16.03.2014 | Czytano: 1009

Prosto z busa

Unihokeiści z Gułtowy nie wypuścili szansy awansu do półfinału mistrzostw Polski w unihokeju juniorów. Będąc gospodarzem turnieju barażowego okazali się najlepsi. Przez moment byli blisko wyeliminowania przez ludźmierski Wiatr.

Ludźmierzanie zawalili sprawę już w pierwszym meczu z Józefiną. Porażka postawiła ich pod ścianą, bo Victoria pokonała ten zespól 9:5. Wiatr musiał wygrać różnicą czterech goli, by cieszyć się z awansu. W 50 minucie pojawiła się iskierka nadziei, że marzenie się spełni. Ludźmierzanie prowadzili 8:5, ale szybko gospodarze odpowiedzieli dwoma trafieniami. Ludźmierzanie pojechali w osłabionym składzie, szczególnie w defensywie, gdzie zabrakło Pelczarskiego i Kubowicza. To naprawdę duża starta.

- Na pierwsze spotkanie wyszliśmy prosto z busa, po 10- godzinnej podróży – mówi trener Wiatru, Rafał Pelczarski. – Na rozgrzewce siedmiu graczy miałem bladych, jakby się czymś struli. To spotkanie, to katastrofa w naszym wykonaniu. Zarówno w ataku jak i w obronie popełnialiśmy masę błędów. Dobrze zagraliśmy tylko pięć ostatnich minut. Dzisiaj chłopaki zagrali już super, chociaż nie ustrzegli się błędów. Musieliśmy pokonać rywala różnicą czterech goli i był moment, że prowadziliśmy trzema bramkami. Niestety szczęście nam nie sprzyjało. Harowaliśmy w ataku, a w obronie traciliśmy kuriozalne gole. Podam przykład. Piłeczka odbija się od kasku mojego bramkarza, leci w górę i wpada do bramki. Po przeciwnej stronie identyczna sytuacja, ale bramki nie było. Musimy się jeszcze uczyć. Widać było, że jesteśmy młodszą ekipą. Jestem jednak pełen optymizmu, bo widać, że chłopaki potrafią grać.

Wiatr Ludźmierz – ULKS Józefina 5:7 (1:1, 1:4, 3:2)
Bramki dla Wiatru: Panek 2, Hamrol 2, Słowakiewicz.

Wiatr Ludźmierz – Victoria Gułtowy 8:7 (3:2, 3:3, 2:2)
Bramki dla Wiatru: Jachymiak 3, Hamrol 3, Panek, Widurski.

Wiatr: Komperda (Udziela) – Panek, Jaskierski, Hamrol, Jachymiak, Widurski – Zacher, Łopata, Polaczek, Lasyk, Słowakiewicz – Niziołek. Trener Rafał Pelczarski.

Tekst Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama