19.09.2013 | Czytano: 2280

Mniam, mniam(+zdjęcia)

Miód, orzeszki – palce lizać! Mniam, mniam. W taki sposób należy się zachwycać nad akcja i bramką zdobytą przez Annę Podlipni. – Rarytas – dodali zachwyceni zawodnicy pierwszej drużyny Podhala, Wronka i Sulka. Dopingowali i ściskali kciuki za koleżankami.

Akcję rozpoczęła w środkowej strefie lodowiska. Okazała się szybsza od rywalki, która jeszcze w środkowym kole bulikowym „siedziała” jej na plecach. Ale niczym samochód wyścigowy odłączyła się od nękającej jej rywalki i samotnie pojechała z krążkiem na bramkę. Tuż przed bramką przerzuciła sobie krążek na bekhend i nad ramieniem bramkarki umieściła „gumę” w krótkim górnym rogu bramki. A potem była radość pod bandą i gratulacje od koleżanek z drużyny. 

- Chodziłam na mecze jak tata grał i podpatrywałam jak to robi. Widać jestem zdolną córką – śmiała się zdobywczyni przecudnej bramki. Jeszcze raz wpisała się na listę strzelców i miała okazję na kolejną zdobycz. Jechała sam na sam i mierzyła w okienko. Minimalnie krążek minął spojenie słupka z poprzeczką.

Tata, a zarazem trener drużyny, był zadowolony z występu swoich podopiecznych. Trzeba przyznać, iż dziewczęta rozegrały dobre spotkanie. Stwarzały sobie sytuacje, ale nie potrafiły ich wykorzystać. W wielu przypadkach brakowało pod bramką chłodnej głowy. W słowackim zespole cztery zawodniczki robiły różnicę, były bezlitosne wobec błędów góralek.

- W rewanżu będzie lepiej. Wygramy – zapowiadały nowotarżanki. Mecz rozegrany został w ramach projektu Euroregionu Tatry: „Równy w hokeju, równy w życiu. Transgraniczna współpraca na rzecz sportowych równych szans”.

MMKS Podhale – Preszow 3:10 (0;2, 0:0, 3:8)
Bramki dla Podhala: Podlipni 2, Budzyk.

MMKS Podhale: Zamarlik (20:00 Furtak) – Chudoba, Wawrzykowska, Budzyk, Leśnicka, Podlipni – Pawlikowska, Rapacz, Batkiewicz, Cebulska, Rokicka – Szewczyk, Paprocka Maciaś, Wrzaszczak, Nieckarz, Truta – Sroka. Trener Zbigniew Podlipni.

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama