Strażacy pokazali na jakim sprzęcie gaszono pożary w ostatnich 100-latach (zdjęcia)

XV Międzynarodowe Zawody Sikawek Konnych przyciągnęły do Zębu 15 drużyn. - Niesamowite jest, że ten sprzęt jest utrzymany i nadal działa. Można je za każdym razem użyć, ale to już tylko do zabawy i pokazów, bo mamy nowszy sprzęt - mówi Andrzej Lassak, sołtys wsi Ząb, który prowadził tegoroczną imprezę.
15 drużyn w tym trzy drużyny dziecięce i cztery żeńskie wzięły udział w tegorocznych XV Międzynarodowych Zawodach Sikawek Konnych. - Przyjechali do nas z różnych zakątków Polski. Jest m.in. Ujazd, Kąclowa i Zaczerniec. Miały być też dwie drużyny zagraniczne, ale nie dały rady dojechać. Mieli nas odwiedzić Słowacy i Czesi - zaznacza Andrzej Lassak, sołtys wsi Ząb.

Zawodom przyglądali się strażacy z regionu Podhala. - Dzisiaj mamy wyspecjalizowane pompy, specjalne samochody dzięki którym jest szybki dojazd. Tu mamy do czynienia z końmi i z siłą ludzi, która była niezbędna, żeby ta woda była podana. Łatwe to zadanie nie było. Myślę, że strażacy, którzy dojeżdżali do miejsca gdzie był pożar, to był on już mocno rozwinięty. Musieli mieć strażacy dużo krzepy, bo to nie było łatwe, żeby ta woda znalazła się w wężach - zaznacza Adam Tracz, prezes Powiatowy Zarządu w Zakopanem.

Tym razem zawodom w najwyżej położonej wsi w Polsce towarzyszyła piękna i słoneczna pogoda. Niestety cztery razy z powodu silnych opadów deszczu wydarzenie trzeba było odwołać.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.08.2023 23:06