- Gdybyśmy mieli lepiej nastawione celownik, to wyniki byłyby znacznie wyższe – mówi trener Ryszard Kaczmarczyk. – Były to spotkania do jednej bramki. Grano tylko w tercji gości, chociaż rywal miał i swoje szanse. W pierwszym meczu pięć razy jechał sam na sam z naszym bramkarzem. Przeciwnik przyjechał do Krynicy w 11- osobowym składzie, a ponieważ jeden z graczy otrzymał karę meczu, nazajutrz szkoleniowiec Sielca miał do dyspozycji jednego gracza mniej. Ich bramkarze mieli pole do popisu. Wczoraj bramki były dobijane, dzisiaj kilka padło po fajnych akcjach. Okrasą był gol Wojdyły z niebieskiej linii w okienko.
MMKS Podhale Nowy Targ/ KTH Krynica – UKS Sielec Sosnowiec 12:0 (2:0, 5:0, 5:0) i 12:2 (2:1, 6:0, 4:1)
Bramki dla Podhala/KTH: Špirko 4, Wojdyła 2, Cieślicki 2, Jachimczyk 2, Gołębiowski, Pawlikowski (I mecz); Siuty 4, Jachimczyk 3, Dębowski, Plewa, Wojdyła, Špirko, Cieślicki (II mecz).
Podhale/KTH: Michałczak – Dębowski, Sulka, Jachimczyk, Siuty, Gołębiowski – Wojdyła, Zieliński, Plewa, Špirko, Pawlikowski – Banaś, Sułkowski, Grebla, Dudzik, Słota – Piksa, Cieślicki. Trener Ryszard Kaczmarczyk. W rewanżu bronił Sontowski, nie grali: Zieliński i Sułkowski.
Tekst Stefan Leśniowski