Andrzej Rajski: Rondo to temat zastępczy

NOWY TARG. - Rondo to temat zastępczy, chodzi o zablokowanie inwestycji na terenie, na którym zgodnie z uchwalonym przez Radę planem mogą powstać także obiekty wielkopowierzchniowe - mówi w rozmowie z Podhale24 radny Andrzej Rajski.
Budowa ronda na granicy Nowego Targu i Szaflar będzie przedmiotem konsultacji społecznych, jakie odbędą się 10 maja br. Sprawa wzbudza ogromne emocje. Podczas sesji, na której miała zapaść decyzja o zawarciu porozumienia pomiędzy władzami Miasta, a Skarbem Państwa - Generalnym Dyrektorem Dróg Krajowych i Autostrad, dotyczącego przygotowania, realizacji i finansowania przebudowy skrzyżowania" w rejonie "zakopianki" doszło do regularnej awantury.

Odmienne stanowiska prezentowali nie tylko inwestorzy i lokalni przedsiębiorcy. Podział powstał także między radnymi. Wśród przeciwników budowy ronda (według zaproponowanych warunków) był radny Paweł Liszka. Jego argumenty przedstawiliśmy w artykule Większość mieszkańców myśli, że spór toczy się o to "czy powstanie galeria czy nie".

O rozmowę poprosiliśmy przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej, Przestrzennej i Inwestycji Andrzeja Rajskiego, który przekonywał podczas sesji, że budowa ronda to dobry pomysł.

Czyich interesów Pan broni?

Andrzej Rajski: - Oczywiście, że bronię interesów Miasta. Po to zostałem wybrany radnym, żeby bronić interesów Miasta. Mogę powiedzieć, że osobiście nie przepadam za dużymi sklepami i galeriami. Wolę małe sklepy, ale diabli mnie biorą, gdy potrzebuję czegoś po południu i okazuje się, że sklepy po 17.oo są już zamknięte i muszę jechać np. do marketu budowlanego.

Ale jest Pan zwolennikiem inwestycji jaka powstać ma na granicy Nowego Targu i Szaflar.

Andrzej Rajski: - Po kolei. Działania Nowotarskiej Spółki z o.o. (inwestora chcącego wybudować galerie handlową - przyp. red.) są zgodne z uchwalonym przez Radę Miasta planem zagospodarowania przestrzennego Nowy Targ 26. Uchwalając ten plan - zaprosiliśmy inwestorów. To jest teren przewidziany w planach do zabudowy usługowej tereny oznaczone U i UC w tym pod handel wielkopowierzchniowy. Oprócz ogródków działkowych - praktycznie cały ten obszar ma takie zastosowanie. I wykorzystanie go jest konieczne. Teraz prócz podatku rolnego nie przynoszą te tereny Miastu żadnych korzyści. Tymczasem z samych opłat rent planistycznych zwróciły się samorządowi koszty opracowania planu zagospodarowania. W terenie, który panią interesuje (7UC) według zapisów planu, który został przez Radę Miasta przyjęty ma być przebudowana droga, miejska (8KDD), a skrzyżowanie z "zakopianka" ma być przebudowane.

To są tereny inwestycyjne, do ich obsługi potrzebna jest droga i potrzebne jest jej włączenie do „zakopianki”. Proszę pamiętać, że zadaniem własnym gminy jest budowa dróg. Trzeba je zrobić, jeśli są ujęte w mpzp. Skoro jest inwestor, który chce zainwestować zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego i na własny koszt przebudować drogę miejską i skrzyżowanie- to ja nie widzę przeszkód, żeby Miasto nie mogło się podjąć roli inwestora zastępczego tej inwestycji. Po co? GDDKiA robi tylko swoje inwestycje i nie interesują go żadne inne. Przykład: Miasto chce wybudować rondo na na skrzyżowaniu Al. Tysiąclecia i ul Sikorskiego i musi to zrobić na własny koszt, a na czas budowy przejąć od GDDKiA zarządzanie tym odcinkiem drogi. Na czas realizacji inwestycji GDDIK oddaje drogę inwestorowi, ale nie odda jej w zarządzanie żadnej prywatnej firmie. I dlatego tu jest potrzebny samorząd. Po odbiorze technicznym inwestycji - droga "wraca" jako własność do GDDKiA, więc mówienie, że utrzymanie skrzyżowania będzie obciążać kosztami budżet Nowego Targu - jest nieprawdą. To będzie własność Generalnej Dyrekcji i to ona będzie o ten odcinek dbać. Powtarzam: po zakończeniu inwestycji skrzyżowanie "wraca" do GDDKiA, a droga - do Miasta.

Budowa skrzyżowania i nadzór nad budową będzie na koszt prywatnego inwestora w uzgodnieniu z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. My będziemy tylko pilnować przebudowy drogi miejskiej, od "zakopianki" do przejazdu kolejowego. Ta droga to zresztą nie tylko dojazd do terenów inwestycyjnych, ale i poprawienie komfortu dojazdu do budynków mieszkalnych i usługowych które tam są - za torami kolejowymi.

Droga ułatwia ludziom życie, ale rondo - niektórym je utrudni.

Andrzej Rajski: - Pierwsza oferta złożona przez Color Park została odrzucona, ponieważ przedstawili oni koncepcję ronda jednopasmowego, które kolidowało z planami drogi dwupasmowej. Przygotowali więc drugą koncepcję, która została uzgodniona z GDDKiA. Moim zdaniem rondo jest dobrym rozwiązaniem, umożliwi bezpieczne włączenie się do ruchu. Na pewno jest to lepsze rozwiązanie od tego co zrobiła GDDKiA na skrzyżowaniach w Klikuszowej i Skomielnej Decydujący głos w sprawie formy skrzyżowania miało GDDKiA.

My, radni uchwalając plan zagospodarowania nie chcieliśmy dopuścić do tego, co stało się w Szaflarach - gdzie co kilkanaście metrów jest zjazd z "zakopianki". I to jest właśnie niebezpieczne i kolizyjne dla użytkowników drogi, bo samochody zjeżdżające z drogi - zwłaszcza skręcające w lewo - praktycznie zatrzymują ruch na "zakopiance" i tworzą się korki.

Firmy z Szaflar, które protestują wybudowały swoje zjazdy z "zakopianki" na podstawie "WZ". Im miasto-gmina Nowy Targ nie ma prawa wyznaczać warunków zabudowy, to kwestia GDDKiA i gminy Szaflary. Nowy Targ nic do tego nie ma, więc nie rozumiem ich pretensji.

Po kłopotach z dokończeniem budowy krytej pływalni, mieszkańcy są nieufni wobec inwestora.

Andrzej Rajski: - Radni też mieli wątpliwości. W czerwcu ubiegłego roku przy omawianiu tej sprawy nie mogliśmy się doprosić burmistrza Marka Fryźlewicza o pokazanie nam warunków zawartych w umowie podpisanej przez niego z inwestorem. Dopiero nowy burmistrz przedstawił je Radzie. Są tam gwarancje, że Miasto nie będzie „ umoczone” w wykonawstwo zastępcze.

Pozostałe obawy wobec inwestora też zostały rozwiane. Udostępniono radnym dane dotyczące zabezpieczenia samej inwestycji, w taki sposób by Miasto do niej nie dopłacało. Podczas posiedzenia komisji komunalnej przedstawiłem radnym te projekty. W trakcie następnych posiedzeń komisji przedstawiciele inwestora odpowiadali na nasze pytania i wątpliwości.

Pieniądze przed rozpoczęciem inwestycji muszą być na koncie, do którego Miasto ma dostęp. W przypadku zwiększenia kosztów inwestycji - na przykład przy wykupie gruntów, gdzie może się zdarzyć sytuacja, że sprawa trafi do sądu i cena ziemi będzie wyższa, niż zakładano - muszą być na to środki, by pokrył tę różnicę inwestor, a nie Miasto. Przytaczany jest przykład bankructwa wykonawcy, jak to miało miejsce przy budowie basenu - i tu inwestor ma dać też zabezpieczenia np. w formie ubezpieczenia się od takiej sytuacji.

Skoro to takie proste i bezpieczne, to dlaczego radni nie podejmą decyzji, tylko ogłaszają konsultacje społeczne?

Andrzej Rajski: - Na ostatniej sesji i po niej - grupa ok. 20 osób zaczęła rozsiewać plotki o korupcji, przekupstwie, straszyć że "Miasto wtopi" itp. Pojawiło się mnóstwo nieprawdziwych pogłosek i informacji. Na sesji głos zabrali przedstawiciele handlowców i przedsiębiorcy oraz inwestor, a nie było głosu mieszkańców. Ja akurat byłem przeciw, ale konsultacje to danie nowotarżanom prawa do wypowiedzenia się na ten temat. I proszę mi nie mówić o kosztach konsultacji, bo to też jest nieprawdą, że zapłacimy z budżetu 30 tys. zł za to, że zapytamy mieszkańców o zdanie. 10 maja i tak się miały odbyć konsultacje społeczne w sprawie Straży Miejskiej. Dopisanie drugiego pytania wcale nie generuje wyższych kosztów.

Wynik konsultacji to opinia, która nie jest wiążąca dla Rady. Ale jest ważna przy podejmowaniu decyzji. Skoro wszystkie strony mogą się wypowiedzieć, to i mieszkańcy powinni mieć taką możliwość. Poza tym radni chcieli mieć więcej czasu do namysłu i ten czas dostaliśmy. I jeszcze jedno - rondo to temat zastępczy, chodzi o zablokowanie inwestycji na tym terenie, na którym zgodnie z uchwalonym przez Radę planem mogą powstać także inne obiekty wielkopowierzchniowe.

Rozmawiała Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 02.04.2015 20:07