05.03.2014 | Czytano: 1288

Koncert na kije i kauczukowy krążek

- Aż miło było patrzyć jak grała pierwsza piątka. To poezja. Rywali wprost rozklepywała i umieszczała „gumę” w pustej bramce – mówi trener juniorów Podhala, Ryszard Kaczmarczyk.

Jego podopieczni zrobili pierwszy krok w drodze do półfinału mistrzostw Polski. W ćwierćfinale play off nie dali najmniejszych szans rówieśnikom z Jastrzębia. Zdobywali bramki nawet grając w liczebnym osłabieniu. Tylko pierwsze minuty były nerwowe w ich wykonaniu.

- Za bardzo chcieliśmy wjeżdżać z krążkiem do bramki, stąd nikła skuteczność – twierdzi Ryszard Kaczmarczyk. – Pięknym strzałem z nadgarstka popisał się Wielkiewicz i po 20 minutach prowadziliśmy 1:0. W końcówce pierwszej tercji Kolasa otrzymał karę meczu, za uderzenie bramkarza kijem. I ta, wydawałoby się niesprzyjająca sytuacja, ustawiła nam mecz. W osłabieniu zdobyliśmy dwa gole. Już w 5 sekundzie Wronka wpisał się na listę strzelców, a chwilę później Wielkiewicz wykorzystał sytuację sam na sam. W tej tercji pierwsza piątka dała koncert gry na kije i kauczukowy krążek. To co robiła z rywalem, to poezja. Rozklepywała rywali niemiłosiernie, wjeżdżając z „gumą” do pustej bramki. Przeciwnik nie mógł sobie poradzić z Wronką, więc, gdy był bez krążka, zaatakował do łokciem. Patryk nie grał w trzeciej tercji. Pierwsza diagnoza brzmi, że to stłuczenie. Słabiej spisała się druga piątka, która rewelacyjnie spisywała się na treningach. Zagrała zbyt indywidualnie, ale mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach zademonstruje dyspozycję w treningów.

JKH GKS Jastrzębie – MMKS Podhale Nowy Targ/ 1928 KTH Krynica 2:11 (0:1, 0:5, 2:5)
Bramki dla Podhala: Wielkiewicz 3, Wronka 2, Stypula 2, Jaśkiewicz, Olchawski, Kmiecik, Maczuga.

Podhale/KTH: B. Kapica (40:00 Michałczak) – Tomasik, Jaśkiewicz, Stypuła, Wronka, Wielkiewicz – Wojdyła, Plewa, Michalski, Olchawski, Kmiecik – Wsół, Sulka, Siuty, Pustułka, Kolasa – Krok, Zieliński, Grebla, Pawlikowski, Maczuga. Trener Ryszard Kaczmarczyk.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama