Pomóż poprawić pieski świat! (zdjęcia)

Gdy wędruje się wąskim korytarzem, z którego obu stron stoją boksy, ciężko - zwłaszcza w zimowej kurtce odwrócić się i stanąć twarzą do klatek po lewej, czy prawej. Ciężko, bo ktoś z tyłu za tę kurtkę nierzadko pociągnie. Może mnie? - pytają z nadzieją oczy tego, który nas delikatnie zaczepił…
Prowadzącej schronisko dla bezdomnych zwierząt na nowotarskim Kokoszkowie Celinie Pawluśkiewicz trudno wskazać przyczyny ludzkiego okrucieństwa. - Od zeszłego roku psów przybywa - mówi tylko. - Psów znalezionych na ulicach, wyrzuconych, gdy swoją służebną funkcję wobec pana już wypełniły…

Do nowotarskiego schroniska trafiają zwierzęta z całej południowej Małopolski. Od szczeniaków, po psie babcie i dziadków. Dziś jest ich ponad czterysta, jutro może być więcej. - Zdarza się, że właściciele wyrzucają psy przy ruchliwych ulicach - dodaje szefowa schroniska. - Nie wiem, może po to, by samochody zastąpiły usypiający zastrzyk, za który trzeba zapłacić?...

Wszystkie, przywożone przez straż miejską czy policję, na mocy umów zawartych przez gminy ze schroniskiem, trafiają do boksów z ocieplonymi budami, karmione są latem raz, a zimą - dwa razy dziennie, mają zapewnioną opiekę weterynaryjną. Żadna jednak, nawet ocieplana buda, domu nie zastąpi…

W psim życiu, oprócz psich dramatów, są też psie radości. I te, choć ich niewiele, pomagają pracownikom schroniska zachować wiarę w człowieka. Dodają siły. - Trafiają do nas psy, które nie zostały wyrzucone, tylko zginęły - mówi Celina Pawluśkiewicz. - Gdy właściciel u nas je odnajdzie, to aż miło widzieć te łzy wzruszenia w jego oczach. Pamiętam, mieliśmy tu kiedyś starego bernardyna. Byłam pewna, że został wyrzucony przez właściciela. A jednak nie… Właściciel, gdy go u nas odnalazł, płakał. A potem zabrał psa do restauracji, na kurczaka…

Każdy pies w schronisku jest zaszczepiony przeciw wściekliźnie i odrobaczony, szczeniaki dodatkowo mają szczepienie przeciwko chorobom wirusowym. - Tylko je brać - zachęca pani Celina. - Wystarczy dowód osobisty. Przy tej liczbie psów, które mamy teraz, zapewniam, że każdy znajdzie takiego, jakiego szuka. Jeśli ktoś potrzebuje psiego przyjaciela, niech najpierw odwiedzi schronisko, zamiast szukać i kupować. Gdyby się okazało, że są jakiekolwiek problemy, do miesiąca psa można do nas zwrócić, nowy właściciel nie ponosi więc żadnego ryzyka.

***

Schronisko można odwiedzać od poniedziałku do soboty od godz. 8 do 16, a latem - do 18. Wszelkie dodatkowe informacje można uzyskać pod numerami telefonów: (018) 44 88 433 lub 508 204 372.

p/

Zdjęcia: Michał Adamowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.01.2010 17:40