Ciąg dalszy:
- Otóż w tym momencie procedura wygląda tak, że trzeba złożyć wniosek i czekać na wytyczne urzędnicze, nie mając pewności, gdzie nas cała ta procedura doprowadzi, gdyż jest to kwestia całkowicie uznaniowa, a żadne szczegółowe kryteria nie istnieją.? ? Wpada się w biurokratyczną procedurę? a la? Kafka, gdzie proces decyzyjny w konkretnej sprawie jest niezbadaną tajemnicą.? Rozpatrywanie wniosku odbywa się bowiem w sformalizowanej procedurze administracyjnej prowadzonej na podstawie Kodeksu postępowania administracyjnego, kończącej się decyzją administracyjną, w której burmistrz wyraża zgodę, bądź też takiej zgody odmawia, ale nie do końca wiadomo, czym się w konkretnym przypadku będzie kierował. Jak pisze burmistrz w odpowiedzi do radnego, każdy wniosek jest rozpatrywany indywidualnie pod kątem: "zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom pasa drogowego, estetyki i aranżacji wystroju w zakresie wykorzystania materiałów konstrukcyjnych i dekoracyjnych".
Jak należy to rozumieć? Ano tak, że składając wniosek trzeba mieć nadzieję, że wpisze się on w gusta burmistrza, czy też podległego mu urzędnika, gdyż żadnego regulaminu ani nawet wytycznych nie ma. Chyba trzeba polegać na intuicji i zdać się na miłosierdzie gminy.? I jest to jedyne znane mi miasto, które takich wytycznych w ogóle nie posiada, a zgodę wydaje się na podstawie czyjegoś "widzimisię". W praktyce trzeba ją sobie "wychodzić", o czym będzie dodatkowo na końcu mojej polemiki.
Największą pomyłką tego felietonu jest jednak uznanie, że regulamin taki nie byłby przestrzegany. Otóż regulaminy takie, są wewnętrznymi zarządzeniami burmistrza, skierowanymi do podległych mu urzędników, które mają jasno określać kiedy się? taką zgodę wydaje, a kiedy się jej odmawia. WOBEC TEGO, W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI TO URZĘDNICY SĄ OSOBAMI ZOBLIGOWANYMI DO PRZESTRZEGANIA TEGO REGULAMINU.
Sugerowanie zatem, że nie będą oni skłonni przestrzegać wytycznych swojego szefa, jest nawet bardziej katastroficzną wizją funkcjonowania tego urzędu niż panująca rzeczywistość.
Natomiast w przypadku obowiązywania regulaminu, potencjalny wnioskodawca, starający się o ogródek gastronomiczny? na chodniku miejskim, znając treść zarządzenia, wie jak sformułować swój wniosek, aby nie ryzykować konieczności jego poprawiania i modyfikowania. Kryteria są jasne, czytelne, a każdy jest równo traktowany.
ISTNIENIE REGULAMINU OGRANICZA ZATEM ZBĘDNĄ BIUROKRACJĘ, UŁATWIA i PRZYSPIESZA CAŁY PROCES STARANIA SIĘ O TAKIE ZEZWOLENIE, WOBEC CZEGO OGRANICZA RÓWNIEŻ LICZBĘ URZĘDNIKÓW ODDELEGOWANYCH DO ROZPATRYWANIA WNIOSKÓW.
I tak to działa w dobrze zorganizowanych miastach, które mają jasne procedury i czytelne procesy decyzyjne.
A jak jest u nas?
Najlepiej pokazała to zeszłoroczna kampania wyborcza, kiedy to przedsiębiorcy, którzy wywiesili mój baner wyborczy, otrzymywali sygnały, że mogą mieć problem z uzyskaniem zgody na ogródek gastronomiczny na kolejny sezon. Jeśli ktoś śledził kampanię wyborczą to pamięta,? ? gdyż publicznie mówiłem o tym i pisałem kilkukrotnie (wobec czego nie boję się wspomnieć o tym kolejny raz). Szkoda, że autor felietonu jakoś to przegapił... Ale nie on jeden. I nie tylko to.? ? Nikogo z Państwa Dziennikarzy nie zainteresowała również informacja, że prezes Klubu Hokejowego Podhale był szantażowany przez osobę z otoczenia burmistrza, że jeśli nie nagra filmiku z deklaracją poparcia, to klub może pożegnać się z finansowaniem z miejskiej kasy (vide:? ? wywiad z prezesem Gackiem dla jednego z lokalnych portali). A tak na marginesie, warto zauważyć w jak (nie)ciekawym świetle stawia to osoby, które takie filmiki wtedy nagrywały...
Ale jak ktoś wierzy w mądrość i salomonową sprawiedliwość włodarza Naszego Miasta, to rzeczywiście może wszelkie? regulaminy uznać za zbędne. A jak ktoś jednak nie wierzy, to zawsze może skorzystać z pomocy adwokata i nie trzeba daleko szukać, bo chyba każdy już w mieście wie, do których kancelarii najlepiej się wówczas udać.
Ja natomiast uważam, choć może to zboczenie zawodowe, że mądrze skonstruowane przepisy, stanowione i stosowane w dobrej wierze, mogą ułatwiać życie, a nadto, winny być podstawą funkcjonowania cywilizowanego społeczeństwa, w szczególności w systemie demokratycznym.
Maciej Tokarz
Felieton: "Biurokracja w wersji praktycznej, czyli prawo Parkinsona według radnego Jagły i burmistrza Watychy"
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas