Piłkarze Podhala zainkasowali kolejny komplet punktów, ale o ich skuteczności, a raczej braku, nie chce się mówić. Sytuacji mieli tyle, że można byłoby już po półgodzinie odfajkować mecz.
- Zapewne gdyby wszystkie sytuacje zostały wykorzystane, to mecz zakończyłby się rezultatem 8:3, 8:4. Stwarzamy w multum sytuacji, prowadzimy grę i mankamentem jest, że nie możemy futbolówki posłać do siatki. Łatwo nie było, bo między słupkami stał doświadczony golkiper, znający doskonale swój fach – kontynuował ocenę szkoleniowiec Podhala.
Nowotarżanie nie wykorzystywali sytuacji, a sami stwarzali zagrożenie pod własną bramką. Dzięki niefrasobliwości w defensywie goście mieli kilka okazji, by się radować ze zdobyczy bramkowej. Nie chcieli jednak zbytnio korzystać z prezentów gospodarzy, z jednym wyjątkiem.
- Ciągle powtarzam chłopakom, że to my możemy być największym naszym problemem – twierdzi szkoleniowiec Podhala. – Do takiego wniosku dochodzę po tych kilku meczach. Jeśli gramy na swoim poziomie, jesteśmy skoncentrowani, to przeciwnik nie jest dla nas groźny. Należy wykorzystywać to co się wypracuje, co najmniej w 50%, wtedy nie będzie kłopotów. Cieszy kolejna wygrana. Naszym celem jest, by po każdym meczu dodawać sobie trzy punkty.
Momenty były
3 – K. Dudek w dogodnej sytuacji przenosi piłkę nad poprzeczką.
4 – „moja” krzyknął Nykaza, a tymczasem piłka go minęła. Na szczęście dla niego i miejscowych główka M. Bednarka była niecelna.
8 – po wolnym Świerzbińskiego zakotłowało się pod bramką gości. Dwa strzały nowotarżan zostały zablokowane przez obrońców.
10 – strzał Ślusarka z wolnego (ok. 30 metr) minimalnie minął spojenie.
15 – K. Dudek wprost w bramkarza.
18 – strzał Ślusarka z 16 metrów broni Olszewski.
25 – Janasik kąśliwie z 25 metrów, Olszewski na posterunku.
26 – Mikulec o mały włos, a wykorzystałby gapiostwo nowotarskiej defensywy.
32 GOL! 1:0 – po rzucie rożnym wykonanym przez Świerzbińskiego zrobiło się potworne zamieszanie na przedpolu bramki gości. Anioł okazał się najsprytniejszy i posłał piłkę do bramki.
41 – D. Skórnóg po błędzie obrony był bliski wyrównania. Na przeszkodzie stanął Nykaza.
52 GOL! 2:0 - Janasik nawinął obrońcę przed polem karnym i pięknym strzałem w długi róg pokonał golkipera Victorii.
53 – J. Bednarek wszedł jak w masło w obronę rywala i… trafił w słupek.
59 – Ślusarek nie trafia w dogodnej sytuacji.
61 – W. Żółtek minimalnie obok długiego słupka.
66 – W. Żółtek fatalnie skiksował, posyłając piłkę w… niebiosa.
71 GOL! 2:1 – M. Bednarek otrzymał piłkę przy linii bocznej, podciągnął z nią kilka metrów, wpadło w pole karne i z narożnika posłał ją w przeciwległy róg bramki. Nykaza był bez szans.
76 – główka Ślusarka pofrunęła nad poprzeczką.
80 – Janasik skopiował wyczyn kolegi.
81 – Ślusarek w boczna siatkę.
NKP Podhale Nowy Targ – Victoria Witowice Dolne 2:1 (1:0)
1:0 Anioł (Świerzbiński) 32
2:0 Janasik 52
2:1 M. Bednarek (Orzechowski) 71
Sędziował Krzysztof Ziaja (Nowy Sącz).
Żółte kartki: Krzystyniak, Ślusarek – Salamon, Kurzydło.
NKP Podhale: Nykaza – Anioł, W. Żółtek, Gąsiorek, Bobek (67 Świętek), Krzystyniak, Janasik (83 A. Dudek), K. Dudek (90+3 Wąsik), Misiura, Świerzbiński, Ślusarek (83 Augustyn).
Victoria: Olszewski – Orzechowski, Salamon, Kurzydło, Prusak, D. Skórnóg, J. Bednarek, M. Bednarek, Rosiek, Mikulec (80 S. Skórnóg), Hajduk.
Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski
Nie sprawdziły się prognozy trenera Huraganu Bartłomieja Walczaka, który typował na ten mecz wynik 1:0, tyle, że nie określał, dla kogo korzystny. A było, blisko bo zarówno Siuta w pierwszej połowie a szczególnie Szymon Drożdż już w doliczonym czasie gry byli blisko zdobycia goli dla swoich barw. Gospodarze oczywiście też, zatem wynik według Bartłomieja Walczaka jest jak najbardziej sprawiedliwy.
Sokół Słopnice – Huragan Waksmund 0:0
Huragan: Rejczak – M. Handzel, S. Garcarz, Cyrwus, K. Potoczak – M. Potoczak (67 S. Drożdż), Mozdyniewicz, B. Handzel, B. Drożdż (60 M. Garcarz) – Siuty (80 B. Mroszczak), Zagata (85 B. Waksmundzki).
LKS Szaflary w tej kolejce pauzowały.
Tekst Ryb
Zdjęcia Krzystof Garbacz