Śniegu coraz mniej, ale górale wożący turystów saniami mają na to sposób (zdjęcia)

PODHALE. Podczepiane kółka pod płozami sań doskonale sprawdzają się, gdy woźnica zaprzęgiem konnym musi wyjechać z ośnieżonej trasy na drogę asfaltową.
Podczas tegorocznej zimy nie było jeszcze obfitych opadów śniegu, a dodatnie temperatury, które co kilkanaście dni pojawiają się na Podhalu nie sprzyjają utrzymaniu się dużej warstwy śniegu. Taka pogoda w kratkę uprzykrza życie góralom, którzy przewożą turystów dorożkami lub saniami.

Po samym Zakopanem od kilku dni jeżdżą ponownie wozy kołowe. Śniegu jest tak niewiele, że płozy sań co chwilę tarły o asfalt lub brukowe kostki chodników. Te same wozy co latem, to dla turystów oczekujących zimowej aury mniejsza atrakcja.

Znacznie gorzej mają fiakrzy wożący turystów w tatrzańskich dolinach. W cieniu utrzymuje się śnieg, jednak w miejscach wystawionych na słońce widać już kamieniste podłoże szlaku. Najbardziej problematyczny wydaje się jednak powrót saniami do domu, ale i na to górale znaleźli sposób. Pod płozami montowane są na podnośniku małe kółka, dzięki czemu wyjeżdżając z zaśnieżonej doliny sanie dalej poruszają się już nie na płozach, a na kółkach. Takie rozwiązanie można oglądać m.in. w Dolinie Kościeliskiej.

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.01.2024 13:11