Wójt o budowie chodników: "Nie wierzę, że my szybko z tych problemów wyjdziemy"

Sołtys Józef Pietraszek skarży się, że już trzeci raz przesuwany jest termin budowy chodników w Krempachach. Ale dobrych informacji nie ma.
Chodzi o chodniki tj. od mostu do ul. Na Równi i ul. Spiska oraz od Domu Kultury w kierunku Frydmana przy ul. Długiej. - Dokumentacja była robiona i do dziś nie wiemy nic. Wieś się rozbudowuje w tym kierunku, a chodnika nie ma. Tymczasem ruch samochodowy w tym miejscu jest bardzo duży. O potrącenie nie jest ciężko – mówił na sesji Rady Gminy Nowy Targ.

Radna powiatowa Józefa Guziak tłumaczyła, że już wielokrotnie zwracała się z tą sprawą do władz powiatu, ale wszystko rozbija się o brak pieniędzy. - Ciągle się to niestety wydłuża. Nie ma pieniędzy na tę inwestycję i jest odkładana z roku na rok – rozkładała ręce.

Radna dodała, że powiat realizuje inwestycje w systemie „50 na 50”, co oznacza, że chodniki i drogi budowane są w pierwszej kolejności tam, gdzie gmina dopłaca połowę do inwestycji.

- Ale czy my musimy ciągle na tym cierpieć? Może by teraz inni poczekali, a u nas by się zrobiło – mówił sołtys.

- Staramy się, przy udziale gminy, robić przynajmniej jedno zadanie powiatowe rocznie. W tej chwili jest robiony fragment chodnika w Łopusznej. Nie jesteśmy w stanie przeznaczać więcej – mówił na sesji wójt Jan Smarduch. - Powiat, z tego co wiem, nie zgłosił naszych chodników do żadnych programów, ani do Polskiego Ładu, ani nigdzie. A projektujemy kolejne chodniki. Nie wierzę, że my szybko z tych problemów wyjdziemy – dodał.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.10.2023 11:50