Jachymiak: "Robienie interesów, jakichkolwiek, z Grupą Polityczną Raba Ważna, to jazda bez trzymanki"

FELIETON. - Moi Ostomili! Nie jest dobrze. Leżę. Czwarty covid albo pięćdziesiąta grypa. Buzuję gorączką jak biogazownia w Rabie W. Ja nie wiem, co chcą ci mieszkańcy. Żadne muszki na mnie nie siadają. Zapachy… no, wiadomo jakie, lepsze nie będą. W takiej Austrii, co ma najwięcej biogazowni, wszędzie takie zapachy – pisze w kolejnym felietonie Maciej Jachymiak, lekarz, nowotarżanin, były samorządowiec i polityk.
- A u nasz, na przykład, w Mieście, to w prawie każdej kamienicy jest biogazownia i nikomu nie przeszkadza. Problem jest tylko, bo brakuje bio i dają do pieców choć co. Ale wuc narodu przyjechał, tak zarządził i jest spokój. Od czasu jak PO postanowiła zrobić porządek z szeregami partyjnymi w Mieście, rządzi tu już tylko duch wuca narodu.

W tych dniach właśnie mija 10 lat… W załączniku, zamiast mojej opatrzonej gęby załączę list, co go wtedy, jak Marcin Luter, powiesiłem na drzwiach. Luter osiągnął sukces, ja nie… Czasem lepiej startować z pozycji outsidera niż grubej ryby. Tę myśl polecam sympatycznym inwestorom z Raby, z nadzieją, że wszystko się ułoży. Ale pamiętajcie! Robienie interesów, jakichkolwiek, z Grupą Polityczną Raba Ważna, to jazda bez trzymanki. Wiem coś o tym…

Wróćmy do Miasta. Mego ukochanego, magicznego, w widłach Dunajca, w którym więcej ludzi czyta moje felietony niż jest mieszkańców. Tu smród, nawet nie domniemany, a rzeczywisty, nikomu nie przeszkadza. Widział kto jaką manifestację z tego powodu? Albo blokowanie dróg? Z tym, że drogi tu często nawet bez blokowania są zablokowane…

Miasto nasze, spaliną okryte, tak naprawdę spowija coś mocniejszego… Opary absurdu…

Widział kto takie city rządzone przez dwóch zblazowanych eks biznesmenów, za których robotę odwalają żoneczki i ich psiapsiółki? Biorąc po kilka fuch na plecy? I siedzą te dwa mopsy i nic nie robią, tylko kombinują… Im co głupsze, tym większy mają ubaw. Ostatnio, na ten przykład klepli, że uczynią z Nowego Targu stolicę boksu. Odbędą się tu tzw. Igrzyska Europejskie w ww. dyscyplinie. Impreza znacznie wyższej rangi niż mistrzostwa urzędów skarbowych. Jest postęp.

Boks, jak wiadomo, jest ulubionym sportem nowotarżan. Niejeden tu w pysk dostał. Niemniej obawiam się, że dotychczas traktowano u nasz ten sport wielce amatorsko i że ring, wraz ze wszystkimi chętnymi do oglądania, zmieści się w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 2. Co jest korzystnym rozwiązaniem.

Zaoszczędzone 3 miliony, tyle Unia E chce nam dać na przygotowanie miejskiej hali lodowej do boksu, można by przeznaczyć na cegiełkę Pałacu Lodowego. To jakieś 1-2% wartości. Piechotą nie chodzi. A resztę się jakoś znajdzie. Albo nie.

A Wataha i tak wygra wybory… Tak przynajmniej twierdzi mój jeden koleś, co się trzyma ww. Watahy jak rzep psiego ogona. Może go tam ciągnie, bo nienawidzi hokeja, może co inne. Ochrzanił mnie ostatnio, że bym chciał przy tej Dwójce nową salę gimnastyczną. Mówi: „żeś tam chodził i karierę sportową żeś zrobił…”.
On chyba niewiele wie o mojej karierze…

Maciej Jachymiak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.02.2023 16:26