13.08.2014 | Czytano: 2251

Specjaliści od horrorów

Piłkarze NKP Podhale zaczynają się specjalizować w horrorach. Narażają swoich kibiców na ogromne stresy. Nie oszczędzają ich serc. Drugi mecz, drugi wygrany w dramatycznych okolicznościach.


Podhale prowadziło 2:0 do 39 minuty, by po godzinie przegrywać 2:3. Od 68 minuty grało z przewagą jednego gracza i potężnie nacierało na bramkę gospodarzy. Ataki zaowocowały zwycięstwem. Górale przychylili szalę zwycięstwa na swoją stronę w doliczonym czasie gry. Jokerem w tali Marka Żołędzia okazał się Krystian Dudek. Wszedł na boisko w 67 minucie.

- Chwała mu za to. Od tego mamy rezerwowych, by dać drużynie dobrą jakość i przesądzać o losach spotkania – powiedział trener NKP, Marek Żołądź, który po ostatnim gwizdku wziął prysznic, by… - Ochłonąć z emocji – powiedział. – Cały mecz to huśtawka nastrojów, tak jak nasza podróż z przygodami. Z powodu korków i różnych problemów dotarliśmy na miejsce zawodów 40 minut przed pierwszym gwizdkiem. Długo wchodziliśmy w mecz, bo nie mogliśmy w spokoju przygotować się do meczu.

Początek dla gospodarzy, którzy jakby lepiej się rozgrzali. Mieli dwa rzutu wolne, jeden perfekcyjnie wykonany. Podhale miało szczęście, że piłka nie wylądowała w siatce. W tej fazie meczu w zagraniach Podhala było sporo niedokładności. Albo piłka nie dochodziła do adresata i przejmował ją rywal, albo wychodziła na aut. Po 20 minutach gry akcje górali zaczęły się zazębiać. Rozciągali grę skrzydłami (umożliwiali to duże boisko). Gole nowotarżanie zdobyli po stałych fragmentach gry.

- Gospodarze byli lepsi w tej części meczu. To im należały się gole, ale nam sprzyjało szczęście – twierdzi Marek Żołądź.

Gospodarze jednak nie załamali się stratą dwóch goli i przed przerwą zdobyli kontaktowego gola. Trzeba bardzo uważać na starty futbolówki w strefie środkowej, bo szybki A. Nowak jest bardzo niebezpieczny.

Potwierdził swoją „drapieżność” po przerwie, zdobywając dwa gole i odwracając losy spotkania. Teraz to Podhale musiało się sprężyć i gonić wynik. Czy mu się uda? Jak zareagują na stratę trzech goli z rzędu? Od 68 minuty gospodarze podali im rękę, grali w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartkę ujrzał A. Nowak. Najmocniejsze ogniwo miejscowych zostało wyeliminowane. Gospodarze grali bardzo ostro, bezpardonowo wchodząc w nowotarżan i tym wybijali ich z uderzenia. Ataki Podhalan przynoszą efekt w postaci „jedenastki”, a w doliczonym czasie gry zdobywają zwycięskiego gola!

- Wyszliśmy na drugą połowę z nastawieniem, że będziemy kontrolować przebieg wydarzeń na boisku – mówi Marek Żołądź. – Mecz jednak wymknął się spod naszej kontroli. Straciliśmy dwa gole i musieliśmy dążyć do odwrócenia losów spotkania. Pomogła nam w tym czerwona kartka najlepszego zawodnika gospodarzy. Wtedy nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Cieszymy się, że w takich okolicznościach wywozimy trzy punkty.

Momenty były
2 – R. Antolak postanowił sprawdzić formę golkipera gospodarz, ale… ten nie musiał interweniować, piłka pofrunęła wysoko nad poprzeczką.
7 – gospodarze ostemplowali słupek po strzale A. Nowaka z wolnego (18 metr).
16 – strzał A. Nowaka minimalnie mija światło bramki.
22 – po wolnym z 30 metrów Gąsiorek przenosi piłkę nad bramką.
27 GOL! 0:1 – wolny dla Podhala 18 metrów od bramki, po faulu na Lichaczu. Hałgas uderzył z prawej nogi nad murem i piłka wpada w krótki róg, przy lewej ręce golkipera, który źle ustawił mur.
30 –świetna okazja gospodarzy na wyrównanie. Po błędzie Lichacza A. Nowak stanął oko w oko z G. Antolakiem i przegrał ten pojedynek.
31 GOL! 0:2 – nie dasz, dostaniesz. Ta piłkarska prawda sprawdziła się co do joty. Lichacz rehabilituje się za błąd i wyprowadza szybką kontrę. Przed polem karnym gospodarzy jest faulowany. Świerzbiński podaje z wolnego do Hałgasa, a ten mocnym strzałem z 18 metrów umieszcza futbolówkę w siatce.
39 GOL! 1:2 - strata piłki w środku pola przez Gogolę, kontra i… stało się. A. Nowak wyprzedził Janasika, zagrał w szesnastkę między dwóch obrońców do Małysiaka, który uderzył z pierwszego, łapiąc na wykroku bramkarza.
43 – Gogola huknął z dystansu i niewiele się pomylił; piłka minimalnie pofrunęła nad poprzeczką.
52 GOL! 2:2 – długi przerzut piłki. Minor wygrał pojedynek biegowy z Janasikiem i zagrał wzdłuż pola karnego. Lichacz nie pokrył A. Nowaka i ten sytuacji sam na sam nie zmarnował.
59 GOL! 3:2 – piłka została wyrzucona z autu w pole karne górali. Wychodziła na aut. Dwóch napastników asekurował Krzystyniak i… swój, swojego podciął. Sędzia uznał, iż Podhalanin faulował.
77 – Gogola trafia w poprzeczkę.
79 – Krzystyniak z 12 metrów przestrzelił w dogodnej sytuacji.
85 GOL! 3:3 – karny po faulu na Janasiku z tylu.
90+3 GOL! 3:4 – gospodarze wykonywali trzy rzuty różne pod rządu. Piłkę przechwycili goście i wyprowadzili kontrę. Gogola ograł dwóch rywali w obrębie pola karnego i zacentrował do K. Dudka, który mając na plecach obrońcę, zdołał głową umieścić futbolówkę w siatce.

Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska – NKP Podhale Nowy Targ 3:4 (1:2)
0:1 Hałgas 27 wolny
0:2 Hałgas (Świerzbiński) 31 wolny
1:2 Małysiak (A. Nowak) 39
2:2 A. Nowak (Minor) 52
3:2 A. Nowak 59 karny
3:3 Świerzbiński 85 karny
3:4 K. Dudek (Gogola) 90+3 głową
Sędziował Kozub z Brzeska.
Żółte kartki: Cielczyk, A. Nowak, Minor, Minorczyk, Kozicki, Piotrowicz - Hałgas.
Czerwona kartka: A. Nowak (68 minuta – dwie żółte).
Dąbrovia: M. Nowak – Klimaj, Wróbel, Cielczyk, Minor, Minorczyk (68 Białas), Krupa, Małysiak (80 Mikuła), A. Nowak, Kozicki, Aksamit (63 Piotrowicz; 90+2 Skowron).
NKP Podhale: G. Antolak – Janasik, Krzystyniak, Gąsiorek, Anioł, R. Antolak (67 K. Dudek), Hałgas, Gogola, Lichacz (66 Misiura), Świerzbiński, Mroszczak (81 Bobek).

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 1

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Skałka Rogoźnik/Stare Bystre 6 10
2. Unia Naprawa 5 13
3. KS Luboń Skomielna Biała 6 12
4. Szarotka Rokiciny Podhalańskie 5 10
5. Skawianin Skawa 6 8
6. KS Lawina Spytkowice 6 8
7. Delta Pieniążkowice 6 7
8. Janosik Sieniawa 5 4
9. Podgórki Krauszów 6 3
10. Krokus Pyzówka 5 0
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama