Krew, nokauty i sędziowskie skandale - relacja z MMA (zdjęcia) - podhale24.pl
Czarny Dunajec
Clouds
16°C
Clouds
17°C
Clouds
15°C
Clouds
16°C
Clouds
15°C
Clouds
13°C
Kartka z kalendarza
29.12.2012, 12:00 | czytano: 10178

Krew, nokauty i sędziowskie skandale - relacja z MMA (zdjęcia)

MMA (Mixed Martial Arts, czyli mieszane sztuki walki) dyscyplina bez granic i ograniczeń, zdobyła ogromną popularność w świecie i w naszym kraju. A wszystko za sprawą telewizyjnych i internetowych przekazów z UFC (Ultimate Fighting Championship) i KSW (Konfrontacja Sztuk Walki). Mamy też coraz więcej gal parę kroków od domu, jak ta, która odbyła się Miejskiej Hali Lodowej w Nowym Targu.

zdj. Michał Adamowski
zdj. Michał Adamowski
- Wreszcie dotarła na Podhale, gdzie „bitka” leży w naturze góralskiej. Niech chłopaki wyładowują swój temperament w klatce, a nie w dyskotekach - mówił jeden z kupujących bilet w sekretariacie MMKS Podhale, współorganizatora gali Coloseum XII pod nazwą „Tango z Góralem”.

Dlaczego walki w klatce nas tak jarają?

- Nie ma drugiego takiego sportu, który pokazywałby sportowców w ekstremalnych sytuacjach. Najciekawszym elementem tego sportu jest jego różnorodność i widowiskowość oraz zagadkowość. Nie można przewidzieć co się wydarzy w oktagonie. Sport, który uczy pokonywania swoich słabości. Może nie dla wszystkich widzów jest jeszcze przejrzysty w parterze, bo trzeba się na tym znać, ale i z tym jest coraz lepiej - mówi mistrz Wojciech Hoły, obecnie trener Nowotarskiego Klubu Sportów Walki.

Nie oszukujmy siebie ani innych, lubimy krew. Instynkt mężczyzny podpowiada, by walczyć, być drapieżnikiem. Dlatego walki w oktagonie przyciągają tak wielu kibiców przed ekrany telewidzów i na różnego rodzaju gale. Tak jak na tą nowotarską, gdzie bilety rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Przy okazji, jeśli się chce, to MHL może mieć przeznaczenie nie tylko dla hokeja. Może tętnić życiem cały rok, tylko trzeba, by zarządzali nią odpowiedzialni i energiczni ludzie. Już dawno można było rozłożyć drewnianą podłogę, można było zakupić wykładzinę i organizować przeróżne imprezy, by obiekt sam na siebie zarabiał. Organizatorzy w jedną noc zbudowali klatkę i pokryli lód podłogą. Da się? Da! Trzeba mieć tylko chęci.

Czym się „je” MMA?

Są tacy, którzy określają sztuki walki MMA - „barbarzyńską rzezią”. Przeciwnicy sypią jak z rękawa kontrargumentami, w stylu: „Przecież walka non stop jest pod kontrolą lekarza. Zawodnik nie umiera na ringu, mimo iż walka toczy się przy jak najmniejszych ograniczeniach. W zasadzie dopuszcza się wszystkie techniki dozwolone w innych sportach walki bez broni”.

Rywalizacja w MMA toczy się zarówno w stójce, jak i parterze. Dozwolone są rzuty, ciosy pięściami, kopnięcia, dźwignie, duszenia. Zakazane jest gryzienie, zahaczanie, atakowanie genitaliów, oczu i krtani, uderzanie głową, uderzanie w kręgosłup, stosowanie dźwigni na palce. Często organizatorzy wprowadzają dodatkowe ograniczenia, zabraniając ciosów łokciami, dźwigni na kręgosłup, dźwigni skrętowych na kolana, wykonywania rzutów skutkujących upadkiem rywala na głowę albo kopnięć w parterze. Walki toczą się w ośmiokątnym ringu zwanym „oktagonem” (ma 10 metrów przekątnej, 12,3 metra licząc 115-centymetrowy wybieg na zewnątrz siatki), a o wyniku decyduje nokaut, poddanie się, a jeśli walka nie zakończyła się przed czasem, decyzja sędziów. W zależności od regulaminu danych zawodów niekiedy dopuszczalnym rozstrzygnięciem może być też remis.

Tango z Góralami

Walki toczono w trzech kategoriach: o Puchar Mistrza Coloseum (amatorzy) i Pas Federacji Coloseum oraz w K 1 (walka tylko w stójce). Publiczność miała kogo dopingować, gdyż do klatki weszło aż siedmiu przedstawicieli Podhala, reprezentujących kluby: Jarosz Fight Club Raba, Nowotarski Klub Sportów Walki, Spartakus Team Zakopane i Barbakan Rabka.

Jako pierwszy stanął do walki wychowanek Łukasza Jarosza, Patryk Kocaj z Rabki z wadze 77 kg w walkach amatorów. Bitwa rozpoczęła się od serii ciosów rywala, ale góral szybko się otrząsnął i powalił przeciwnika. Łukasz Jarosz, mistrz świata, żył walką w narożniku i podpowiadał swojemu zawodnikowi. „Obróć go głową do siatki”,, „Bij seriami”. Fachowcy twierdzili, iż rabczanin wygrał rundę. Patryk w drugiej rundzie (walczono dwie rundy po 3 minuty) zadał kilka ciosów, zaatakował w pozycji leżącej, lecz rzeszowianinowi udało się uwolnić i przejść do ofensywy.

- To był debiut Patryka. Parter ćwiczy od miesiąca, a kickboxing od roku. Przeciwnik był zdecydowanie bardziej doświadczony, mający na koncie kilka stoczonych walk i wszystkie wygrane. Po pierwszej rundzie Patryk prowadził 2:1, druga była wyrównana, a o jego porażce zdecydowało ostatnie 20 sekund - analizuje Łukasz Jarosz.

- Miałem siły, by jeszcze walczyć jedną rundę. Trenerzy twierdzą, że obalenie w końcówce walki zdecydowało o mojej przegranej. Niemniej z debiutu jestem zadowolony. Uważam, że walka była udana - twierdzi Patryk Kocaj.

- Patryk włożył w bój dużo serca i zaangażowania. Było sporo niedociągnięć technicznych, ale posiada duży potencjał i z pewnością w przyszłości go wykorzysta - przekonuje trener kadry, Tomasz Mamulski.

Nie powiodło się również zawodnikowi Spartakusa Zakopane Mateuszowi Kozikowskiemu w wadze 84 kg. Przegrał z Krystianem Szafranem z Rzeszowa w pierwszej rundzie przez TKO. Szafran stosował kombinacyjne akcje, po jednej z nich sędzia zmuszony był przerwać ten nierówny pojedynek.

Miejscowa publiczność dopiero w trzeciej walce wieczoru doczekała się triumfu swojego fightera, nowotarżanina Filipa Bieniasa w K1 w kategorii 70 kg. Pokonał Marcina Knapa na punkty. Jeszcze przed walką Łukasz Jarosz udzielił zawodnikowi kilku wskazówek. „Pracuj nisko na nogach i głęboko oddychaj”. W trakcie walki bez przerwy z czerwonego narożnika padały komendy: „Bij ręką, a kończ nogą”, „Akcja góra, dół”. Podopieczny Wojciecha Hołego dostosował się do rad i obijał rywala.

- Filip bił się bardzo ładnie, realizował założenia taktyczne - mówi trener Wojciech Hoły. - To była druga jego walka. Jeśli na takiej imprezie potrafił tak zawalczyć, to w niedalekiej przyszłości możemy mieć z niego pociechę.

- Zaprezentował hart ducha, świetnie utrzymywał dystans, nie wdawał się w bójkę. Dobrą pracą na nogach potrafił utrzymać dystans. To pozwoliło mu narzucić swój styl walki i punktował. Niemniej dużo jeszcze przed nim pracy - twierdzi trener kadry, Tomasz Mamulski.

Sędziowski skandal

Szósta walka wieczoru w K1 w wadze do 63 kg zakończyła się sędziowskim skandalem. Oszukany został nowotarżanin Adrian Krauzowicz. Kapitalnie walczył. Low – kick w dół, a potem kopnięcia na górę. Przeciwnik był bezradny i w pewnym momencie zachowywał się w klatce jak dziecko we mgle, a nowotarżanin nacierał z niebywała siłą. Lewy prosty i kopnięcia podcinające nogi, poprawka na górę. Nagle… zgasło światło. - To tylko awaria - powiedział spiker. - Ale ma farta Pudełek - ocenili kibice. Po wznowieniu walki nie było widać, by niezaplanowana przerwa pomogła rywalowi podopiecznego Wojciecha Hołego. Gdy rozbrzmiał gong, wszyscy byli pewni, że zwycięzca może być tylko jeden - Adrian Krauzowicz. Tymczasem sędziowski werdykt wszystkich zaskoczył. Ogłosili remis! Chyba się zdrzemnęli na moment, albo opary dymu ich zamroczyły. Publiczność nie miała dla nich litości, gwiżdżąc i bucząc.

- Gołym okiem było widać, kto w tej walce jest lepszy - mówi Tomasz Mamulski. - Zdecydowanie Adrian wygrał. Dużo punktów zdobywał silnymi low – kickami. Jeśli chodzi o techniki ręczne, to reprezentowali podobny poziom. Werdykt krzywdzący.

- To jakaś kpina - nie mógł uwierzyć w to co się stało Adrian Krauzowicz. - Czuję się wygranym i oszukanym przez sędziów.

Prezes Coloseum przybiegł do szatni nowotarżan i zaproponował, by złożyli protest.

- Będę składał, ale nie wierzę, że werdykt zostanie zmieniony. Gdyby go zmieniono, to na ringu tak ogłoszono remis i ten werdykt poszedł w świat. Gdzie tu satysfakcja zawodnika? - pytał Wojciech Hoły. - Uważam, że mój zawodnik wygrał bezdyskusyjnie. Wypunktował przeciwnika kopnięciami. Low- kicki są najlepiej punktowane w K1. By było śmieszniej, to Grzegorz Pudełek pochodzi z klubu sędziego ringowego. Każdy może sobie resztę dopowiedzieć.

- Co mi da, że zmienią werdykt? - rozkłada ręce Adrian Krauzowicz. Chwilę później podniósł je w geście triumfu. Sędzia główny zawodów pozytywnie dla niego rozpatrzył protest i ogłoszono go zwycięzcą.

To nie koniec skandalu. W wadze 84 kg w K1 miał walczyć Dariusz Tomala z Andrzejem Kiełtyką. Ten ostatni nie pojawił się na ringu. O to do prezesa Coloseum wielkie pretensje miał zawodnik Jarosz Fight Club.

- Jestem zniesmaczony całą sytuacją. Przez święta odmawiałem sobie wszystkiego, bo zbijałem wagę. Przygotowany byłem na sto procent. Wczoraj na ważeniu już nie stawił się mój przeciwnik i organizator powinien zareagować. Powinien poszukać zastępcy. W ostatniej chwili na zawody się nie przyjeżdża, więc niech nikt nie tłumaczy, że nie dotarł ze względów losowych - grzmi Dariusz Tomala.

- Nie przebiera w słowach również jego trener Łukasz Jarosz. - Nie można tak traktować zawodnika. Zbija wagę, trenował, bardzo się palił do tej walki. Ja na niego liczyłem, bo był dobrze przygotowany. Stoczył 20 walk, z których 15 wygrał w K1, a więc ma doświadczenie. Był dwukrotnym mistrzem juniorów. Darek jest świetnym technikiem.

20 sekund i po sprawie

Łukasz Witos ze Spartakusa w 20 sekund rozprawił się z krakowianinem Dawidem Harasem w wadze 84 kg w walkach MMA. - 30 sekund przetrwa w klatce - przepowiadał krakowianinowi jeden z zawodników. Jeśli popatrzyć na statystyki Harasa, to… powinny powalać jego samego. Stoczył osiem walk i wszystkie przegrał przez TKO. Po nowotarskiej gali osiągnięcia nie poprawił. Śrubuje rekord porażek.

- Zakopiańczyk nie miał wymagającego rywala. Toteż walka zakończyła się w ekspresowym tempie, duszeniem trójkątnym - mówi Łukasz Książek, trener specjalista od walk w parterze.

Niespodziankę sprawił w MMA w wadze 84 kg Maciej Miśkowiec z Barbakanu Rabka. Po pierwszej rundzie nikt nie postawiłby na niego złamanego grosza. Mateusz Olesiak z Nowego Sącza dominował i aż dziw, że na początku drugiej rundy dał się zaskoczyć.

- Walka agresywna zarówno w stójce jak i parterze - analizuje Łukasz Książek. - Nowosądeczanin mógł w pierwszej rundzie rozstrzygnąć walkę przez dźwignię na łokieć, tzw. balachę. Nie wykorzystał tego, nieczysto technicznie to wykonał. Na początku drugiego starcia był chyba rozkojarzony, mało skoncentrowany i po ciosie został zamroczony. Dał się w dziecinny sposób powalić na plecy i przegrał przez duszenie mateleo.

W kategorii wagowej 80 kg startował kolejny nasz reprezentant Stanisław Gacek i przegrał na punkty z Michałem Boduszko. - Początek walki wyrównany w stójce - ocenia Łukasz Książek. - O sukcesie Michała zdecydowało obalenie. Staszek może sobie pluć w brodę, bo w drugiej rundzie dwa razy miał rywala dopiętego nogą trójkątem. Nie wykorzystał tego i przegrał. Najbardziej podobała mi się walka Piotra Olsztynka z Katowic, który przez balacho pokonał przeciwnika.

W wadzie 74 kg Patryk Rogoż nadal pozostaje niepokonany na ringach MMA. Przed walką z Marcinem Ogórkiem zapowiadał, że w 2 minuty go pokona. I słowa dotrzymał. Wygrał przez obalenie i duszenie.

Krótka walka wieczoru

Najsmakowitsze danie organizatorzy - już tradycyjnie - zostawili na sam koniec. Jako pierwsi do walki o Pas Coloseum stanęli - Tymoteusz Świątek (Figthman Bochnia) z Tomaszem Romankiem. Walka w wadze 61kg zakończyła się już w pierwszej rundzie, po uderzeniu Tymoteusza w głowę rywala. Świątek przed walką odniósł osiem zwycięstw, w tym trzy przez KO. To 4- krotny mistrz ALMMA w OFS i Full Contact.

Clou programu miał być pojedynek najcięższych w wadzie powyżej 93 kg. W klatce stanął ważący 130 kg Wojciech Buliński z Tychów i Grzegorz Janus z Nowego Sącza (105,9 kg). Kibice ostrzyli sobie zęby. Ten drugi miał swój fanklub na trybunach, który gorąco go dopingował. Niesiony na fali dopingu już po 30 sekund znokautował rywala i… sam doznał kontuzji. Zawodnicy dłużej leżeli na macie, niż walczyli. Udzielona został im pomoc medyczna. Pokonany miał rozcięty łuk brwiowy, a zwycięzca nabawił się kontuzji kostki.

Walki o Puchar Mistrza Coloseum (amatorskie):

77 kg: Paweł Kamiński pokonał na punkty Patryka Kocaja

84 kg: Mateusz Kozikowski przegrał przez TKO z Krystianem Szafranem

Walki K1:

70 kg. Filip Bienias pokonał na punkty Marcina Knapa

63 kg. Adrian Krauzowicz wygrał (po zmianie werdyktu z remisu) z Gabrielem Pudełkiem

Walki MMA:

84 kg: Łukasz Witos przez duszenie zwyciężył Dawida Harasa

80 kg: Stanisław Gacek przegrał na punkty z Michałem Boduszko

80 kg: Maciej Miśkowiec wygrał przez mateleo z Marcinem Olesiakiem

74 kg: Marcin Ogórek przegrał przez obalenie i duszenie z Patrykiem Rogóżem

63 kg: Piotr Olsztynka zwyciężył przez blachao Serobiana Groczia (Armenia)

Walki o Pas federacji Coloseum:

61 kg: Tymoteusz Świątek zwyciężył przez TKO w I rundzie Tomasza Romanka.

+93 kg: Wojciech Buliński uległ przez TKO w I rundzie Grzegorzowi Janusowi.

Tekst Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski. Więcej zdjęć w dziale "sport".

Zobacz więcej na

Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
komentarze
0
hefajstos00:19, 31 grudnia 2012
Brakuje mi tutaj czołowego zawodnika MMA Podhale Andrzeja W.
0
krtk18:03, 30 grudnia 2012
Jakie mataleo Miśkowca?!!Sędzia dał TKO ale mógł śmiało liczyć KO ten kto napisał mataleo chyba nie był na gali!!
0
Skała16:19, 30 grudnia 2012
Trzeba być jakim chamem skończonym, by czerpać przyjemność z oglądania nawalających się bez skrupułów,kopiących się po łbach (i gdzie się tylko da) plujących krwią "zawodników"i. To ma być sport?, widowisko?...
0
DO MISTRZA13:55, 30 grudnia 2012
Panie Mistrz. Z tego co mi wiadomo żaden z panów Jarosz,Hoły i Książek nie reklamuje sie, że u nich w klubach ucza MMA. Spartakus Zakopane zajmuje sie tą dyscpliną podobno. U wyżej wymienionych panów można nauczyć sie kickboxingu czyli walka w stójce, BJJ walka w parterze a od stycznia również zapasów które ma prowadzić doświadczony trener z Krakowa. Czyli tak naprawde walki we wszystkich płaszczyznach. A ponieważ MMA to walka we wszystkich płaszcyznach to.....
0
street fighter08:07, 30 grudnia 2012
a ja slysza;em ze niezle mma bylo potem pod adhd i w big starze a tu taka cisza policja do piwka na bloki w 5 min wpada ale jak jest mlym na rynku to po ponad godz ech....
0
joo21:47, 29 grudnia 2012
Hoły to kawał ..., jak i sami jego zawodnicy. Pusto w głowach, co tam można było oglądać, takie walki to na ulicy częściej widziałem. (no może lepsze technicznie)
0
Mistrz21:46, 29 grudnia 2012
Pomysł fajny warto powtórzyć. A teraz trochę krytyki. Organizacja do d. Nie może być tak żeby czekać na zawody godzinę czasu bo uruchomiomo tylko jedno wejście. Organizacja tego typu imprezy na lodowisku w grudniu to nieporozumienie - porponuje weekendy w maju czerwcu.
Fascynaci MMA w Nowym Targu. Jarosz, Hoły i Ksiiążek nie mają bladego pojęcia o MMA. Ktoś was chłopcy trenujący MMA robi w konia. Owszem Jarosz ma pojęcie o stójce ale nie o MMA. Sorry ale nowotrażanie pokazali zerowy poziom w tej deycyplinie. Chcecie dobrego trenera to go zaproście. Najśmieszniejszy był Kozikowski - ani jednej próby obalenia mimo iż widział że mu w stójce nie idzie. Ale gwiazdę rżnał za 20 zawodników.
0
ciepły lód21:35, 29 grudnia 2012
Dobrze że na hali wisi napis że lodowisko utrzymuje Miasto Nowy Targ. Wiadomo kto jest odpowiedzialny za stan tego kurnika czy jak by to zwać.
0
ja21:07, 29 grudnia 2012
a mi sie podobało
0
maxio21:03, 29 grudnia 2012
a w przyszłym roku bedzie zimniej !!!!
W sumie tylko bramki i ochroniarze powinni byc szybsi a tak ogolnie super
0
poziomka20:54, 29 grudnia 2012
Panie Michale wystarczyło zmienić iso na niższe i zdjęcia by zyskały, w tej chwili strasznie szumi a przecież to matryca mkIII, zdjęcia Bachulskiego tak nie szumią a z tej samej imprezy pochodzą, tak dla porównania podałem.....
0
baca20:42, 29 grudnia 2012
Mi najbardziej sie podobalo jak ludzie wygwizdali naszego burmistrza Mareczka za to ze tak wspaniale dba o ta stodołe ktora utrzymuje wlasnie miasto
0
lolita19:47, 29 grudnia 2012
Niedołajdy ze Spartakusa nawet na zdjęciu wychodzą beznadziejnie...
0
karol19:45, 29 grudnia 2012
Brak organizacji wiocha jak nic w tymbarku jak byłem za zawodach enduro cross to sędziowie ubrani jak być powinni itp a tu nawet nie miał kto posprzątać na macie aż wstyd.
0
MUUUA19:13, 29 grudnia 2012
Runda 2 SUPER LASKA!!:)
Reklama
0
Janek15:52, 29 grudnia 2012
A sędzia w jeansach co za wiocha , brak profesjonalizmu! Jak zwykle w Nowym Targu.
0
fan14:51, 29 grudnia 2012
Hoły na prezydenta!!
0
z14:48, 29 grudnia 2012
organizacja do bani !
0
obserwator14:32, 29 grudnia 2012
chej ludzie wypowiadajacy się wam jezus nie dogodził by poniważ zamiast wody znów podalby wam wino zamiast wody na kaca i co pełne niezadowolenie
0
walc14:18, 29 grudnia 2012
Była chociaż ciepła woda? Czy Wojtaszek odciął żeby się hartowali? Walka fajna, gdyby tak zorganizować KSW to hala była by pełna jak na meczach finałowych Podhala że nawet mysz się nie wślizgnie :)
0
rebenson14:10, 29 grudnia 2012
Nie dziwię się że ludzie boją się matematyki na maturze skoro dziesięciokątny ring który był na hali nazywają oktagonem...
0
nowotarżaninka13:36, 29 grudnia 2012
Impreza bardzo fajna, straszny mroz niestety i organizacja bardzo slaba ;/
0
Ekskluziwek ;)13:08, 29 grudnia 2012
ładna panna/kobieta na 9 zdjęciu:)
0
maniuś13:01, 29 grudnia 2012
a gdzie te tłumy (2 ostatnie zdjęcia) zwykłe mordobicie jakich wiele bywało na weselach (teraz tylko za pieniądze)
0
Harnaś12:54, 29 grudnia 2012
Czego było się spodziewać po takiej hali? Podziękujcie patronowi imprezy czyli burmistrzowi za to że hala która powinna być już dawno elegancką, wielofunkcyjną jest ruiną. PZHL i IIHF już dawno olał Nowy Targ jako miejsce organizowania czegokolwiek. Teraz sparzyli się organizatorzy walk.
0
TK12:39, 29 grudnia 2012
Nowy Targ MIASTO!!!! HAHAHAHA!!!!! na wiesniakow gadaja a co oni maja?spiecia pradu i mrozy w hali hehe to przynajmniej te wiesniaki dyskoteki z ogrzewaniem maja Pozdrawiam miastowych gorali !!!
0
Fan MMA12:34, 29 grudnia 2012
Gala MMA spoko ze taki imprezy organizują ale cała reszta to śmiech organizacja totalne dno gdzie wszystko wyglądało jak by ktoś organizował taka imprezę podaż pierwszy. LPA
0
NKSW BJ12:20, 29 grudnia 2012
Kpina z walką Adriana Krauzowicza. Gratuluje Adrian wspaniałej walki. A pozatym organizacyjnie to bardzo słabo.
0
Tomek12:18, 29 grudnia 2012
Pomijając walki (takie sobie, tyłka nie urywają) to kwestia organizacji to totalne dno! Godzinę trzeba było czekać na wejście! Nagłośnienie marne, awarie prądu, zero polotu. I jeszcze ten sędzia w dżinsach i fioletowych rękawiczkach, trzymający ciągle gardę na jajach... to były dopiero jaja! Jedno pewne: drugi raz nie pójdę.
0
!!!12:17, 29 grudnia 2012
To dobrze ludzie mówili. W środku będzie mróz, nawet światło potrafi zgasnąć! Wstyd że miasto tak dba o obiekt który takie rzeczy mógłby gościć częściej robiąc imprezy na poziomie a nie takie że później wstyd przed ludźmi. Pierwsza walka w MMA w mrozie. I to w Nowym Targu! Brawo panie burmistrzu!
0
HAARY12:17, 29 grudnia 2012
POMYSŁ FAJNY NIECH SIE DZIEJE ALE ORGANIZACJA POZOSTAWIA WIELE DO ZYCZENIA
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Co, gdzie, kiedy
Nie przegap!
28
06.2025
Nie przegap!
Trwa do 29.06.2025
Nie przegap!
26
06.2025
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Aplikacja mobilna
Obserwuj nas
czerwiec
25
Środa
Imieniny:Łucji, Wilhelma, Albrechta
Kliknij po więcej