Pytanie do kandydatów na burmistrza o ogrzewanie geotermalne w Nowym Targu

NOWY TARG. W trakcie debaty z udziałem kandydatów na burmistrza padło do całej trójki pytanie "co dalej z geotermią". Entuzjazm towarzyszący zapowiedziom podłączenia Miasta oraz Szaflar do sieci geotermalnej studził prowadzący debatę Jerzy Jurecki, ale dzięki temu mocno wybrzmiała różnica w podejściu do tematu w Zakopanem i w Nowym Targu.
- Pomysł uruchomiłem od 2016 roku podpisując porozumienie z Geotermią Podhalańską, wójtem Gminy Szaflary i naszym MPEC. Przekazaliśmy ostatnio część dokumentacji projektowej gminie Szaflary, która wykonuje największy odwiert. Wkrótce ogłaszamy przetarg na budowę magistrali i wspólnie ten projekt realizujemy - my od ul. Szaflarskiej, czyli od kotłowni MPEC w kierunku Szaflar do Urzędu Gminy, a od UG do Geotermii Podhalańskiej - buduje wójt. Mamy na to dofinansowanie: 30 mln dla Nowego Targu i 30 mln dla Szaflar plus wkład własny i jesteśmy w stanie w ciągu dwóch lat od ogłoszenia przetargu geotermię do Nowego Targu podłączyć - mówi Grzegorz Watycha.

- Nie do końca jeszcze wiadomo jakie będą parametry tej wody, bo odwiert nie został jeszcze zakończony i od tego będzie dużo zależeć. Jeśli te parametry będą odpowiednie, to myślę że ciepło sieciowe należałoby rozwijać i pójść na drugą stronę Czarnego Dunajca i podłączyć dużych odbiorców ciepła takich jak szpital czy ANS. Ze szczególnym uwzględnieniem szpitala, żeby pan dyrektor nie musiał zasilać się w ciepło ze spalania odpadów medycznych - dodał Maciej Tokarz.

- Geotermia to jest wielka szansa dla Nowego Targu. Szansa na to, byśmy mieli znacznie lepszą jakość powietrza w Nowym Targu. Do tej pory w ramach mojej obecnej pracy starałem się służyć moją wiedzą przy rozwoju kierunku przyjętego przez MPEC. Jak była taka potrzeba, udzielałem pomocy merytorycznej. Natomiast widziałem raport mówiący o zapadalności dzieci na astmę, robiony przez Alarm Smogowy i to powinien być wyznacznik kierunków rozwoju magistrali ciepłowniczej, żebyśmy tak gdzie jest największe ryzyko chorób - tam prowadzili alternatywne źródła ogrzewania, a nie kopciuchy - zauważył Bartłomiej Garbacz.

Tu wtrącił się prowadzący debatę Jerzy Jurecki mówiąc, że zakopiańczycy mają "bardzo złe doświadczenia z geotermią". - Dotarcie wody geotermalnej, ciepłej wody do konkretnego domu to jest bardzo trudna sprawa i najczęściej kończy się odmową. Geotermia ma ochotę docierać tylko do wielkoformatowych budynków. W Nowym Targu są bloki, więc tu będzie łatwiejsza sprawa. Choć marzy się nam geotermia, bo wiadomo jaka ona jest, to wysłuchajcie kiedyś informacji "co dzieje się w Zakopanem" - przestrzegał dziennikarz Tygodnika Podhalańskiego.

- Panie redaktorze, spółka Geotermia Podhalańska jest własnością w zdecydowanej większości NFOŚiGW w Warszawie i kluczowe decyzje dla GP zapadają w Warszawie. My w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, które rozwija sieć ciepłowniczą w mieście mamy decydujący głos. Doprosiliśmy jako mniejszościowego udziałowca NFOŚiGW by nas wsparł finansowo, ale decyzje podejmowane są tu - i nie jest wyznacznikiem wynik ekonomiczny, ale podłączenie oczekujących na przyłącz mieszkańców i dlatego rozwijamy tę sieć pomimo, że MPEC nie notuje jakichś super zysków, a ostatnio nawet trochę "pod kreską" - ale priorytetem jest uciepłowienie miasta i rozwój sieci, a nie wygenerowanie zysków. Trochę inaczej wygląda decyzyjność i podejście w spółce akcyjnej jaką jest Geotermia Podhalańska - wyjaśniał Grzegorz Watycha.

- Tutaj muszę się zgodzić z panem burmistrzem Watychą. MPEC inaczej do tego podchodzi. Pierwotnie faktycznie skupiano się na podłączaniu dużych odbiorców, natomiast pokazując pewne przywileje dla mieszkańców, ci bardzo chętnie decydują się na przyłączenie. Chodzi o to, żeby tego zapału nie zmarnować. Żeby realizować te wnioski o przyłączenia. U nas na całe szczęście inaczej to wygląda, niż w Zakopanem - zauważył Bartłomiej Garbacz, dodając jako przykład swoją ulicę, przy której udało się większość domów sprawnie podłączyć do sieci miejskiej.

- Podłączenie dużych odbiorców spowoduje to, że cała magistrala ma zagwarantowaną rentowność, a dzięki temu - ci "po drodze" mieszkańcy mogą się podłączyć niższym kosztem. To jest główna myśl, żeby zacząć od prowadzenia magistrali tam, gdzie na końcu znajdzie się taki taki odbiorca ciepła, że zakup przez niego energii gwarantuje, że ta inwestycja będzie rentowna i od tego trzeba zacząć. Bo rozbudowa sieci geotermalnej jest bardzo droga i o tym trzeba pamiętać, dlatego ciągnięcie jej dla niewielkiej grupy odbiorców powodowałoby to, że pozostali klienci MPEC płaciliby bardzo wysokie rachunki bo nie byłoby tego zwrotu z zainwestowanych pieniędzy - podsumował Maciej Tokarz.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 05.04.2024 20:18