15.03.2014 | Czytano: 1610

Finał dla Podhala

- Chwała, że nerwowy mecz przechyliliśmy na naszą korzyść. Jutro mogłoby być różnie. Teraz myślami jesteśmy już przy finale – mówi Ryszard Kaczmarczyk, po drugiej wygranej nad oświęcimską Unią w półfinale play off. Tym samym hokejowi juniorzy Podhala zagrają o złoty medal mistrzostw Polski.

Górale rozpoczęli spotkanie z ogromnym impetem i w 7 minucie objęli prowadzenie. Niemniej chwilę później, gdy oba zespoły grały po czterech w polu gospodarze doprowadzili do wyrównania. Starta gola tylko zeźliła górali, którzy jeszcze przed przerwą odpowiedzieli trzema trafieniami.

– Gole były naprawdę po fajnych akcjach – twierdzi trener „szarotek”. – Prowadziliśmy już 1:5 i wtedy Wielkiewicz kiwał się i stracił „gumę”, wracając się za rywalem, zdaniem sędziego, faulował przeciwnika. Arbiter podyktował karnego, który został wykorzystany przez Malickiego. Kolejnego gola straciliśmy grając w osłabieniu. Zrobiło się troszkę nerwowo, ale akcja Wielkiewicza z Olchawskim w osłabieniu uspokoiła nasze szeregi. Rozklepali rywala i ten ostatni umieścił „gumę” w pustej bramce. Bardzo często odwiedzaliśmy ławkę kar. Po uzyskaniu wysokiego prowadzenie w nasze szeregi wkradła się nonszalancja. Zamiast dobić rywala, bo okazje były ku temu, to wdaliśmy się w szarpaninę. Nonszalancja cechowała najbardziej doświadczonych graczy, którzy powinni wprowadzać spokój, choć z drugiej strony dobrze prezentowali się w ofensywie, zdobywając cztery gole.

Unia Oświęcim – MMKS Podhale Nowy Targ/ 1928 KTH Krynica 3:6 (1:4,1:1, 1:1)
Bramki dla Podhala/KTH: Olchawski 3, Kmiecik 2, Wielkiewicz.

Stan rywalizacji play off do dwóch wygranych 0:2.

Podhale/KTH: B. Kapica; Tomasik – Jaśkiewicz, Wojdyła – Sulka, Dębowski – Wsół, Krok – Zieliński; Wielkiewicz – Olchawski – Stypuła, Kmiecik – Siuty – Michalski, Kolasa – Pustułka – Kuraś, Špirko – Pawlikowski – Maczuga. Trener Ryszard Kaczmarczyk.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama