25.05.2014 | Czytano: 3094

V liga: Wrócili z dalekiej podróży(+foto)

AKTUALIZACJA 2 (relacje z kolejnych spotkań i zdjęcia): - Wielkość drużyny poznaje się po tym, że słabo grając potrafi wygrać. Poznaje się prawdziwych wojowników, zespoły, które mogą walczyć o najwyższe cele – twierdzi trener Podhala, Marek Żołądź.

Żadna drużyna w tym sezonie nie zawiesiła tak wysoko poprzeczki nowotarżanom jak Łosoś. Podhale przeprowadziło zaledwie trzy składne akcje w meczu i dwie zakończyło zdobyczą bramkową. Na palcach jednej ręki można było policzyć akcje górali z trzema wymianami piłki. Straszliwie się męczyło, a zwycięskiego gola zdobyło w 89 minucie. „Wrócili z dalekiej podróży” – powiedziałby Jan Ciszewski, nieżyjący komentator telewizyjny.

Podhale grało niedokładnie, chaotycznie, bardzo nerwowo w obronie. Nie mogło sobie poradzić z wysokim pressingiem. Ponadto brakowało komunikacji między zawodnikami. To trener z boku musiał zdzierać gardło. „Plecy!” „Spokojnie, cierpliwie i szeroko rozgrywajcie piłkę”. „Poukładajcie to”. „Rozmawialiśmy jak mamy grać”. „Zagrywasz z pierwszego i będziesz miał spokój” – irytował się szkoleniowiec, który po ostatnim gwizdku miał potworną chrypę.

Tymczasem ławka Łososia bez przerwy biła brawo. Zawodnicy Andrzeja Kuźmy realizowali założenia taktyczne, nie pozwalali na rozwinięcie skrzydeł przeciwnikowi. Imponowali też wyprowadzaniem kontr. Zastanawialiśmy się, czy taki styl gry nie odbije się na piłkarzach gości w drugiej części meczu. Wystarczyło im sił. To w końcówce meczu goście mieli trzy piłki meczowe i ich nie wykorzystało. Sport jest bezlitosny i sprawdziło się powiedzenie „nie dasz, dostaniesz”.

- Nie przypominam sobie takiego meczu w Nowym Targu – mówi Marek Żołądź. – Kibice nie mogą narzekać na brak emocji, bo było ich co niemiara. Mój głos świadczy o tym, że musiałem mobilizować chłopaków z boku. Nic nam dzisiaj nie wychodziło. Odwołana poprzednia kolejka wybiła nas z rytmu. Szczerze chłopakom współczułem, że bardzo chcą, a nic im się nie udaje. Wielkość zespołu poznaje się po tym, że rozgrywając słabe spotkanie potrafią wygrać. Poznaje się prawdziwych wojowników i zespoły, które mogą walczyć o najwyższe cele. Muszę pochwalić przeciwnika, widać tam rękę Andrzeja Kuźmy. Dobrze poukładany team, który bardzo wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Mówi się, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, to nie pozwolił nam na zbyt wiele. W naszej grze było dużo niedokładności. To jednak już historia. Wygraliśmy i jesteśmy coraz bliżej upragnionego celu. Bardzo się z tego cieszymy. Wygraną dedykujemy prezesowi, który niedawno obchodził urodziny. Dzisiaj z kolei kończył 18 lat Misiura.

Momenty były
1 – Michalak z woleja uderzył zza szesnastki i piłka trafiła w poprzeczkę. Odbiła się od ziemi i na szczęście dla gospodarzy nie wylądowała w siatce.
7 GOL! 0:1 – przewaga gości udokumentowana została bramką. Strata piłki w środku pola przez Antolaka i Skriło, z pomocą wiatru, pokonał Trutego.
10 – R. Augustyn z dystansu próbował pokonać golkipera Podhala i niewiele się pomylił. To była kolejna dynamiczna akcja przyjezdnych i kolejne ostrzeżenie dla miejscowych, że zabawa z piłką w tyłach jest bardzo niebezpieczna.
33 – K. Dudek z 8 metrów z boku pola karnego przestrzelił.
36 GOL! 1:1 – pierwsza składna akcja miejscowych zapoczątkowana w środkowej strefie boiska. Bobek otrzymał piłka na lewej flance i niemal z linii końcowej zagrał do Misiury, a ten do wbiegającego na czystą pozycję Hałgasa. Ten ostatni nie dał szans obrony golkiperowi.
48 – po wolnym Wrona otrzymał dobrą piłkę i chciał umieścić ją w krótkim rogu. Nie pozwolił na to Truty.
54 – Ł. Krok z 2 metrów, po dośrodkowaniu z wolnego, fatalnie przestrzelił. Futbolówka pofrunęła nad bramką.
56 – M. Krok uderzył soczyście z dystansu, ale minimalnie niecelnie.
73 – Antolak próbował szczupakiem zamknąć akcję.
76 – Świerzbiński do Hajnosa, a ten szczupakiem uderzył piłkę, którą jakimś cudem obronił Grzegorzek.
83 – Wrona przed ogromną szansą, ale minimalnie piłka przeszła obok słupka.
84 – Wrona miał „setkę”, ale cudowną obroną popisał się Truty.
85 – Zabłuski oko w oko z Trutym i znowu Truty górą.
89 GOL! 2:1 – koronkowa akcja gospodarzy. W finalnej jej części Antolak zagrywa do Hałgasa, a ten płaskim strzałem lokuje futbolówkę w przeciwległym rogu bramki.

NKP Podhale Nowy Targ – Łosoś Łososina Dolna 2:1 (1:1)
0:1 Skirło 7
1:1 Hałgas (Misiura) 36
2:1 Hałgas (Antolak) 89

Sędziował Rafał Lekki z Limanowej.

NKP Podhale: Truty – Bobek, B. Augustyn, Gąsiorek, Anioł, Misiura (66 Hajnos), K. Dudek, Hałgas, Świerzbiński, Antolak (62 A. Dudek), Ślusarek ( 90 Bibro).
Łosoś: Grzegorzek – Szkarłat, Słomka, Czyżycki, Ł. Krok, R. Augustyn, M. Krok, Michalak, Znamirowski, Wrona, Skirło (71 Załubski).

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski


Czwarte z rzędu zwycięstwo
Piłkarze z Szaflar odnieśli czwarte z rzędu zwycięstwo i chociaż ich pozycja w tabeli nadal jest trudna to psychologicznie znacznie już lepsza.

W spotkaniu z zajmującym 6 miejsce w tabli Grodem Podegrodzie dla drużyny LKS Szaflary liczyła się tylko wygrana i komplet punktów. I to zadanie nasza drużyna wypełniła w stu procentach. Ale nie obyło się bez przeszkód. Początek spotkania ułożył się jednak dla gospodarzy wyśmienicie, bo już w 4 minucie grający tym razem w ataku Mariusz Maciak (wcześniej grywał na stoperze) zdobył dla gospodarzy prowadzenie. Akcję lewą flanką zainicjował Jarząbek i zagrał dołem piłkę do wbiegającego w pole karne Maciusia. Napastnik Szaflar uderzył piłkę natychmiast i też po ziemi posyłając futbolówkę do siatki obok próbującego ratować sytuację bramkarza. Drugi gol autorstwa Maciusia był kopią akcji z 4 minuty. Tym razem jednak asystę po radzie prawą stroną boiska zaliczył Piotr Kamiński. Trzy minuty później Maciaś miał niepowtarzalną szansę zaliczenia klasycznego ha tricka, ale po centrze P. Kamińskiego uderzając z bliska piłkę głową właściwie podał ja bramkarzowi wprost do rąk. Przewaga gospodarzy w tej części meczu była bezdyskusyjna i gdyby piłkarze Szaflar mieli lepiej nastawione celowniki, wynik mógłby być dla nich znacznie korzystniejszy. Tym razem zwykle dobrze strzelający z dystansu Florian Kamiński też fatalnie pudłował. I niestety mogło to mieć przykre konsekwencje dla Szaflar bowiem po zmianie stron warunki gry dyktowali goście. W miarę upływu czasu uwidoczniała się ich przewaga kondycyjna. Nie pomogły zmiany w zespole z Szaflar bo wprowadzeni zawodnicy byli pieczołowicie pilnowani. W 75 minucie piłkarze Grodu zdobyli jednak kontaktowego gola. Kostrzewa po otrzymaniu podania wpadł z piłką w pole karne minął obrońcę i pewnym strzałem z 10 metrów pokonał Cisonia. W 89 minucie goście byli bliziutko uzyskania wyrównującej bramki, ale szczęśliwie uderzający piłkę zawodnik trafił nią tylko w zewnętrzna stronę słupka. Jeżeli w tej sytuacji piłkarzom z Szaflar dopisało szczęście to minutę później odezwał się stary pechowy syndrom niewykorzystywania rzutów karnych. W 90 minucie po faulu na Piotrze Kamińskim sędzia przyznał gospodarzom rzut karny. Do piłki podszedł Jarząbek, który wcześniej nie zawodził. Uderzył tak jak zwykle to robi, ale bramkarz Grodu sparował ten strzał na słupek po czym gdy piłką się odbiła goście wyekspediowali ją w pole. Był to szósty niewykorzystany rzut karny z ośmiu jakie piłkarze Szaflar wykonywali w rundzie wiosennej. Całe szczęście, że jego niestrzelanie nie miało wpływu na ostateczny wynik.

LKS Szaflary – Gród Podegrodzie 2:1 (2:0)
1:0 Maciak 4,
2:0 Maciak 27,
2:1 Kostrzewa 75.

Sędziował: Krzysztof Tokarczyk z Limanowej.
Żółte kartki: Kubacki, Kostrzewa, K. Ciurka.
Czerwona kartka: K. Ciurka 90+1 za drugą żółtą.
Widzów 200.

Szaflary: Ciso – Babo, Haj nos, Magulski, B. Marek (90 Kulach), P. Kamiński, F. Kamiński, Gogola, Jarząbek, Maciak (72 Joniak, Szczerba (72 Czajkowski).
Gród: Konstanty – Szewczyk, Derkowski, Schneider, Kubacki (46 R. Ciurka), Zgrzeblarka, M. Knurowski, R. Knurowski, K. Ciurka, Olszak, Kostrzewa (75 Matias).


Kolejnej czwartej z rzędu juz porażki tym razem 1:0 w Tęgoborzu z miejscowym Hartem doznali piłkarze Huraganu Waksmund. 

Hart Tęgoborze – Huragan Waksmund 1:0 (1:0)
Huragan: Rejczak – Cyrwus, S. Garcarz, K. Potoczak, M. Handzel – B. Mroszczak (60 J. Mroszczak), B. Handzel, A. Mozdyniewicz, M. Garcarz (60 B. Drożdż) – S. Drożdż (70 Młynarczyk), Zagata.

Tekst Ryb
Zdjęcia Krzysztof Garbacz

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama