Gdy Wiesław Dulat obchodził swoje dziesiąte urodziny, nie przypuszczał, że data ta połączy się z symbolem galopującego dzikiego konia. Wtedy rozpoczęto produkcję modelu samochodu, z którym związał się na wiele lat.
Młody zakopiańczyk miał wówczas przed sobą dylemat wyboru szkoły, jakiego niebawem przyjdzie mu dokonać. Wybrał miejscową „budowlankę” i postąpił słusznie, gdyż znajomość ciesielki i tradycyjnego budownictwa bardzo mu się w życiu przydała.
Nie będziemy rozwijać wątku, w jaki sposób w tamtych latach znalazł się w Ameryce, niemniej jednak od początku zafascynowały go kultowe potem modele Forda z emblematem galopującego dzikiego konia. W owych latach motoryzacja w Stanach przeżywała niesłychany boom, będąc częścią słynnego amerykańskiego snu. Ważnym segmentem nabywców samochodów stali się młodzi ludzie, inspirowani hollywoodzkimi produkcjami filmowymi i popularnymi wyścigami NASCAR. Ford Mustang – sportowy samochód o przystępnej cenie został zaadresowany właśnie do tej grupy odbiorców, mając stanowić konkurencję dla Corvetty Chevroleta czy Dodge Chargera.
Na przełomie 1962/63 roku powstały prototypy samochodu Forda, który miał ucieleśniać młodość i siłę a jednocześnie nawiązywać do amerykańskich symboli dzikiego konia i słynnego samolotu z czasów II wojny. Swój rynkowy sukces Mustang zawdzięczał możliwością dostosowania jego wyposażenia według upodobań klienta, co przekładało się na wyjściową cenę samochodu (ok. 2000 $). Dzięki temu młody Dulat, będąc w Stanach, mógł sobie w pozwolić na kupno takiego auta, które potem miało stać się jego życiową idee fixe, a roczniki 1969/70 w szczególności.