18.11.2013 | Czytano: 862

Błażusiak wygrywa w Liverpoolu

Nowotarżanin Tadeusz Błażusiak świetnie rozpoczął cykl imprez o mistrzostwo świata w SuperEnduro. Zrobił pierwszy krok o piąte z rzędu zwycięstwo w tej imprezie. Wczoraj wygrał wszystkie trzy finały rajdu w Liverpoolu.

- Nie spodziewałem się takiego wyniku, bo odbyłem tylko dwa treningi na motocyklu SuperEnduro – mówi triumfator. – Zmieniliśmy ustawienia, nie było czasu, by wczuć się w maszynę. To dlatego, że jestem w trakcie sezonu EnduroCrossu. Rywalizacja była wyjątkowo trudna, wymagająca dobrego przygotowania fizycznego. Tor też nie sprzyjał szaleńczej jeździe, bo był wąski i do tego śliski. Jechałem płynnie, bez błędów i to przełożyło się na dobry wynik.

„Taddy” wraca na kontynent amerykański, a konkretnie do Las Vegas, gdzie dojdzie do decydującej rozgrywki o tytuł mistrza Ameryki. Polak ma ogromną chrapkę na sięgnie po raz piąty po to trofeum w EnduroCrossie. Po sześciu, z siedmiu zaplanowanych na sezon eliminacjach, Tadek otwiera punktację ex aequo z Mike’m Brown’em. Ten z nich, który zostanie wyżej sklasyfikowany w Las Vegas, zostanie mistrzem Ameryki.

Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama