Tragedia pod Kondracką Przełęczą. Ratownicy oburzeni zachowaniem turystów. "Przeszkadzali w akcji nagrywając telefonami"

TATRY. Około 40 ratowników TOPR brał udział w akcji ratunkowej pod Kondracką Przełęczą, która zasypała 28-latka. Mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w krakowskim szpitalu. Ratownicy TOPR podzielili się swoimi wnioskami, w których słowa oburzenia skierowani m.in. do turystów, którzy przyglądali się akcji ratunkowej.
Lawina, która zeszła koło południa, potrwała 7 osób. Ratownicy TOPR zwracają uwagę na fakt, że turyści, którzy tego dnia podchodzili w rejonie Przełęczy Kondrackiej zlekceważyli elementarne zasady związane z planowaniem i wyborem trasy podejścia. Nawet pomimo zwracania uwagi niektórym z nich, przez ratownika, który akurat przebywał w rejonie schroniska na Polanie Kondratowej

Ratownicy są też "absolutnie oburzeni" faktem, że przypadkowi świadkowie zdarzenia przeszkadzali ratownikom w poszukiwaniach nagrywając telefonami oraz stwarzali realne zagrożenie zejścia lawiny wtórnej na pracujących ratowników schodząc z Przełęczy Kondrackiej w momencie prowadzenia działań ratunkowych. - Niektóre z tych osób podzieliły się nagraniami w mediach społecznościowych, stwarzając u potencjalnych odbiorców złudne wrażenie doświadczenia górskiego! Prosimy nie naśladować tych zachowań - apelują toprowcy.

oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 29.01.2024 14:01