Maciej Jachymiak, kandydat na burmistrza Nowego Targu poinformował, że sprawę tzw. mieszkań burmistrza Marka Fryźlewicz skieruje w tym tygodniu do prokuratury w zw. z podejrzeniem, że doszło do "nieprawidłowych relacji władzy i biznesu".
- Tak jak zapowiedziałem w liście, jeszcze w tym tygodniu przekazuję sprawę do prokuratury. Przedstawię swój opis całego zdarzenia i przedstawię wszystkie posiadane przeze mnie materiały. Jestem przekonany, że doszło do poważnych nieprawidłowości. Jakich oraz czy doszło do popełnienia przestępstwa i jakiego, to zadanie do wyjaśnienia dla prokuratury. Ja nie jestem w stanie dłużej zajmować się tą sprawą, bo do tego potrzebne jest działanie profesjonalistów w dziedzinie przestępczości. Według mnie doszło do nieprawidłowych relacji władzy i biznesu, i to trzeba wyjaśnić - mówi Maciej Jachymiak, który dziś rano przekazał mediom kolejny list otwarty w tej sprawie (czytaj Tutaj.).
Burmistrz Marek Fryźlewicz w rozmowie z P24 nie ustosunkował się do listu Jachymiaka. Powiedział, że jest zajęty, a zapytany, kiedy będzie będzie mógł rozmawiać, powtórzył, że jest zajęty i się rozłączył. Udzielił jednak wywiadu "Tygodnikowi Podhalańskiemu" w którym odpowiada na zarzuty Macieja Jachymiaka.
"Przypominam jeszcze raz - moja żona nie jest osobą publiczną, nie musi więc pisać oświadczeń majątkowych. Wiem, że sama też ma już dość tej sytuacji i zastanawia się czy nie podać Macieja Jachymiaka do sądu, tym razem w trybie cywilnym. A co do terminów podpisania umowy - każdy wie, że najpierw podpisuje się umowę przedwstępną, w której określa się sposób finansowania, podpisują się pod nią obie strony i jest wiążąca. Umowa notarialna jest znacznie później" - tak odniósł się do zarzutów Jachymiaka, że podał inne daty zawarcia umów na zakup mieszkań w porównaniu z oświadczeniem majątkowym.
W rozmowie z "TP" burmistrz potwierdził, że przedstawiciel spółki Bryksy jeszcze przed przetargiem byli częstymi gośćmi w Urzędzie Miasta. "Co do wizyt adwokata spółki Bryksy - to normalne, że przygotowując tak ważną umowę musiał być często w urzędzie, sam z nim się kilkakrotnie spotykałem, a wiceburmistrz Zajączkowski, który odpowiada za te sprawy - jeszcze częściej" - wyjaśnił.
Burmistrz nie odniósł się do zarzutu Jachymiaka, który powołuję się na byłą urzędniczkę Urzędu Miasta, że adwokat spółki był z wizytami w magistracie na długo przed przetargiem i miał nieograniczony dostęp do dokumentów dot. ewidencji gruntów, także tych, których udostępniania zakazują przepisy. Miało to umożliwić spółce zawarcie umów kupna terenów na Równi Szaflarskiej od prywatnych właścicieli przed rozstrzygnięciem przetargu.
Burmistrz mówi też w rozmowie "TP", że skierował do prokuratury wniosek przeciwko Jachymiakowi o zniesławienie. Wniosek do prokuratury jeszcze nie wpłynął. - Na tę chwilę nic do nas nie dotarło - mówił po godz. 14 zastępca Prokuratora Rejonowego w Nowym Targu Zbigniew Gabryś. Pytany, czy prokuratura interesuje się sprawą mieszkań, odparł: - Informacje medialne w tej sprawie traktujemy jako element kampanii wyborczej. Nie mamy podstaw, żeby wszcząć postępowanie wyjaśniające - podkreślił.
Tymczasem redakcja P24 otrzymała pisma od obu firm developerskich od których państwo Fryźlewiczowie kupili mieszkania (od Bryksy w Krakowie, od Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego - w Nowym Targu). Spółka Bryksy, w imieniu której odpisał nam prezes Mariusz Bryksy, powołując się na ochronę danych osobowych i tajemnicę handlową odmówiła udzielenia jakichkolwiek informacji w tej sprawie. Z kolei współwłaściciel PPB Grzegorz Łuczak odmówił komentarza ws. zakupu mieszkania przez Dorotę Fryźlewicz na ul. Ludźmierskiej, ale dodał, że "każdy kto zna rodzinę państwa Fryźlewiczów doskonale wie, iż zanim był burmistrzem stać ich było na zakup niejednego mieszkania".
Pierwszy list otwarty Macieja Jachymiaka Tutaj.
Oświadczenie-odpowiedź burmistrza Marka Fryźlewicza Tutaj.
r/