09.02.2014 | Czytano: 1372

Sił starczyło na jeden mecz

Unihokejowa ekstraklasa kobiet zakończyła rundę zasadniczą. W ostatniej serii tylko jedna nowotarska drużyna rywalizowała. Szarotka gościła unihokeistki z Trzebiatowa i podzieliła się punktami.

W sobotę nowotarżanki rozpoczęły bardzo dobrze. Nie pozwalały rywalkom na zastosowanie najgroźniejszej broni, kontrataków. Świetnie grały w obronie, a w ataku zdobyły dwa gole. Druga odsłona już nie była tak dobra w wykonaniu gospodyń. Dopuściły do kontr i tylko świetnej postawie w bramce M. Zapały zawdzięczają, że straciły tylko gola. Golkiperkę Szarotki wybrano najlepszą zawodniczką meczu. Miejscowe lepiej prezentowały się w ofensywie, zdobywając dwa gole. Po 40 minutach Szarotka prowadziła 4:1 i wydawało się, że nic jej się stać nie może. Tymczasem już w 20 sekundzie trzeciej części Jedynka zdobyła gola i dostała wiatr w żagle. W 56 minucie przyjezdne doprowadziły do wyrównania. Ostatnie słowo należało jednak do gospodyń. 60 sekund przed końcową syreną Kubowicz z kontrataku zdobyła zwycięską bramkę.

- Pierwsza tercja była najlepsza w naszym wykonaniu – twierdzi trener Szarotki, Lesław Ossowski. – Nie pozwoliliśmy rywalom na kontrataki, ich najgroźniejszą broń. W drugiej tercji zabrakło nam konsekwencji w obronie, którą imponowaliśmy w pierwszych 20 minutach. Na szczęście w świetnej dyspozycji była M. Zapała. Wybroniła kilka groźnych strzałów. W trzeciej tercji doprowadziliśmy do nerwowej końcówki. Przeciwnik nie miał klarownych sytuacji, a zdobywał gole. Gdy nas doszedł, uspokoiłem dziewczyny. Powiedziałem im, że jest jeszcze dużo czasu, by odwrócić losy spotkania, że na pewno będziemy mieli jeszcze okazję do zdobycia gola. Tak też się stało. Po kontrze Kubowicz zdobyła zwycięskiego gola. Niestety nie można nic dobrego powiedzieć o pracy arbitrów. Mnóstwo mieli pomyłek.

Nazajutrz już radośnie nie było w obozie Szarotki. Trzebiatowianki lepiej zniosły kondycyjnie trudy dwumeczu. Co prawda gospodynie po strzale Kubowicz objęły prowadzenie, ale potem piłeczka wpadała do bramki góralek.
- Zostaliśmy rozbicie w drugiej tercji, tracąc falami bramki – mówi Lesław Ossowski. - Rywalki lepiej wyglądały fizycznie. To kolejny mecz kiedy na drugi dzień nie mamy sił. To efekt tego jak pracujemy, jaka frekwencja jest na zajęciach, a jest słaba. Dziewczyny rozsypały się po kontuzji E. Burdyn (plecy).

Worwa Szarotka Nowy Targ – Jedynka Trzebiatów 5:4 (2:0, 2:1, 1:3) i 4:12 (1:3, 1:6, 2:3)
Bramki dla Szarotki: Chowaniec 2, E. Burdyn, Al. Burdyn, Kubowicz (I mecz) Kubowicz 2, Chowaniec 2 (II mecz).
Worwa Szarotka: M. Zapała – Chlebda, Węgrzyn, Kubowicz, E. Burdyn, Chowaniec – Leśniak, R. Zapała, E. Piekarczyk, Kaczmarczyk, Al. Burdyn – Jaróg, Gruszczak, Dziubińska. Trener Lesław Ossowski. W rewanżu do 31 min. broniła K. Jachymiak, potem M. Zapała.

W innych spotkaniach
Junior Kębłowo – MOS Zbąszyń 3:9 i 4:5
Energa Olimpia Osowa Gdańsk – Multi’75 Killers Kraków 11:1 i 8:1

1. Energa Osowa 12 33 99-29
2. MMKS Podhale 12 28 74-42
3. MOS Zbąszyń 12 19 70-76
4. Jedynka 12 19 68-58
5. Worwa Szarotka 12 15 69-76
6. Multi’75 Killers 12 12 42-70
7. Junior 12 0 33-95

W ćwierćfinale play off zmierzą się: MMKS Podhale Nowy Targ – Junior Kębłowo, Jedynka Trzebiatów – Multi’75 Killers Kraków, Worwa Szarotka Nowy Targ – MOS Zbąszyń. Energa Osowa Gdańsk – wolny los. Pierwsze mecz rozegrane zostaną 22 lutego, a gospodarzem będzie zespół niżej sklasyfikowany w tabeli. Rewanże 8 ewentualnie 9 marca.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama