05.12.2013 | Czytano: 3387

Siedem góralek w MŚ(+zdjęcia)

Marzena Bryniarska, Justyna Florczak, Katarzyna Fuła, Aneta Grynia, Anna Kubowicz, Magdalena Krzystyniak i Agnieszka Timek – to nowotarżanki, które jadą na mistrzostwa świata kobiet w unihokeju. Zespół poprowadzi dwóch nowotarskich szkoleniowców - Arkadiusz Pysz i Jacek Michalski. Ostatnie zajęcia przed wyjazdem do Czech odbyły się w Nowym Targu, dzisiejszy poranny trening był pod kontrolą Sportowego Podhala.

Polski dwa lata temu zajęły szóste miejsce. Ich celem będzie utrzymanie pozycji w światowym rankingu, a nawet jej poprawienie. Dzięki wysokiemu rankingowi znalazły się w jednej z dwóch najsilniejszych grup. W wyniku losowania ich rywalami będą: obrońca mistrzowskiego tytułu, Szwecja (5-krotny mistrza świata), 2-krotny czempion globu i aktualny wicemistrz – Finlandia oraz Rosja. Dwa pierwsze zespoły tylko raz oddały palmę pierwszeństwa innemu krajowi. Po tej wyliczance widać, jak trudne zadanie czeka biało- czerwone.

- To efekt zmian systemu rozgrywania mistrzostw świata – tłumaczy selekcjoner drużyny narodowej, Arkadiusz Pysz. – Najlepsza ósemka z rankingu gra w dwóch grupach. Atutem jest, że wszystkie drużyny z tych grup grają dalej. Dwie pierwsze automatycznie zapewniają sobie grę w ćwierćfinale, a dwie pozostałe walczą z pierwszą bądź drugą drużyną z grup C i D o prawo gry w najlepszej ósemce. Cieszę się, że trafiamy na mocnych rywali. Jeśli mamy się od kogoś uczyć, to przecież od najlepszych. Tylko wtedy podnosi się umiejętności. Po takich konfrontacjach będziemy wiedzieli co dobrze funkcjonuje, a nad czym musimy pracować. Tacy rywale, to z pewnością duże wyzwanie dla dziewcząt.

- Rosję trzeba ograć, by trafić na łatwiejszego teoretycznie przeciwnika w walce o ćwierćfinał.
- Z pewnością będzie to mecz decydujący o kolejności w grupie. W dodatku na otwarcie mistrzostw. Aczkolwiek porażka, przyjmując najgorszy scenariusz, nie przekreśla naszych szans na wejście do ćwierćfinału, ale wtedy trafimy na pierwszy zespół z grupy D. Moje podopieczne pokonały już dwa razy Rosjanki i mam nadzieję, że również tym razem wyjdą z tej konfrontacji zwycięsko.

- Na poprzednim czempionacie zajęliście szóste miejsce. Chcecie poprawić ten wynik?
- Jesteśmy w stanie zająć wyższe miejsce. Musimy walczyć o jak najwyższa pozycję w rankingu, by załapać się na korzystniejsze losowanie do kolejnych mistrzostw. Zmienia się bowiem system eliminacji. Nikt nie będzie miał miejsca z urzędu, wszystkie państwa, oprócz gospodarza, będą musiały bić się w eliminacjach, wzorem piłki nożnej.

- Nie mieliście zbyt dużo zgrupowań, konsultacji i sparingów. Nie stanie wam to na drodze do wyznaczonego celu?
- Rzeczywiście dużo tego nie było. Po kwalifikacjach do mistrzostw świata mieliśmy tylko dwie konsultacje, uczestniczyliśmy w turnieju Polish Open i rozegraliśmy dwa towarzyskie spotkania z Węgierkami. Marzyłoby się więcej, ale związek dysponuje takimi, a nie innymi środkami finansowymi. Przed poprzednimi mistrzostwami mieliśmy podobną dawkę przygotowań i zajęliśmy szóste miejsce.

- Węgierki nie zawiesiły wam wysoko poprzeczki. Czy takie sparingi coś wam dały?
- Nie stawiły nam takiego oporu jak podczas kwalifikacji, gdzie twardo się biły i zostały pokonane 3:0. Teraz wysoko jej ograliśmy. Trudno mmi powiedzieć, czy to był wynik naszej wspaniałej dyspozycji, czy kiepskiej rywalek. W rankingu Węgierski zajmują 12 miejsce, są więc pięć pozycji niżej niż my. Nie jest to przepaść, ale… Czeszki plasują się na 4 pozycji, a nasze mecze z nimi wyglądałyby podobnie. Sparingi z Madziarkami sprawdziły przydatność i aktualną formę zawodniczek.

- Nad czym pracowaliście na ostatnich zajęciach?
- Nad taktyką, stałymi fragmentami i grą w przewadze. Zagraliśmy też sparing z juniorami Wiatru Ludźmierz, by sprawdzić jak funkcjonuje taktyka na Rosję.

- Wszystkie zawodniczki, które dostały powołania, stawiły się w Nowym Targu?
- Adriannę Kwiecińską uraz barku wyeliminował z czempionatu. Specjaliści odradzili jej udział w imprezie, by kontuzja się nie pogłębiła. W jej miejsce powołałem Justynę Krzywak z Jedynki Trzebiatów.

Do Czech jutro rano pojedzie siedem nowotarżanek. Anna Kubowicz reprezentuje Szarotkę, pozostałe - Marzena Bryniarska, Justyna Florczak, Katarzyna Fuła, Aneta Grynia, Magdalena Krzystyniak i Agnieszka Timek – MMKS Podhale.

- To będzie mój pierwszy występ w mistrzostwach świata – mówi Agnieszka Timek, która w kwalifikacjach do mistrzostw została wybrana najlepszą zawodniczką. – Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej i drużyny myśli. Czy mam tremę? Oczywiście, ale mam nadzieję, że szybko minie, wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra. Liczę na dobry występ i zajęcie wysokiego miejsca. Oby tylko dobrze wejść w turniej. Pierwsze spotkanie gramy z Rosją i będzie to bardzo ważna konfrontacja. Od niej zależy, z którego miejsca wyjdziemy z grupy. Mam nadzieję, że mecz potoczy się po naszej myśli i to my będziemy uśmiechnięte po jego zakończeniu.

Oprócz wspominanych góralek uznanie w oczach selekcjonerów znalazły: Mariola Szarmach (bramkarska; Energa Gdańsk), Klaudia Jaczewska ( bramkarka; Goteborg, Szwecja), Karolina Dutkiewicz (MOS Zbąszyń), Natalia Łęgowska (FB Riders, Szwajcaria), Małgorzata Pazio (Endre IF, Szewcja), Elżbieta Piotrowska (Bugdorf Wizard, Szwajcaria), Agata Plechan (AaB Floorball, Dania), Katarzyna Chełstowska (Bohemians Praga, Czechy), Justyna Krzywak (Jedynka Trzebiatów) oraz Maja Stenka, Irena Mroch, Weronika Noga i Hanna Samson (wszystkie Energa). Ta ostania jest kapitanem zespołu. Oto co powiedziała Sportowemu Podhalu.

- Jedziemy powalczyć o jak najlepszy wynik. Piąte miejsce jest w naszym zasięgu. Musimy najpierw ograć Rosję. Mam nadzieję, że do dalszej fazy mistrzostw wyjdziemy z grupy z trzeciego miejsca. Czy uda się coś więcej ugrać? Szwedki i Finki reprezentują światowy poziom i będzie bardzo trudno je uszczypnąć. Nie ma jednak rzeczy niemożliwych. W sporcie zdarzają się niespodzianki. Może szczęście uśmiechnie się do nas.

Polki występują w grupie A, która swoje mecze rozgrywać będą w Brnie. W sobotę ( godzina 11 ) biało- czerwone zmierzą się z Rosjankami, nazajutrz ich rywalem będzie Szwecja (11), a w poniedziałek Finlandia (17).

Grupę B tworzą: Czech, Łotwa, Norwegia i Szwajcaria, w grupie C zagrają: Australia, Korea, Węgry i Słowacja, a w D – Dania, Japonia, Kanada i Niemcy.

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama