16.06.2014 | Czytano: 2340

Tworzy się zespół na drugą ligę

- Nie będziemy białą plamą na siatkarskiej mapie Polski – informuje trener Piotr Pagacz, inicjator reaktywowania siatkówki w stolicy Podhala i dodaje: - Nowy Targ to wspaniała oaza dla tej pięknej dyscypliny sportu, dla której jest klimat w naszym kraju.

O tym, że w Gorcach ma powstać męska drużyna siatkówki, która ma grać w trzeciej lidze, Sportowe Podhale informowało już w kwietniu. Wtedy jeszcze wszystko było w powijakach. Co dopiero zakończył się sezon dla TS Podhalański, którego zawodnicy mieli przenieść się do nowego klubu. Po dwóch miesiącach pytamy głównego „dowodzącego” co w trawie piszczy.

- Mogę potwierdzić, iż drużyna będzie w Nowym Targu i to mocna, na tyle, by bić się o prawo gry w drugiej lidze – mówi Piotr Pagacz. – Sekcja siatkówki będzie w Gorcach dzięki przychylności wielu osób. Wszyscy, z którymi rozmawiałem, są za. Zarząd Gorców z prezesem Józefem Guzikiem potwierdził wcześniejszą deklarację, utworzenia sekcji w tym zasłużonym klubie. Bardzo pozytywne wsparcie otrzymaliśmy od radnych, przewodniczącego Komisji Sportu i burmistrza. Dyrektor MOSiR-u również jest za tym, by drużyna trenowała i grała w hali Gorców. Ludzie zdają sobie sprawę, że obiekt musi tętnić życiem. Odwiedzać go muszą nie tylko sportowcy, ale także widzowie, mieszkańcy miasta i okolic.

- Jacy zawodnicy będą tworzyli zespół?
- Wyrazili chęć grania zawodnicy z poprzedniego klubu, TS Podhalański. Wszyscy otrzymali zwolnienia. Zespół ma grać w tej samej klasie rozgrywkowej. Również dwóch siatkarzy z Mszanki zgłosiło akces gry w naszym nowopowstałym klubie. Marcin Żegleń i Mateusz Łabuz to dwaj przyjmujący, którzy będą mieli duży wpływ na jakość zespołu. Łabuz to finalista Akademickich Mistrzostw Polski w siatkówce plażowej. Na spotkaniu obaj siatkarze stwierdzili, że cechuje ich patriotyzm lokalny i chcieliby zagrać dla Podhala. Nie wiem jeszcze czy wzmocni nas 21- letni Radek Nowak, który wrócił z Francji. Ten dwumetrowy środkowy, pochodzący z Zakopanego siatkówki uczył się u trenera Krzysztofa Felczaka w Warszawie. O niego zabiega również Hutnik. Sprawa jest w toku. Gdyby udało się pozyskać środkowego i drugiego rozgrywającego, a wszystko jest na dobrej drodze, to przymierzamy się do zajęcia miejsca premiowanego grą w drugiej lidze. Parametry na to wskazują, że jest taka szansa. To dobrze wróżyłoby dla góralskiej siatkówki. Tworzy się zespół, który zwiastuje, że mecze będą ciekawe i zapełnią się trybuny.

- Taki zespół nie może działać na zasadzie ad hoc. Muszą być pieniądze, organizacyjne sprawy zapięte na ostatni guzik.
- Sprawy organizacyjne nie są wielkim problemem. Jak już wspominałem mamy zapewnienie dyrektora MOSiR-u, że możemy trenować i grać w hali Gorców. Finanse są największym problemem. Nad nimi mocno pracujemy. Powstaje autonomiczny zarząd sekcji siatkówki, który będzie skupiał ludzi, którzy zdeklarowali się zaangażować w pracę na rzecz nowotarskiej siatkówki. Teraz zaczyna pracę nad znalezieniem mniejszych i większych sponsorów. Trzeba zorganizować środki, by drużyna mogła bić się o drugą ligę.

- Kiedy rozpoczynacie przygotowania do sezonu?
- W sierpniu powinniśmy rozpocząć przygotowania. Jest mały poślizg, ale wynikły pewne perturbacje. Po zakończeniu sezonu w Podhalańskim planowano rozpocząć przygotowania na przełomie maja i czerwca. Nieodpowiedzialność jednego z graczy, który deklarował, że będzie grał, a potem zmienił zdanie, postawił chłopaków pod ścianą, zburzył pewne ustalenia. Drużyna była pewna, że może na niego liczyć. Determinacja i ogromne zaangażowanie pozostałych zawodników sprawiły, że drużyna jednak powstała. Zostałem w to przedsięwzięcie wciągnięty po uszy. Chciałbym bardzo, by ten projekt się powiódł. Mamy bardzo szerokie plany. Chcemy uruchomić szkolenie młodzieży. Rozmawiałem na ten temat z przewodniczącym Komisji Sportu i burmistrzem, wszyscy są przychylni naszemu projektowi. Niekoniecznie musi to być siatkówka męska, może być żeńska. Drużyn męskich w naszym regionie jest sporo w wielu dyscyplinach, a dziewczynki są niezagospodarowane sportowo. Bardzo ważne, że są ludzie, którzy chcą to robić. Karol Majewski i Dawid Bulanda mają doświadczenie praktyczne i są chętni do pracy. To jest następne ogniwo, które chciałbym spoić i oddać pole młodszym.

- Przed rozgrywkami trzeba sparować. Macie już zaplanowane mecze kontrolne?
- Przygotowujemy się do zorganizowania turnieju z udziałem drugoligowych zespołów. Zapewne nie będzie to ostatnia niespodzianka dla fanów siatkówki. Nie chcę wszystkich szczegółów zdradzać, bo trwają negocjacje. Od dawna w naszym kraju jest świetny klimat dla tej dyscypliny sportu, a tym bardziej w tym roku, kiedy w Polsce rozgrywane będą mistrzostwa świata. Mam wiele znajomości w siatkarskim środowisku i będę starał się to wykorzystać. Chciałbym też zorganizować spotkanie z moimi byłymi zawodniczkami, uczestnikami mistrzostw Europy, które występowały w ekstraligowych klubach. W planach mamy zabawową gierkę na otwartym boisku w parku, by środowisku zaprezentować drużynę.

Rozmawiał Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama