Sejmowa dyskusja o biogazowniach z udziałem członków EKO Raba Wyżna. "Nie jesteśmy przeciwko OZE. Chcemy, by ktoś zadbał o nasz interes społeczny"

Natalia Ustupska i Piotr Budny ze stowarzyszenia EKO Raba Wyżna walczą w Sejmie o zmiany w powstającej ustawie o biogazowniach. Oboje obecni byli na posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa, gdzie przekonywali posłów, że nie są przeciwni biogazowniom, ale chcą by były jak najmniej uciążliwe dla otoczenia. - Musi być coś, co zabezpieczy ludzi - mówili.
Przypomnijmy, iż członkowie stowarzyszenia i mieszkańcy gminy Raba Wyżna od kilku miesięcy walczą z biogazownią, mającą powstać na terenie byłego Państwowego Gospodarstwa Rolniczego. Prywatny inwestor nie zamierza jednak zmienić swoich planów. Mieszkańcy boją się uciążliwego sąsiedztwa – smrodu czy hałasu towarzyszącego takiej działalności.

Powstająca Ustawa o biogazowniach rolniczych, to rządowy projekt, który ma ułatwiać przygotowanie i realizację takich inwestycji. W Sejmie trwają właśnie prace nad przepisami ustawy. Podczas wystąpienia na sejmowej Komisji Rolnictwa, Natalia Ustupska mówiła, że „ustawa ta nie określa minimalnej ilości substratu pochodzącego z terenu danego gospodarstwa, nie uwzględnia żadnej minimalnej odległości od budynków mieszkalnych lub użyteczności publicznej oraz umożliwia ominięcia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego”.

- W naszej miejscowości jako stowarzyszenie Eko Raba Wyżna od 8 miesięcy walczymy z próbą bezmyślnego postawienia Biogazowni o mocy 499 KW w centrum 4,5 tys wsi. I mówiąc centrum faktycznie mam to na myśli ponieważ w odległości do 500m znajdują się wszystkie budynki użyteczności publicznej (jak szkoła, przedszkole, ośrodek zdrowia, kościół, bank czy sklepy). A w odległości około 100m znajduje się osiedle domów mieszkalnych – zaznaczyła.

Dodała, że biogazownie jako OZE są potrzebne, bo utylizacja odpadów organicznych musi się odbywać, ale nie można tego robić bez względu na wszystko.

Z kolei Piotr Budny skupił się na zagadnieniach związanych ze smrodem i skutkami wdychania gazów z biogazowni. - Dla społeczeństwa zlokalizowanego wokół zakładów biogazowni wdychanie powietrza o wysokim stężeniu azotanów może powodować m.in. problemy z oddychaniem, bóle głowy, chronicznie upośledzoną czynność płuc, podrażnienie oczu, utratę apetytu i skorodowanie zębów – przekonywał. Mówił też o konieczności budowy biogazowni w odpowiedniej odległości o terenów mieszkalnych. Proponował m.in. by w ustawie znalazł się zapis dopuszczający budowę biogazowni w odległości nie mniejszej niż 3 km od zabudowy mieszkaniowej oraz by tego typu przedsięwzięcia były objęte procedurą uzyskania Decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Jego zdaniem, każdy taki zakład powinien być lokowany na obszarze z wystarczającą ilością dostępnego substratu, by ograniczyć konieczność dowożenia z zewnątrz, cysternami czy ciężarówkami nieczystości do zakładu.

Na koniec złożył wniosek, aby w procedowanej w obecnym kształcie ustawie o ułatwieniach w budowie biogazowni, znalazły się zapisy chroniące obywatela i jego prawa.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.05.2023 09:55