12.01.2014 | Czytano: 2237

Opieszały związek (+zdjęcia)

- O losach spotkania przesądziła pierwsza tercja – to zgodna opinia szkoleniowców obu zespołów. Wicemistrzowie Polski już w pierwszych 20 minutach mogli być spokojni o końcowy rezultat i potem delektować się grą.

W pierwszej części gry wcielili się w wymagających profesorów, którzy już 126 sekundzie objęli prowadzenie. Niesłuchowski obronił strzał Urbanowicza, ale tak nieszczęśliwie odbił „gumę”, że ta go przelobowała. Po czwartej bramce zjechał do boksu, a jego miejsce zajął B. Kapica. Kilka jego interwencji narodzono burzą oklasków. Wygrał m.in. pojedynek oko w oko z Kralem. - Chłopcy na treningach przygotowują mnie do takich interwencji – mówi Błażej Kapica. – Nie spodziewałem się, że wejdę do bramki. Nie uważam, że był to dobry mecz w moim wykonaniu. Dla mnie bardzo ważny jest końcowy wynik drużyny. Czułem, że pomogłem zespołowi, ale trzy puszczone bramki mnie nie satysfakcjonują. Czy wierzę w wejście do ósemki? Chcemy zagrać w play off. Teraz zagramy z Krynica, Katowicami i Bytomiem, a więc z zespołami, z którymi możemy wzbogacić konto punktowe. Mamy też mecze zaległe. Trzeba wierzyć.

Belfer w kolejnych odsłonach pofolgował uczniom i starał się nie zepsuć tego, co sobie wypracował. Jastrzębianie byli w tych fragmentach gry mniej dokładni w swoich poczynaniach. Podhale – jak to w hokeju –miało okazje, by pokonać Odrobnego. Ten jednak zachował czyste konto.

– Cieszymy się dobrej gry. W końcu wyszliśmy na zero z tyłu, mimo iż Podhale miało kilka dogodnych sytuacji – powiedział Rafał Bernacki, drugi trener JKH.

- Jeśli po 10 minutach przegrywa się 0:3 z takim rywalem, to trudno gonić wynik. W kolejnych tercjach graliśmy na tyle, na ile potrafimy. Martwi mnie kontuzja Łabuza, który pojechał do szpitala – mówi Marek Ziętara. – Zobaczymy czy to obrzęk czy też pękniecie kostki. Sytuacja w defensywie jest bardzo trudna. Muszę sięgać po napastników. W obronie kończył mecz Dziubiński, grał też w niej kolejny napastnik Szumal. Stąd wiele niecelnych podań, strat krążka.

Tymczasem bramkarz z przeszłością KHL, Andriej Gawriłow oraz obrońcy - Timur Barajew i Aleksander Degtiariew od pewnego czasu trenują z Podhalem i czekają na potwierdzenie do gry.

- Dopełniliśmy niezbędnych formalności, by mogli grać – twierdzi rzecznik prasowy, Jerzy Pohrebny. – Wykupiliśmy karty transferowe i we wtorek wysłaliśmy potrzebne dokumenty do PZHL. Na razie brak odzewu. Związek miał wysłać papiery do IIHF. Jesteśmy dobrej myśli i wierzymy, że jutro zostaniemy pozytywnie załatwieni.

MMKS Podhale Nowy Targ – JKH Jastrzębie 0:7 (0:4, 0:1, 0:2)
0:1 – Urbanowicz – Sordon – Zdenek (2:06)
0:2 – Damian Kapica – L. Laszkiewicz (6:13)
0:3 – L. Laszkiewicz – Damian Kapica – Pasiut (9:18)
0:4 – Bordowski - Urbanowicz (14:52)
0:5 – Damian Kapica (27:47)
0:6 – Urbanowicz (45:26)
0:7 – Bordowski – Kral (56:57 w przewadze)

Sędziowali: Wolas (Oświęcim) – Kubiszewski (Katowice), Bernacki (Sosnowiec).
Widzów 500.
Kary: 2- 6 min.

Podhale: Niesłuchowski (14:52 B. Kapica); Łabuz – Mrugała, K. Kapica – Tomasik, Landowski – Szumal; Zarotyński – Bryniczka (2) – M. Michalski, Gruszka – Dziubiński – Wielkiewicz, Olchawski – Wronka – P. Kmiecik oraz Daniel Kapica. Trener Marek Ziętara.
JKH: Odrobny; Zatko – Rompkowski, Bryk – Górny, Flaszar – Sordon oraz Pastryk; Danieluk (2) – Kral – Prochazka, Damian Kapica (2) – Pasiut – L. Laszkiewicz, Urbanowicz – Zdenek – Bordowski (2) oraz Marzec, Kulas, Kogut. Trener Mojmir Trilczik.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama