05.01.2014 | Czytano: 2146

Festiwal goli(+zdjęcia)

Kibice, którzy wybrali się na Niwę, by obserwować zmagania ekstraklasowych unihokeistów, nie przeżyli wielkich emocji. Mecze swoim poziomem nie powaliły na kolana. Praktycznie toczyły się do jednej bramki. Widzowie w zamian mogli się delektować ilością i urodą goli. 63 razy nowotarżanie pokonywali bramkarzy przeciwników.

Mimo wysokich zwycięstw, przedstawiciele nowotarskich klubów nie byli zachwyceni.

- Gra nasza nie powalała – stwierdził kapitan Szarotki, Lesław Ossowski. - Było trochę zabawy, ale na tle rywala trudno stwierdzić w jakiej jesteśmy dyspozycji. Jedynym plusem tych konfrontacji, była ilość zdobytych goli.

Rzeczywiście było sporo zabawy. Wielokrotni mistrzowie Polski szybko objęli wysokie prowadzenie i mogli sobie pozwolić na żarty. Ławka wtedy szydziła z kolegów, którzy w tym czasie przebywali na parkiecie. Każde potknięcie, złe zagrania spotkało się z dowcipnymi komentarzami. Gdy jeden z zawodników miał w jednej akcji trzy doskonałe okazje i nie zdołał piłeczkę umieścić w siatce, ławka krzyczała „kończ, kończ”. Nie skończył, więc został podsumowany: „jak tak kończysz, to nie wróżymy ci dzieci”. Wszyscy parsknęli śmiechem. Do atmosfery dostroili się sędziowie, którzy z humorem przyjmowali pretensje zawodników. Odnotować też wypada powrót na ligowe boiska Łukasza Ślusarka i trzy przecudne strzały, które zrywały „pajęczyny” z bramki rywala.

Aktualni mistrzowie kraju – Górale – grali zrywami. Straszliwie niefrasobliwie poczynali sobie w defensywie. Zdobyli w obu spotkaniach po 13 goli, ale aż czternaście razy musieli wyjmować piłeczkę z własnej siatki. - Zaprezentowaliśmy świąteczną formę – podsumował Piotr Kostela sobotni występ. – W rewanżu zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w trzeciej tercji. Łochów przez 40 minut mądrze i ambitnie się bronił. Taka postawa spowodowała utratę sił. Zaczął popełniać błędy w obronie, które wykorzystaliśmy.


Worwa Szarotka Nowy Targ – ULKS Józefina 18:3 (5:0, 4:1, 9:2) i 19:4 (4:1, 8:1, 7:2)
Bramki dla Szarotki: Luberda 5, Chlebda 3, Ślusarek 3, Kowalczuk 2, Ossowski 2, Dziurdzik, Ligas, samobójcza (I mecz); Chlebda 4, Ossowski 3, Kasperek 2, Jachymiak 2, Ligas 2, Augustyn 2, Ryś, Barszczewski, Panek, Dziurdzik, (II mecz).

Worwa Szarotka: Tylecki; Kasperek – Ligas, Dziurdzik – Ryś, Barszczewski – Panek; Hamrol – Jachymiak – Luberda, Chlebda – Augustyn – Ossowski, Leja, Ślusarek. W rewanżu nie zagrali: Luberda i Leja.

- Wynik powinien wystarczyć za komentarz. Niemniej powinniśmy znacznie wyżej wygrać, bo w multum zmarnowaliśmy sytuacji – twierdzi kapitan Szarotki, Lesław Ossowski. – Było trochę zabawy, ale na tle rywala trudno stwierdzić w jakiej jesteśmy dyspozycji. Gra nasza jednak nie powalała. Rewanż wypisz, wymaluj podobny do wczorajszego meczu. Znowu powinniśmy go wygrać wyżej, ale marnowaliśmy stuprocentowe sytuacje, często rywalowi w sukurs przychodził słupek. Łatwe mecze, które nie kosztowały nas dużo wysiłku. Z punktu widzenia szkoleniowego takie konfrontacje niewiele dają. Fajnie, że wrócił do nas Łukasz Ślusarek, bo jest dużym wzmocnieniem.


Górale Nowy Targ – Olimpia Łochów 13:8 (3:2, 8:4, 2:2) i 13:6 (2:2, 4:2, 7:2)
Bramki dla Górali: Siaśkiewicz 3, Korczak 3, Kostela 3, A. Tylka, M. Tylka, Gotkiewicz, Pelczarski (I mecz); Kostela 4, Bełtowski 2, Siaśkiewicz 2, Korczak 2, Widurski, Żuk, Pelczarski (II mecz).

Górale: Pawlik ( w obu spotkaniach od 30 min. Kompreda); Gotkiewicz – Pelczarski, Widurski – Garb; A. Tylka – Podraza – Kostela, Siaśkiewicz – Bełtowski – Korczak, M. Tylka. W rewanżu wystąpił Żuk, nie zagrał Garb.

- Zaprezentowaliśmy świąteczną formę – twierdzi Piotr Kostela, grający trener Górali. – Długa przerwa w rozgrywkach podziałała na nas negatywnie. Gra nam się nie kleiła, brakowało jej tempa, mało strzelaliśmy na bramkę. Dopiero w drugiej tercji sobotniej potyczki zagraliśmy na miarę naszych możliwości. Graliśmy długo piłeczką na połowie przeciwnika i zdobyliśmy kilka bramek z rzędu. To była najlepsza nasza odsłona. Wydawało nam się, że rywal się przed nami położy, a tymczasem walczył do samego końca. Nie winiłbym bramkarza za puszczone bramki, bo nasza defensywa pozostawiała wiele do życzenia. W rewanżu zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Szybciej operowaliśmy piłeczką. Trzeba też podkreślić świetną grę w obronie Łochowa. Zawodnicy tej drużyny przyjmowali piłeczkę na ciało, odcinali nas od crossowych podań. Przez pół meczu wynik oscylował na granicy remisu. Ale coś za coś. Ambitna gra gości przez 40 minut spowodowała u nich utratę sił. Zaczęli popełniać błędy w obronie, które wykorzystaliśmy. Straciliśmy mniej bramek niż wczoraj, ale kilka z nich było z gatunku przypadkowych.

W pozostałych spotkaniach:
Absolwent Siedlec – Multi Killers Kraków 10:3 i 11:8,
Pionier Tychy – MUKS Zielonka 7:16 i 3:7.

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Górale
12
35
144-63
2
Zielonka
12
33
109-52
3
Szarotka
12
28
146-59
4
Absolwent
12
18
97-73
5
Pionier
12
14
55-118
6
Multi Killers
12
9
54-116
7
Józefin
12
4
47-117
8 Olimpia 12 3 50-104

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama