Przez kilka tygodni marszałek małopolski Marek Nawara będzie urzędował w Batowicach w gminie Zielonki, w swoim domu. Rok 2008 rozpoczął pechowo - 1 stycznia złamał nogę - informuje "Dziennik Polski".
"DzP": W południe w Nowy Rok marszałek tankował samochód na stacji benzynowej. - Nagle poślizgnąłem się, przyklęknąłem, ale nie mogłem już stanąć na nodze - powiedział nam Marek Nawara.
Marek Nawara uważa, że będzie miał więcej czasu na "odpoczynek, refleksję i spojrzenie na wszystko z dystansem". Znany z pracoholizmu marszałek jednak już wczoraj przez dwie godziny ustalał ze swoimi urzędnikami najważniejsze sprawy do załatwienia. Raz w tygodniu ma spotykać się z członkami Zarządu Województwa Małopolskiego. Na razie całą nogę ma w gipsie, więc musi siedzieć w domu w Batowicach, ale zapewnia, że jak tylko długi gips zostanie zamieniony na krótki, będzie pojawiał się także w urzędzie w Krakowie.
Więcej w "Dzienniku Polskim"