Tylko w ciągu jednego dnia, 2 stycznia, zakopiańską Górkę, miejsce ślubowań trzeźwości, odwiedziło prawie 50 osób - donosi dzisiejszy „Dziennik Polski”.
2009 rok był pod względem składanych na Górce przyrzeczeń rekordowy - ponad 4 tysiące. Fenomen miejsca trwa od 39 lat. Na Górce ludzie składają przysięgę, że nie będą pić alkoholu, palić papierosów, zażywać narkotyków i uprawiać hazardu.
- Duszpasterstwo Trzeźwości to wymysł górali - wyjaśnia jezuita z kościoła pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy o. Józef Możdrzeń, który od piętnastu lat przyjmuje ślubowania. - Bo honor góralski nie pozwala złamać złożonej przysięgi.
- Górka to faktycznie fenomen - mówi „Dziennikowi Polskiemu” lekarz psychiatrii i wicestarosta nowotarski Maciej Jachymiak, który w swojej dwudziestoletniej praktyce nieraz prowadził terapię z osobami uzależnionymi. - Znam osoby, które złożyły przysięgę na Górce i chociaż sam zajmuję się leczeniem w sposób konwencjonalny, nie widzę w tym nic niewłaściwego. Ludzie na ogół chcą dotrzymywać składanych zobowiązań. I tak też jest z Górką. Po przyrzeczeniu jakoś głupio im zawieść Boga. Takie ślubowanie to także argument w kontaktach z innymi, by nie namawiali ich do picia.
Większość odwiedzających zakopiański kościół Matki Bożej Nieustającej Pomocy to mieszkańcy Podhala, jednak zdarzają się osoby z całej Polski.
Źródło Dziennik Polski