21.05.2013 | Czytano: 1790

Wypadek Błażusiaka(+foto)

Najlepszy motocyklista świata, Tadeusz Błażusiak wziął udział w kolejnej wielkiej imprezie. Po zwycięstwie w X-Games w Brazylii, tym razem impreza tego typu przeniosła się do Barcelony i miała rekordową oglądalność. Na stadionie zasiadło 35 tysięcy widzów!

Trasa była okrutnie trudna, bo woda lała się strumieniami z nieba i to z przerwami. Wody było do pół łydki. W dodatku trasa była tak skonstruowana, wąska, że jeśli nie wyszło się pierwszym z bramki startowej, to na trasie nie było jak wyprzedzić. Tak było w przypadku naszego mistrza. Musiał jechać za Mike Brownem. Polak był zdecydowanie szybszy, ale mógł tylko do niego dojechać i … nie miał miejsca na wyprzedzenie. Aby wygrać „Taddy” musiał zaryzykować. „Wóz, albo przewóz” – zapewne pomyślał, bo zaatakował Browna na nietypowym odcinku (przeszkodzie) i… rozwalił się. Gdyby nie wyprzedzał, to zapewne wyprzedziłby rywala za moment, bo ten zakopał się w sekcji kamienistej. No, ale któż mógł to przewidzieć? Taki jest sport – nieprzewidywalny, zaskakujący, z przedziwnymi nieraz zwrotami sytuacji. 

Tadeusz Błażusiak zajął więc czwarte miejsce. Rewanż już niebawem w Monachium na kolejnej imprezie z cyklu X- Games. W poprzednich latach nieoficjalne igrzyska olimpijskie w tej dyscyplinie rozgrywane były tylko w Los Angeles. Była to tylko jedna impreza. Teraz jest cykl imprez, ale każda jest oddzielna, nie sumuje się ich. Prawdopodobnie przez trzy lata będzie odbywać się w Europie ( dwie imprezy w roku), Ameryce północnej ( jedna) i Ameryce Południowej (jedna).

- Jestem rozczarowany, że przepadło mi zwycięstwo oraz medal i to na ostatnim okrążeniu – powiedział Tadeusz Błażusiak. - Stoczyłem z Mikem Brownem świetny walkę, walczyliśmy o zwycięstwo, ale wszystko zakończyło się dla mnie na ostatnim okrążeniu. Ścigaliśmy się na absolutnym limicie. W czasie wyścigu miałem nieco większą prędkość niż Brown i robiłem wszystko, co było w mojej mocy, aby go wyprzedzić. Niestety na torze był właściwie jeden wąski tor jazdy i było bardzo ciężko wyprzedzać. Na przedostatnim okrążeniu Mike popełnił błąd na kamienistym podjeździe i prawie udało mi się go wyprzedzić, ale utrzymał linię i zachował pozycję. Na ostatnim okrążeniu wiedziałem, że muszę spróbować. Przycisnąłem mocno, aby zmniejszyć dystans, ale na podwójnym skoku straciłem trakcję. Nie jestem do końca pewny co się stało, ale zeskoczyłem z motocykla w powietrzu. Dość mocno uderzyłem w ziemię i uszkodziłem nadgarstek. Szkoda, że w ten sposób zakończyłem tak wspaniały wyścig, ale to właśnie część wyścigów. Raz na wozie, raz pod wozem. Z dużym bólem nadgarstka i całego ciała oraz z mocno rozbitym motocyklem, zdołałem dojechać do mety na czwartym miejscu. Teraz rezonans magnetyczny nadgarstka. Mam nadzieję na szybką rehabilitację. Muszę wrócić silniejszy na kolejną rundę mistrzostw Ameryki, a później kolejne X-Games w Monachium.

X-Games 2013, Barcelona
1. Mike Brown (KTM) - 10:59.579
2. Colton Haaker (Honda) - 11:01.417
3. Cody Webb (Beta) - 11:14.456
4. Tadeusz Błażusiak (KTM) - 11:22.695
5. Cory Graffunder (Husqvarna) - 11:24.988

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Pep Segales

Komentarze







reklama