29.06.2014 | Czytano: 3449

PP: Huragan z Pucharem(+zdjęcia)

AKTUALIZACJA: Równo dziesięć lat temu Huraganu Waksmund pod kierunkiem trenera Bartłomieja Walczaka zdobył bardzo prestiżowy w naszym regionie Puchar Podhala w piłce nożnej. Dekadę później nowe pokolenie piłkarzy z Waksmundu, ale prowadzenie przez tego samego szkoleniowca wywalczyło to samo trofeum. Historia zatoczyła koło.

Tegoroczny finał PP i Podhala został rozegrany w Lipnicy Wielkiej. Spotkały się w nim A klasowy Orkan Raba Wyżna i V ligowy Huragan Waksmund. Wcześniej obie drużyny wyeliminowały kluby z wyższych klas: Orkan pokonał między innymi Poroniec Poronin a Huragan wygrał z KS Zakopane i Lubaniem Maniowy. Faworytem był Huragan ale tylko teoretycznie bo przecież jeszcze przed rokiem Huragan grał w klasie A a Orkan w tym sezonie był o krok od awansu do V ligi. Ponadto neutralne boisko stanowiło w równym stopniu problem dla piłkarzy obu drużyn. Nim piłkarze wyszli na murawę na trybunach rozgorzał pojedynek zorganizowanych grup kibiców obu klubów. I trzeba przyznać, że był to pojedynek szlachetny bez wzajemnej agresji ze śpiewem ale bez wulgaryzmów. I to jest wartość pozytywna sam w sobie. Identyfikacja z ukochanym klubem ze swoim środowiskiem wspieranie dopingiem swoich kolegów i znajomych którzy, występują na boisku sprzyjają integracji mniejszych społeczności. Nieco lepiej w tym pojedynku przed meczem radzili sobie fani Orkana, których hasłem było „Orkanie gramy u siebie” W trakcie meczu mniej liczna grupa kibiców Huraganu wyrównała ten kibicowski pojedynek. Pogoda do rozgrywania piłkarskiego meczu akurat nie była sprzyjająca. Było bardzo wietrznie i duszno a potem także zaczął padać deszcz. Waksmundzianie w losowaniu wybrali połowę z wiatrem. Jak się w trakcie meczu okazało wcale nie był to handicap. Podania z reguły były za długie a naturalne w tej sytuacji strzały z dystansu bardzo niecelne. Inna sprawa, że piłkarze Huraganu stosowali je co trochę dziwi bardzo rzadko. Uderzenia Kamila Waksmundzkiego czy Wojciech Zagaty a ze strony Orkana Roberta Możdżenia były mocno chybione, natomiast dwa uderzenia Filipka po wyprowadzeniu kontr przez Orkan były groźne jednak Rejczak je obronił. Po pierwszych 45 minutach była zatem bezbramkowy remis bez wskazania na późniejszego zwycięzcę.

Po zmianie stron piłkarze Huraganu zaczęli tak jak początek spotkania od bardziej zdecydowanych ataków. O ile w pierwszej połowie po 5 minutach gra się wyrównała to w drugiej odsłonie Huragan już nie „odpuszczał” Orkan bronił się wybijaniem piłki poza boisko. W 52 minucie Kamil Waksmundzki wykonywał rzut wolny z ponad 20 metrów na wprost bramki. Celny strzał bramkarz Orkana Krzysztof Szklarz sparował nad poprzeczkę. Do wykonania rzutu rożnego znowu podszedł K. Waksmundzki. Zagrał piłkę na dalszy słupek a tam do piłki wyskoczył prawy obrońca Huraganu Tomasz Cyrwus. Popularny „Igor” uderzył piłkę w przeciwległy róg bramki i zdobył swojego pierwszego w tym meczu gola. W 60 minucie piłkarski duet K. Waksmundzki, T. Cyrwus skopiowali swój wyczyn. Tym razem jednak pozostawiony bez krycia T. Cyrwus uderzył piłkę w tzw. „krótki róg” i waksmundzianie prowadzili już 2:0. Zaraz po wznowieniu gry od środka piłkarze z Raby Wyżnej zorganizowali bardzo dobrą akcję w której na pozycji sam na sam z Rejczakiem znalazł się Skawski. Zmarnował niepowtarzalną okazję na zdobycie kontaktowej bramki. Jeszcze raz Orkan miał szansę na uzyskanie gola. Do dalekiego podania wystartował Filipek, ale też bramkarz Huraganu i w tym biegowym pojedynku nieco szybszy był Rejczak, który wyekspediował piłkę poza boisko. Po wrzucie piłki z autu i dośrodkowaniu bezpańskiej piłki w najbliższej odległości od bramki nie sięgnął znowu Filipek. Być może były to dwa kluczowe momenty tego spotkania bo w 78 minucie sytuacja Orkana stała się już wprost beznadziejna. Kontuzji doznał bramkarz Krzysztof Szklarz. Nie mógł go zastąpić jego starszy brat Marcin Szklarz bowiem Orkan wcześniej dokonał czterech dopuszczalnych zmian. Między słupkami stanął zatem stoper Jakub Kasprzak. To było osłabienie drużyny Orkana nie tylko na pozycji bramkarza ale także w defensywie bo J. Kasprzak był jej dowódcą i ostoją. Mając taką przewagę piłkarze Huraganu atakowali coraz śmielej stwarzając sobie kolejne okazje bramkowe. Trzy z nich miał wprowadzony Łukasz Młynarczyk i dopiero trzecią wykorzystał w 90 minucie. Huragan wygrał bo był w przekroju całego spotkania drużyną nieco lepszą, ale i piłkarze Orkana pokazali jak na podhalańskie warunki całkiem niezły futbol.

- Pierwsza połowa była zdecydowanie wyrównana. W drugiej Huragan szybko zdobył dwa gole ze stałych fragmentów gry i postawił nas w arcytrudnej sytuacji. Wprawdzie wiedzieliśmy o tych zagraniach ale nie udało się im zapobiec. Dla nas termin tego finału nie był zbyt fortunny bowiem rozgrywki ligowe zakończyliśmy dwa tygodnie temu, wypadliśmy z rytmu meczowego i to dało się zauważyć w dzisiejszym meczu. Mimo przegranej nie mamy prawa narzekać jako klub. W lidze zajęliśmy drugie miejsce w pucharze dotarliśmy do finału po drodze eliminując Poroniec Poronin. Mamy szeroką kadrę świetnie w lidze i w barażach zaprezentowali się nasi juniorzy. Jest potencjał do uzyskiwania coraz lepszych wyników. Zrobimy wszystko aby to wykorzystać już w najbliższym sezonie – powiedział po spotkaniu grający trener Orkana, Robert Możdżeń.

- Dziesięć lat temu w 2004 roku gdy byłem jeszcze trenerem Huraganu zdobyliśmy Puchar Podhala. Później pracowałem w innych klubach. Teraz ponownie jako trener Huraganu powtórzyliśmy ten sukces. Samo spotkanie finałowe nie było może wielkim widowiskiem pod względem piłkarskim. Była to twarda walka o zdobycie gola, który prawdopodobnie ustawił by przebieg meczu. Chyba też warunki boiskowe i klimatyczne nie sprzyjały rozwijaniu ciekawych akcji. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, chociaż my nie angażowaliśmy się mocno w akcje ofensywne. W drugiej połowie zaczęliśmy grać bardziej agresywnie z przodu i stąd tworzyły się dla nas sytuacje: stałe fragmenty gry rzuty wolne i rzuty różne. Te bramki to w dużej mierze elementy wypracowane na treningach i to jest moja dodatkowa satysfakcją. Wydaje mi się, że kolejny raz potwierdziliśmy dobre przygotowanie do sezonu pod względem fizycznym a i do zaangażowania piłkarzy nie mogę mieć zastrzeżeń. Drużyna Orkana o czym już wiedziałem wcześniej to dobry przyszłościowy zespół. Myślę, że ten spory potencjał już wkrótce zostanie wykorzystany – podsumował mecz trener Huraganu Bartłomiej Walczak.

Zwycięzcy finału z rąk prezesa Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej Jana Kowalczyka, a także wójta gminy Lipnica Bogusława Jazowskiego odebrali okazały puchar, złote medale, czek na sumę 1500 zł oraz ufundowane przez firmę MiD Sport – głównego sponsora Pucharu Podhala – nagrody rzeczowe. Puchar mniejszych rozmiarów, srebrne medale a także czek o wartości 500 zł, trafił z kolei do rąk reprezentantów Orkana.

Przyznano także nagrody indywidualne. To najbardziej prestiżowe, dla najlepszego zawodnika meczu finałowego otrzymał autor dwóch bramek Tomasz Cyrwus: Nie czuję się bohaterem spotkania. Na wynik pracuje cały zespół. To, że ja zdobyłem dwa bliźniacze gole to efekt doskonałych podań Kamila Waksmundzkiego. My takie zagrania ćwiczymy zarówno na treningach ale także wspólnie z Kamilem indywidualnie. Nie zawsze w lidze to wychodziło, ale już pod koniec sezonu w spotkaniu z Ogniwem Piwniczna zdobyłem gola w taki sam sposób jak tu w Lipnicy Wielkiej. Moja przygoda z piłką zaczęła się w Huraganie Waksmund i trwa do dziś w tym klubie. Przeszedłem cały cykl szkolenia od trampkarza, poprzez juniorów do drużyny seniorów. Szczególnie owocne dla mnie i całego zespołu były ostatnie dwa lata. Mam swoje marzenia jak każdy piłkarz, ale najpierw chcę cieszyć się z wspólnie z kolegami z tegorocznych sukcesów. Ja i cały zespół musimy się skupić na podnoszeniu swoich umiejętności, na zdobywaniu realnych celów.

Także drugie indywidualne wyróżnienie przypadło zawodnikowi Huraganu. Najlepszym bramkarzem został uznany Marcin Rejczak. Pamiątkowe statuetki otrzymała trójka sędziów, która prowadziła mecz finałowy: Jan Chlipała, Marcin Tesarski oraz Łukasz Królczyk.

Działacze Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej poza standardowym wręczeniem pucharów, medali i nagród uczestnikom finałowego spotkania zadbali także o uhonorowanie wybitnych i oddanych działaczy dwu podhalańskich klubów. Medal 90-lecia MZPN odebrał prezes Bystrego Nowe Bystre Stanisław Staszel, z kolei srebrną odznaką zasłużonych MZPN uhonorowany został prezes Babiej Góry Lipnica Wielka Stanisław Wojtusiak. To piękny gest w kierunku tych ludzi. Nie ma co specjalnie uwypuklać faktu bo każdy tylko trochę zorientowany w podhalańskiej piłce wie, że bez tych ludzi nie byłoby piłkarskich klubów Bystrego i Babiej Góry. Po oficjalnej ceremonii piłkarze obu klubów spotkali się na wspólnej kolacji zorganizowanej przez gospodarza meczu finałowego w budynku klubowym. Radość zwycięzców była olbrzymia. Pomeczowym komentarzom i śpiewom nie było końca. Dominował przebój „Huragan gol”.

Huragan Waksmund – Orkan Raba Wyżna 3:0 (0:0)
1:0 T. Cyrwus 53,
2:0 T. Cyrwus 60,
3:0 Młynarczyk 90.

Sędziowali: Jan Chlipała oraz Marcin Tesarski, Łukasz Królczyk.
Żółte kartki: Kasprzyk.
Widzów: 400.

Huragan: Rejczak – B. Drożdż, S. Garcarz, K. Potoczak, T. Cyrwus – B. Mroszczak (72 M. Garcarz), A. Mozdyniewicz (66 Młynarczyk), Waksmundzki, M. Potoczak (90 P. Mozdyniewicz) – Zagata, S. Drożdż (89 T. Mroszczak).
Orkan: K. Szklarz – K. Rapta (66 Michał Czyszczoń), Mateusz Czyszczoń, Chrobak (66 Pluta), Kasprzyk – Teper, Możdżeń, M. Lenart, Skawski (80 Borzęcki) – Filipek (80 Kasiniak), Gromczak).

Tekst Ryb
Zdjęcia Krzysztof Garbacz

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama