26.09.2014 | Czytano: 1116

Odzyskać koronę

Tydzień po kobietach rusza męska unihokejowa ekstraklasa. Nowotarżanie, po 15 letniej dominacji, w poprzednim sezonie stracili mistrzowską koronę.

W minionym sezonie Zielonka po karnych wygrała finał mistrzostw Polski z Szarotką. Górale zajęli trzecie miejsce. Czas na rewanż, czas na odzyskanie korony. Z wieści jakie napływają z obozów nowotarskich klubów, wynika, że największe szanse na odzyskanie mistrzowskiego berła mają Górale. Natomiast Szarotka mocno się osłabiła i…

- Jesteśmy wielką niewiadomą - mówi Lesław Ossowski. – Kilku starszych zawodników w początkowym okresie ligi nie będzie występowało. Bogatą karierę zakończył Artur Kasperek, Michał Dziurdzik wyjechał do Anglii, a Piotr Ligas leczy kontuzje kolana. Dwaj ostatni dołączą do zespołu w drugiej części sezonu. Batkiewicz, Ślusarek i Barszczewski zawieszeni są na dwa miesiące, to pokłosie finałowego spotkania. Powraca do zespołu Jarek Lech. Mamy też sześciu graczy z Wiatru Ludźmierz. To młodzi chłopcy. Cześć już w ubiegłym sezonie występowała w naszych brawach i stanowiła o sile drużyny. Teraz powinni być jeszcze lepsi. Pozostali będą się ogrywać. Pierwszą część sezonu traktujemy jako przygotowanie do kolejnej fazy mistrzostw. Jeśli wrócą wspominani wyżej zawodnicy, to możemy mieć w drugiej fazie mistrzostw ciekawą drużynę. Co do celów nie chcę się wypowiadać, bo to wielka niewiadoma. Będziemy starali się grać jak najlepiej w każdym meczu. Nie jesteśmy faworytem ligi, to miano przypisuję Zielonce i Góralom. My w drugiej części sezonu będziemy chcieli sprawić niespodziankę. Sparingów nie graliśmy, a przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy w sierpniu w terenie. We wrześniu zaś weszliśmy na salę ze specjalistycznym treningiem.

Szarotka w sobotę (godz. 20) i niedzielę (12) podejmować będzie ULKS Józefina, drużynę, która poprzedni sezon ukończyła na siódmym miejscu. Natomiast brązowy medalista – Górale - gościć będą Olimpię Łochów ( godz. 17 i 9), która z roku na rok robi spore postępy. Poprzedni sezon Olimpia zakończyła na szóstej pozycji.

- Nie ukrywamy, że będziemy walczyć o odzyskanie mistrzowskiego tytułu – mówi Piotr Kostela. – Naszym minimum jest udział w finale. Nie ma wielkich zmian w zespole. Odszedł tylko Żuk, ale pozyskaliśmy kadrowicza Leję, a także Smarducha, wrócił Tynus. W pierwszych meczach nie wystąpimy w optymalnym składzie ze względów formalnych. W kolejnych meczach będziemy dysponować pełnym składem. Rozegraliśmy dwa sparingi. Z zespołem słowackiej ekstraklasy zremisowaliśmy i gładko pokonaliśmy juniorów Wiatru Ludźmierz, nie tracąc bramki. Ale to były przedbiegi. Prawdziwy sprawdzian czeka nas w weekend z Łochowem, który poczynił znaczne postępy. Powinniśmy stworzyć dobry spektakl.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama