Andrzej Temecki: "Jestem po drugiej stronie. Uważam, że geotermia to nie jest dobry pomysł. Czas pokaże kto miał rację"

NOWY TARG. Podczas sesji doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy burmistrzem, przewodniczącym Rady Miasta i prezesem MPEC. Poszło o wizję prowadzenia miejskiej spółki. Andrzeja Temeckiego bronił radny Lesław Mikołajski.
Krótka informacja burmistrza na temat spotkania w Szaflarach, na którym padły słowa o zainteresowaniu Miasta ogrzewaniem geotermalnym - wywołała długą dyskusję.

Grzegorz Watycha kilkakrotnie zapewniał, że wszystko zależy od tego czy cena za podłączenie do Geotermii "będzie na poziomie akceptowanym przez mieszkańców naszego miasta".

Spółka się rozwija, czy trwa w stagnacji

Radny Lesław Mikołajski pytał o plany ciepłownicze Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. - MPEC ma certyfikaty na 10 lat, że spełnia wymogi dotyczące zapylenia. Zakupiono nowe filtry, to była spora inwestycja. Jeszcze kilka miesięcy temu była mowa, że "geotermia odłożona jest na długo". Co się stało? Co nowego się wydarzyło panie burmistrzu, że dokonano takiego nagłego zwrotu? Teraz, bez debaty, bez dyskusji z nami na ten temat - pan nas zaskakuje, że tak powiem "parciem na geotermie" - mówił radny. Bronił działań MPEC. Mówił że spółka prężnie się rozwija, że prowadzi inwestycje. - Wydaje mi się, że mówienie o stagnacji, jest nie na miejscu. No i planowane zmiany personalne.. prezes jest odwoływany, a jest w okresie ochronnym, to też oznacza koszty - dodał.

- Może dla pana przyłączenie kilku budynków to jest dynamiczny rozwój - zwrócił się do radnego burmistrz. - A dla mnie jest to pozyskiwanie środków i aktywność. MPEC korzysta z własnych środków - dla mnie to nie jest tożsame z rozwojem. Moje oczekiwania są inne. Plan rozwoju spółki skończył się na 2014 roku. Ja oczekuję, że firma będzie aktywnie się włączać w proces walki z niską emisją w mieście. Sieć ciepłownicza biegnie wzdłuż ulic, gdzie są zlokalizowane budynki, w tym - zakłady usługowe. Pozyskując dotacje można je podłączyć. Inne zakłady starają się o dotacje, a pan prezes zasłania się taryfą. A cena giga dżula nie jest dużo niższa od ceny oferowanej przez Geotermię Podhalańską. Mam swój niezmienny pogląd prezentowany przed wyborami i w trakcie kampanii, którego się trzymam. A co do kosztów - to nie ja ustalałem wynagrodzenie prezesa MPEC, a jest ono bardzo wysokie. Dużo wyższe, niż burmistrza. I nie chodzi mi o to, że się żalę. Powiem tylko, że nowy prezes będzie mieć co najmniej o 25 procent niższe uposażenie - powiedział Grzegorz Watycha.

- Spółka zrobiła inwestycje za 13 milionów złotych. Pan nie widzi tych sukcesów i to jest różnica - nie ustępował radny Mikołajski.

- To co zrobili to ich obowiązek. A moje oczekiwania są inne. Do przeprowadzenia zmian dostałem mandat społeczny i je robię - odpowiedział krótko burmistrz.

Liczy się cena

- Ja tylko prosiłbym, żeby decyzja o przystąpieniu do geotermii poprzedzona była debatą. Wypowiedzi w mediach różnych polityków na temat geotermii, że niby wystarczy tylko pociągnąć nitkę do Nowego Targu i już - świadczą o ich dyletanctwie i niekompetencji. Po co inwestować 100 milionów, żeby mieć to samo? Nowoczesne filtry na kominach sprawdzają się. 15- krotnie zmniejszono emisję. Wyraźnego efektu ekologicznego przez geotermie nie otrzymamy. Rozumiem sens przejścia na geotermię, gdyby była niższa cena, ale tu słyszę, że "cena nie będzie wyższa". To jaki jest tego sens? - dopytywał radny.

- O tym, że geotermia mogłaby być w Nowym Tagu wykorzystywana mówiono od lat i podczas niedawnej konferencji ekologicznej powtórzono, że to dobry kierunek dla Miasta. Wiemy, że MPEC spełnia warunki i wymogi dyrektyw na 10 lat. Ale oprócz uciążliwości kominów jest jeszcze hałas, składowany na hałdach miał. Nowy minister środowiska powiedział jasno, że chce byśmy korzystali z naszych zasobów naturalnych. Gaz ziemny jest w dużej mierze importowany, a energia ciepłej wody to nasze źródło na miejscu. Jeżeli będzie dla tego typu działań przychylność państwa, to trzeba to wykorzystać, bo nie jest to przedsięwzięcie na kieszeń samorządów. Potrzebna jest przychylność rządu i fundusze z ochrony środowiska. Bo dla nas liczy się tylko ta cena, która jest na końcu - dla odbiorcy do zapłacenia - tłumaczył burmistrz Watycha.

"Mity o MPEC"

- Od dłuższego czasu słyszę kilka mitów pod adresem MPEC. Dziś także pan burmistrz paru użył - zauważył Andrzej Temecki. - Nie można stwierdzać, że "zarząd spółki sobie wymyślił i wybudował jakąś instalację". Przepisy są jasne i były narzucone wymogi dotyczące pyłu. Nie spełnienie ich skutkowało groźbą, że kotłownie będą zamykane. Musieliśmy to zrobić i wykonaliśmy te instalacje obniżając wskaźnik pyłu do 33 miligramów na metr sześcienny. W ten sposób spełniamy wymogi nie tylko do 2016 roku, ale i w dalszej perspektywie. My nie wymyślamy sobie niczego, tylko wypełniamy przepisy. Nie wyobrażam sobie, że nagle pan burmistrz stanie przed faktem, że oto z dniem 1 stycznia zamykamy kotłownie. To tyle jeśli chodzi o mit, że "zarząd sobie wymyśla". Kolejne mity - o inwestycji, o Gazpolu.. to nie jest tak - mówił prezes. - Jak można sugerować, że ludzie wybiorą nasz system, który jest kilkukrotnie droższy - a wybiorą tylko dlatego, że jest "nasz". Co do mitu dotyczącego firmy Bryksy, to gdybyśmy zrobili to co proponowała ta firma - to bylibyśmy dziś 5 mln zł "do tyłu". Ja o geotermii słyszę od lat. Ale nie słyszę - ile zapłaci mieszkaniec. Chcemy poprawiać coś, co przez 15 najbliższych lat nie wymaga poprawy? Popatrzmy na Zakopane. Jesteśmy trochę gorsi, ale nie za dużo. Jestem po drugiej stronie, niż pan burmistrz. Uważam, że geotermia to nie jest dobry pomysł. Czas pokaże który z nas miał rację - skwitował Andrzej Temecki.

"MPEC nie jest tani"

Głos zabrał też Andrzej Swałtek: - Jako mieszkaniec bloków nie zgadzam się, żebyśmy to my byli jedynymi klientami Geotermii Podhalańskiej. To nie my trujemy, tylko mieszkańcy "starego miasta". Jeżeli to tylko tak będzie, że "blokowcy" zapłacą za wszytko, to ja się nie zgadzam. No, chyba że to całe miasto zostanie podpięte - oświadczył radny.

Inny radny dopytywał "ile konkretnie nas to będzie kosztowało".

- W każdej swojej wypowiedzi podkreślam, że ważna jest cena jaką będzie musiał zapłacić mieszkaniec Miasta. Poza tym to nie będzie tylko moja decyzja, ale i radnych. A MPEC nie jest tani, cena którą oferuje mieszkańcom nie jest wcale niska - przypomniał burmistrz.

"Po MPEC można oczekiwać więcej"

- To co się dzieje uważam za demonizowanie tematu hasłem "geotermia". Pokładam nadzieję, że uda się temat uciepłownienia miasta rozwiązać - zarówno w części wielomieszkaniowej, jak i tej, która jest "nierozwiązanym problemem". Na MPEC patrze jak na przedsiębiorcę, który powinien realizować długofalową politykę - powiedział Janusz Tarnowski. - Dziś widzę, że jest polaryzacja między zarządem zakładu, a burmistrzem, władzami miasta. MPEC musi wpisać się w rolę uczestnika, lidera w tworzeniu długofalowej polityki i strategii systemów grzewczych dla miasta, a tego przedsiębiorstwo nie robi do końca. Mało tego. Padły na tej sali informacje, że MPEC zainwestował 13 milionów zł w ciągu 10 lat. Przy kapitale założycielskim 9 mln, bo takim majątkiem MPEC dysponował - proszę zwrócić uwagę - dzisiaj takie przedsiębiorstwo powinno mieć kapitał o wiele większy. W tej kwocie jest likwidacja kotłowni i przerobienie jej na siedzibę spółki. Ta kwota jest niewielka w stosunku do tego, czego po takiej spółce można by oczekiwać - skwitował przewodniczący Rady Miasta.

Na pytanie ile środków zewnętrznych jest w tej 13-milionowej kwocie przeznaczonej na inwestycje, prezes Temecki odpowiedział, że nie było takowych.

- Panie prezesie, to pokazuje sposób zarządzania spółką. Zarząd ma robić to, co wynika z przepisów- sam pan to powiedział. Ale to nieprawda. Zarząd ma stosować się do przepisów, ale przede wszystkim ma rozwijać spółkę. Ja dokładam się do głosu pana burmistrza, że w tych latach nie zdziałano zbyt wiele. Chce się tylko produkować na takim poziomie ciepło co kilkanaście lat temu. Pan Mikołajski mówi, że te kwoty "się bronią". Otóż nie bronią się. W obecnych czasach, gdy są środki do pozyskiwania - nie pokazuje efektywności zarządzania tej spółki. Spółka powinna coś robić. Ja działań nie widzę - oświadczył radny Tarnowski.

Skazani na miał?

Wracano kilkakrotnie do strategii rozwoju systemu ciepłownictwa oraz konieczności "bronienia mieszkańców przed cenami". Pojawił się też wątek wykorzystania budynków niedoszłej ciepłowni na granicy z Szaflarami.

- Ze strony zarządu MPEC nie pojawiło się żadne działanie. Żadne wskazanie jak wyprowadzić kotłownię z miasta. Może ona dzisiaj nie stanowi już takiego problemu jak kilka lat temu, ale ten zakład miał być - bo powinien być - wyprowadzony z miasta. Zarząd nie zrobił nic w tej sprawie - oskarżał przewodniczący RM.

- Teraz demonizuje się temat geotermii. A gdzie interes społeczny? Kwestia ceny, jakości i sposobu działania? Trzeba myśleć o rozwoju MPEC. Czy za 15 lat nadal będziemy skazami tylko na ten system z węglem i miałem? Czy będzie jakaś dywersyfikacja? Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej to jedno z najważniejszych przedsiębiorstw w Nowym Targu i musi myśleć perspektywicznie - mówił J. Tarnowski i dodał, że "czeka na program, strategię opartą o warunki i aspekty ekonomiczne techniczne itp."

Inwestycja w sieć, która ma być zlikwidowana?

Jak mówił przewodniczący RM - "źle się dzieje, jeśli nie ma współdziałania".

- Trzeba się zdecydować czego się chce - odpowiedział Andrzej Temecki. - Bo w kampanii wyborczej słyszeliśmy hasło "budujemy sieci ciepłownicze do centrum Nowego Targu". To się trzeba zdecydować, czy to co ten "zły MPEC" mówi to jest złe. To jak - rozwiniemy tę sieć, a potem ją zlikwidujemy? Taka jest ta strategia? W lipcu napisałem pismo w sprawie spotkania i rozmowy. Do teraz nie mam odpowiedzi. Jak mamy współpracować, jak nie ma spotkania? Co do środków pomocowym - jak się po nie sięga, to trzeba wykazać efektywność inwestycji. Chce pan ukarać MPEC? Ma pan swoje prawo odeniać, a ja mam prawo do swojej oceny. Przez ponad 20 lat to przerabiam. Będzie niedługo nowy prezes, który przestawi program, który będzie w pełni kompatybilny do waszych potrzeb i jak uznacie, że to będzie dobry kierunek - to pogratulować - skwitował Temecki.

- Jestem rozczarowany i zasmucony pana postawą - odpowiedział mu Janusz Tarnowski.

- Jeżeli uda się panu stworzyć taki system, że będziecie węgiel sprzedawać po dobrej cenie, to będzie to ewenement w skali kraju - podsumował Andrzej Temecki.

Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 22.02.2016 21:54