List do Redakcji: To co wyprawiają kierowcy, to jest nieporozumienie
LIST. Permanentnie zablokowane Aleje Tysiąclecia, a zwłaszcza skrzyżowanie z ul. Kilińskiego i zjazd z "zakopianki" zirytowały jednego z naszych Czytelników, który napisał w tej sprawie do nas list.
"Ja rozumiem, że jest korek, bo jest ruch przedświąteczny. Ale to, co wyprawiają kierowcy, to jest nieporozumienie. Przepisy mówią, że nie wolno wjechać na skrzyżowanie, jeśli nie można go opuścić. Tymczasem prawie nikt tego nie przestrzega. Samochody wjeżdżają i blokują skrzyżowanie z ul. Kilińskiego oraz kolejne - zjazd z "zakopianki".
Po zatelefonowaniu na 112 - dyżurny nowotarskiej policji stwierdził, że wysłanie policji, by kierowała ruchem - nie pomoże. Ja mówię, że wydaje mi sie, że jak skrzyżowanie jest pełne, to policjant samochodów nie wpuści do momentu, aż będzie miejsce za skrzyżowaniem. Na co dostaję odpowiedź że to tylko mi się tak wydaje. Pytam się - czy policja nie jest od tego, by karać za takie zachowanie. Dostałem informacje, że może zostanie wysłany radiowóz, by zweryfikować - czy tak faktycznie jest, ale generalnie policja nic nie poradzi na to, że jest korek i ma ograniczone możliwości i policjant nie ma gdzie popchać tych samochodów.
Ja rozumiem, że są korki! I nie chodzi mi o to, by policja w magiczny sposob zlikwidowała całkowicie korek, ale chodzi mi o to, by policja zainterweniowała w kwestii blokowania skrzyżowań i upłynniła ruch. Ja się pytam - czy w takim razie policja potrafi stać tylko z radarem, a przypadki łamania innych przepisów, w tym blokowania skrzyżowań przez kierujących, czy też kierowania ruchem - już jej nie interesują. Dostaję odpowiedz - że znowu mi się tak wydaje.
Kolejna sprawa - kierujący powinni jeździć na zakładkę, by skrócić długość korka, tj. lewy, kończący się pas, powinien być wypełniony do końca i kierujący powinni zjeżdżać na zmianę - z lewego i prawego pasa po jednym samochodzie. To też praktycznie nie funkcjonuje".
Czytelnik P24
nazwisko do wiadomości Redakcji