10.04.2016 | Czytano: 1530

V liga: Snajperski popis Pluty i trudna sytuacja Huraganu(+zdjęcia)

Przegrana Huraganu w derbowym z Jarmutą postawiła drużynę z Waksmundu w bardzo trudnej sytuacji. W meczu dwu czołowych drużyn V ligi Orkan rozgromił na swoim boisku Olimpię, a snajperski popis w tym meczu dał Pluta.

W meczu dwu czołowych drużyn nowosądeckiej V ligi Orkan Raba Wyżna rozgromił na swoim boisku Olimpię Pisarzowa 7:3 a snajperski popis w tym meczu dał młody napastnik Orkana Mateusz Pluta, który zdobyła aż cztery gole. I właśnie od bramki Pluty zaczął się ten mecz. W pierwszej minucie po faulu na Skawskim rzut wolny z 20 metrów wykonywał Pluta. Uderzył piłkę lewą nogą z prawej strony i umieścił futbolówkę w długim rogu bramki. Po kolejnych pięciu minutach gospodarze prowadzili już 2:0. Tym razem piłkę do swojej bramki skierował obrońca Olimpii. Po ostrym dośrodkowaniu Skawskiego futbolówka odbiła się od nogi Tumidaja i wpadła do siatki. Inna sprawa, że zamykający akcję piłkarze Orkana też w tej sytuacji mogliby bez problemów zdobyć bramkę. Tak jak szybko gospodarze zdobyli dwa gole równie szybko jednego stracili. Z około 20 metrów na bramkę gospodarzy strzelał Kociołek a golkiper Orkana odbił ten strzał przed siebie próbujący wyekspediować futbolówkę poza bramkę Mateusz Lenart wpakował ją pod poprzeczkę swojej bramki. W 15 minucie goście znowu nie znaleźli sposobu na powstrzymanie Skawskiego i znowu go faulowali przed polem karnym. Tym razem do wykonania rzutu wolnego podszedł Filipek i precyzyjnym uderzeniem obok muru umieścił futbolówkę w dalszym rogu bramki. Po tym gradzie bramek gra się nieco uspokoiła, ale gospodarze nadal dochodzili do dobrych pozycji strzeleckich, jednak ani Filipkowi, czy Plucie, oraz Skawskiemu nie udawało się pokonać bramkarza Olimpii. Wreszcie w 36 minucie gospodarze przeprowadzili klasyczną dla nich akcję. Filipek prostopadłym zagraniem wypuścił w bój Plutę, który nie zmarnował sytuacji sam na sam. Minutę później kolejnego błędu nie ustrzegł się Marcin Szklarz, który ponownie odbił strzał Kociołka a z dobitką zdążył Nawalaniec. Po zmianie stron inicjatywa nadal należała do gospodarzy ale gole przez pierwszy kwadrans drugiej połowy nie padały. W 61 minucie Gromczak podał na wolne pole do Pluty, który kolejnej sytuacji sam na sam nie zmarnował. W 82 minucie goście nieco zmniejszyli rozmiary prowadzenia Orkana. Po centrze z bocznego sektora boiska do główki wyskoczył Kociołek i ulokował piłkę w bramce tym razem bezradnego wobec tego strzału M. Szklarza. Końcówka meczu należała jednak znowu do gospodarzy, którzy w odstępie dwu minut zdobyli dwa gole. Najpierw na 6:3 podwyższył Filipek, który otrzymał podanie od swego trenera Roberta Możdżenie z obrony. Filipek bez trudu wygrał pojedynek biegowy z obrońcami Olimpii i w sytuacji sam na sam najpierw ograł bramkarza po czym wpakował piłkę do pustej bramki. Festiwal goli dla Orkana zaczął Pluta i właśnie ten zawodnik ustalił wynik na 7:3. Asystę przy tym golu zaliczył Teper, który zagrał piłkę do nadbiegającego Pluty a ten bezpośrednim strzałem pokonał bezradnego bramkarza Olimpii.

- Oczywiście nie tylko wynik jest dla nas satysfakcjonujący, ale i nasza gra mogła się w tym meczu podobać. Szczególnie w pierwszej połowie zdominowaliśmy drużynę gości w której zdobyliśmy cztery bramki a mogło tych goli być dwa razy więcej. Po zmianie stron gra się nieco wyrównała i drużyna Olimpii nawet miała więcej z gry z tym, że my broniliśmy się skutecznie poza momentem gdy Kociołek zdobył trzeba przyznać ładnym strzałem trzecią bramkę dla swojego zespołu. Końcówka spotkania należała znowu do nas a kapitany występ równie kapitaną bramką zwieńczył w tym spotkaniu Mateusz Pluta - podsumował mecz grający trener Orkana Robert Możdżeń.

Orkan Raba Wyżna – Olimpia Pisarzowa 7:3 (4:2)
1:0 Pluta 1,
2:0 samobójcza Tumidaj 6,
2:1 samobójcza Lenart 10,
3:1 Filipek 15,
4:1 Pluta 36,
4:2 Nawaleniec 37,
5:2 Pluta 61.
5:3 Kociołek 82,
6:3 Filipek 88,
7:3 Pluta 90.

Sędziował Marcin Tesarski z Nowego Targu.
Widzów 100.

Orkan: M. Szklarz – Kadzik (60 Dziechciowski), Możdżeń, Skwarek, Lenart, Kasiniak (70 Świder), Teper, Skawski, Pluta, Gromczak (80 Ł. Rapta), Filipek.
Olimpia: Baranowski – Nawalaniec, Górski, Pociecha (46 Łukasik), Sobonkiewicz, Pustelnik, Wańczyk, Tumidaj, Kociołek ŻK, Zając, Raczek.


W 25 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Bartłomiej Mroszczak zagrał prostopadłe podanie do Bartłomieja Wróbla, ten wbiegł między dwóch obrońców Jarmuty i pewnym strzałem pokonał Mateusza Borzęckiego. Momentem zwrotnym w tym spotkaniu okazała się sytuacja z 49 min. Wtedy po faulu Damiana Mrówki na Jakubie Mroszczaku Huragan miał rzut karny. Egzekwujący „jedenastkę” Łukasz Gacek trafił jednak w słupek. Kolejne minuty to już dominacja Jarmuty. Między 71, a 76 minutą goście przeprowadzili prawdziwy szturm na bramkę gospodarzy, który przyniósł im trzy gole. Najpierw Marcin Pietrzak dobił strzał Mrówki, potem Jacek Pietrzak po indywidualnej akcji i kilkudziesięciu metrowym rajdzie lewą stroną boiska, popisał się precyzyjnym strzałem po długim rogu, a następnie uderzenie Tomasza Mastalskiego z 12 metrów trafiło pod poprzeczkę. Podłamanych gospodarzy, dla których ta porażka może mieć decydujące znaczenie w kwestii walki o utrzymanie, stać już było tylko na zmniejszenie rozmiarów porażki. Po akcji i dośrodkowaniu w pole karne przez Kamila Chorążaka, swojego drugie trafienie w meczu uderzeniem głową zdobył Wróbel.

- Byliśmy świadomi jak istotne to było dla nas spotkanie. Trudno tak na gorąco je ocenić. Długo mecz dobrze nam się układał. Niestety nietrafiony karny i kardynalne błędy w defensywie dwóch środkowych obrońców, spowodowały że spotkanie wymknęło się nam spod kontroli - przyznał mocno podłamany trener Huraganu, Marcin Zubek.

- Po pierwszej połowie, na druga wybiegliśmy z mocnym nastawieniem by odwrócić jego przebieg. Założenie było takie być grać wysokim pressingiem. Tymczasem nadzialiśmy się szybko na kontrę, którego konsekwencją był rzut karny. Dopisało nam szczęście. Gospodarze można rzecz dali nam jeszcze jedno życie, z czego skorzystaliśmy – przyznał opiekun Jarmuty, Grzegorz Niezgoda.

Huragan Waksmund – Jarmuta Szczawnica 2:3 (1:0)
1:0 Wróbel 25,
1:1 M. Pietrzak 71,
1:2 J. Pietrzak 76,
1:3 Mastalski 78,
2:3 Wróbel 85.

Sędziował: Krzysztof Budnik z Nowego Sącza.
Widzów: 200

Huragan: Byrnas – J. Mroszczak ŻK (53 Józefczak), Ł. Wróbel, B. Handzel, M. Handzel – B. Mroszczak (64 K. Chorążak), A. Mozdyniewicz (15 Cyrwus), Maciasz ŻK, P. Mozdyniewicz (86 T. Mroszczak) – Gacek, Wójciak.
Jarmuta: Borzęcki – Jasiurkowski, Diop, Ojrzanowski ŻK, Ł. Wiercioch – Sulir (57 Mlak), M. Pietrzak ŻK, Mrówka (90 Salamon), Labidi (82 Kozielec) – J. Pietrzak, Kolasa (53 Mastalski).

Tekst Ryb
Zdjęcia Wojtek (Rzusto)

Komentarze







Tabela - Klasa A

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Lubań Maniowy - Zapora Kluszkowce II 8 24
2. Orawa Jabłonka 7 19
3. Bór Dębno 8 18
4. AP Wisła Czarny Dunajec 8 15
5. Przełęcz Łopuszna 8 14
6. Czarni Czarny Dunajec 8 10
7. Wierchy Lasek 8 10
8. Zakopane 8 10
9. Skalni Zaskale 8 9
10. Granit Czarna Góra 8 8
11. GKS Łapsze Niżne 8 7
12. Dunajec Ostrowsko 8 6
13. Lokomotiv Chabówka 7 5
14. Jarmuta Szczawnica 8 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama