"Bez polityki zrobimy więcej". Związek Nowotarżan prezentuje swoich kandydatów (zdjęcia)

NOWY TARG. Komitet Wyborczy Wyborców Związek Nowotarżan przedstawił swoich kandydatów do Rady Miasta. Ma ich 27. Wśród nich są trzej radni, którzy trzy lata temu porzucili macierzysty klub. Teraz mówią o nim "chory z nienawiści".
Na spotkaniu Związek Nowotarżan reprezentowali: Danuta Szokalska, Barbara Zamorska- Kostela, Jan Lasyk, Tadeusz Japoł, Mieczysław Gottfried, Stanisław Kowalczyk, Andrzej Fryźlewicz, Andrzej Swałtek, Lesław Mikołajski i Jan Gabor.

- Za dwa i pół tygodnia kończy się kolejna kadencja. To czas podsumowań, analiz, stawiania pytań i odpowiedzi na nie. Trzeba to zrobić, by na przyszłość uniknąć błędów - mówił obecny przewodniczący Rady Miasta Lesław Mikołajski. Po czym dodał: - Trzy i pół roku temu opuściliśmy ugrupowanie Nowotarżanie i PiS (mowa o trzech radnych: Mikołajskim, Swałtku i Fryźlewiczu - przyp. red.) z racji fundamentalnych różnic pojmowania roli radnego. Obrzucano nas wtedy epitetami "zdrajcy, judasze". A co widzimy teraz? Trzech radnych odchodzi z PiS, jeden z Platformy i jeden z "Nowotarżan". Czyli można jednak zmieniać kluby, przechodzić z jednej opcji do drugiej. Ale my nie zamierzamy nikogo obrzucać błotem. Czas pokazał, że my mieliśmy rację wybierając ścieżkę zgody i porozumienia, w miejsce ciągłych awantur na linii Rada Miasta - burmistrz - tłumaczył.

Przypomniał, że po odejściu z klubu zrzeszyli się jako "Niezależni" i zawarli z Podhalańską Wspólnotą Samorządową (klubem urzędującego burmistrza) umowę koalicyjną dotyczącą realizacji 11 zadań inwestycyjnych. Jak podkreśla Lesław Mikołajski wykonano 90% tych zadań. Jego zdaniem stało się to możliwe dzięki "odejściu z chorego z nienawiści klubu", którego propozycje mogły wpędzić miasto w długi. Jako przykłady tych pomysłów wymienił namawianie do przystąpienia do spółki PPK, nakłanianie do szybkiego, maksymalnego zadłużenia miasta celem zdobycia środków na inwestycje, krytykowanie - a w zasadzie "wrzucanie do kosza" projektu rewitalizacji Rynku oraz koncepcję zwiększenia bonifikaty przy sprzedaży mieszkań komunalnych.

- Nie mówię tego, by dopiec przewodniczącemu klubu (radnemu Jelonkowi - przyp. red.) - zastrzegał radny Mikołajski. - Mówię o tym by ostrzec, że kłótnie i awantury do niczego nie prowadzą. Można w normalnej atmosferze pracować - podsumował. - Te wojny na górze schodzą bardzo nisko. W mieście nie ma walki na argumentację, tylko szukanie czegoś przeciwko komuś - wtórował mu Jan Lasyk. - Nasze logo to złączone dłonie. Hasło "Bez polityki zrobimy więcej" - dodał pełnomocnik komitetu i deklarował większą współpracę z powiatem i okolicznymi gminami.

Na pytanie, dlaczego Związek nie wystawia własnego kandydata na burmistrza, Jan Lasyk wyjaśniał: - Jesteśmy młodym komitetem. To nie znaczy, że nie znajdujemy pośród nas kandydata. Ale w tej kadencji chcemy się sprawdzić w boju, w tym co obiecujemy. Może w przyszłej kadencji zdecydujemy się na swojego kandydata na burmistrza. Teraz jeszcze nie. Nie poprzemy też żadnego kandydata. Ale deklarujemy, że po wyborach będziemy współpracować z każdym burmistrzem.

Program KWW Związek Nowotarżan zawiera sześć punktów. Jest to: poprawa środowiska (w tym przywrócenie rekompensaty zachęcającej mieszkańców do ekologicznych systemów grzewczych oraz przeniesienie kotłowni miejskiej na Równię Szaflarską), poprawa komunikacji (trzy obwodnice miasta), poprawa bezpieczeństwa, rozbudowa bazy sportowo-rekreacyjnej (tu mowa jest m. in. o budowie basenu na Pacu Evry do 2012 roku oraz nowoczesnego centrum informacji turystycznej), kontynuacja rewitalizacji centrum Nowego Targu i Parku i punkt szósty - przyjecie kolejnych planów zagospodarowania przestrzennego.

Poszczególni kandydaci na radnych mówili o najważniejszych ich zdaniem sprawach. Danuta Szokalska nie ukrywa, że jako pielęgniarka z 40-letnim stażem nie zamierza pozwolić, by szpital pozostał jedynie "sprawą powiatu". - Ten szpital trzeba ratować. Bywało przez te lata lepiej i gorzej. Teraz jest bardzo źle. I powiat, i miasto razem powinny się zastanowić co robić dalej. Do tej pory współpracy nie było. Trzeba to zmienić - argumentowała.

Mieczysław Gottfried i Tadeusz Japoł chcą zająć się szeroko rozumianym sportem, turystyką i oświatą. - Drugiego kombinatu w Nowym Targ nie zbudujemy. Ja widzę rozwój tego miasta w rozkwicie małego biznesu, rodzinnego - mówił Tadeusz Japoł, który jako przewodniczący Rady Sportu wspomniał też o budowie lepszej bazy turystycznej i pilnowania wysokich standardów, by było możliwe "organizowanie tu mistrzostw i zawodów wysokiej rangi".

Barbara Zamorska-Kostela mówi o sobie debiutantka. Chce pokazać, że można "wypełnić przestrzeń społeczną grupą, która ma różne poglądy, ale potrafi się dogadać". Na sercu leży jej "uroda miasta". - To miasto jest takie skapcaniałe. Należy wykorzystać potencjał intelektualny wydziału architektury PPWZ i nawet poprzez drobne, kosmetyczne zabiegi upiększyć to miasto - mówiła.

Andrzej Swałtek z kolei nosi się z zamiarem uporządkowania (oczywiście z pomocą powiatu) niezagospodarowanego terenu przy Zespole Szkół Technicznych, gdzie jak mówi - jest wspaniałe miejsce na budowę obiektu sportowego. Będący od 12 lat radnym Andrzej Fryźlewicz mówił niewiele. Jego program skupia się na dwóch sprawach: regulacji progów na Białym Dunajcu oraz rozwiązaniu kwestii uciążliwości komunikacyjnych jakie trapią miasto w dni targowe.

Lider nowotarskiej lewicy Jan Gabor widzi swoją rolę jako tego, który przypilnuje, by zakończone zostały wreszcie inwestycje "rozbabrane od lat". Stanisław Kowalczyk wyznał, że obserwuje od dawna to, co dzieje się w mieście. - Przygotowałem się starannie. Przez całą kadencję przysłuchiwałem się sesjom. Podejście do zagadnień prezentowane przez radnych budzi moje zastrzeżenia.

Ciekawy pomysł przedstawił Jan Lasyk. - Na stronie internetowej chcemy stworzyć swego rodzaju "wirtualną Radę". Będziemy publikować porządek obrad sesji, a mieszkańcy będą mogli odnieść się do poszczególnych punktów. Będą mogli podjąć swoją decyzję, napisać co by zrobili, gdyby sami byli radnymi. To pobudzi społeczeństwo obywatelskie. A radnym damy pogląd jaka jest opinia mieszkańców na dany temat - tłumaczył.

Sabina Palka

Zdj. Michał Adamowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.10.2010 23:21