Maciej Jachymiak: Rondo Wstążki

FELIETON. "Uważam, że rondo na Parkowej powinno zostać nazwane imieniem Waldka z Maniów. Mam też nowy pomysł. Dotyczy ronda między Grelem a Świętą Anną. Tam gdzie pewien zacny nowotarżanin z bezsiły wywiesza poezję narodowych wieszczów" - pisze Maciej Jachymiak, lekarz, nowotarżanin, były samorządowiec i polityk.
Moi Drodzy ! Dzisiaj rano, niespodzianie, dziubła mię muza. To napisałem kilka wierszy. I siadam do felietonu.

Ostatnie dwa tygodnie to był koszmar. Uciekłem do Szkocji przed wielkim polskim weekendem. To nie dla mnie. 1.maja to święto socjalizmu, a ja jestem anarchokonserwatystą. 3. maja mógłby być, ale już słyszałem ten hejt z mainstreamu. Że Kościół przystąpił do Targowicy, a teraz świętuje. To wolałem się ulotnić, żeby mi nie było przykro.

Chciałem też uniknąć katastrofy komunikacyjnej w WK Mieście. W takich przesileniach potrafi się zakorkować, że z Kowańca do rynku szybciej się idzie jak jedzie. Tym bardziej, że otwarto Bramę w Gorce. Co prawda Nasza Wataha podpisała kiedyś list intencyjny, że na okoliczność bramy poprawi drogi i postawi parkingi, ale… Jakby Wataha dotrzymywała słów to byśmy mieli Vegas…

Niestety, przed tymi korkami to uciekłem z deszczu pod rynnę. Bo w Szkocji jeździ się lewą stroną. Koszmar. I nic, że oddałem kierownicę żonie. Pociłem się ze strachu i tak. Jednak nie zawsze! Za każdym razem jak wjeżdżaliśmy na rondo mi na chwilę mijał. Do you know why? Bo w Szkocji jedzie się przez rondo jak na Parkowej! Nie w prawo tylko w lewo.

Co za geniusz ten Waldek ! Obstawiam, że to on wymyślił. Wataha, jak wiemy, jest adecyzyjny. A Wstążka oddelegowana do ślubów. Nic, tylko Waldek. Na tej Parkowej, mi się zdawało, na jednej trzeciej ronda niepotrzebnie wylali asfalt. A jednak! Pomyślmy. W tych 15. tysiącach co codziennie odwiedza kloc chałtury (a teraz jeszcze bramę!) może być jakiś Angol lub Szkot. I wtedy ruch się rozładowuje. Niby proste, a tylko Waldek na to wpadł.

Do tych geniuszowych rozwiązań dochodzą jeszcze hulajnogi. W europejskich aglomeracjach już je wycofują, bo tylko bałagan i wypadki przez nie. Ale u nas właśnie wprowadzono. Bo Nowy Targ to żadna aglomeracja. Chociaż, jakby Nasza Wataha spełniła swoje obietnice, to kto wie… Tak więc leżą te hulajnogi po chodnikach. I dobrze. Jak jakiś Janusz z Grażyną postoją w korku, to się mogą w końcu wkurzyć, zostawią auto i pojadą do Warszafki hulajnogą. Genialne.

Niestety, a może stety, czas Naszej Watahy i przebłysków jej geniuszu, chyli się. Za rok wybory. Już różne łotrzyki grożą, że ww. Watahę pogonią. Żeby nie uszła w zapomnienie, uważam, że rondo na Parkowej powinno zostać nazwane imieniem Waldka z Maniów. Mam też nowy pomysł. Dotyczy ronda między Grelem a Świętą Anną. Tam gdzie pewien zacny nowotarżanin z bezsiły wywiesza poezję narodowych wieszczów.

Owóż przyszło mi do głowy rozwiązane które powinno zadowolić prawie wszystkich. I zwolenników niełatwych rozwiązań komunikacyjnych. I kiczu, który zalewa WK Miasto z inspiracji jego władz. Projekt ww. ronda, wraz z twarzą autora, zamieszczę na foci do felietonu. Proponuję też od razu nazwę dla projektu. Rondo Wstążki.

Pozdrawiam…

Aha ! Jeszcze chciałem powiedzieć, że słuchając w pewnej szkockiej destylarni o piciu whisky doszedłem przyczyn, że Naszej W. nic nie wychodzi. Otóż do whisky, można dodać kilka kropel wody, ale broń Boże, lodu czy coli. A ja je tam znam! Wracają po całym dniu tyrania w dwóch spółkach i trzech radach nadzorczych, walą lód do dwóch szklanek, leją whisky z colą pół na pół i padają nieprzytomne. A rano znów do roboty…

Maciej Jachymiak

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 14.05.2023 14:11