"Pan burmistrz" czyli cichy awans Michała Jarończyka

Sprawa wyjaśniła się dopiero po blisko pięciu godzinach obrad w ostatnim ich punkcie, czyli wolnych wnioskach. O głos poprosił Tadeusz Czepiel, wiceprzewodniczący rady wyrażający jednocześnie swoje zdziwienie, jak i zadowolenie.

- Słyszałem w styczniu, że mamy powołać zastępcę burmistrza. Czy nie wypadałoby poinformować o tym radnych i mieszkańców? Wprowadzić go oficjalnie na urząd? Wszyscy tytułujemy go wiceburmistrzem, a formalnie nie wiem, czy nim jest, czy nie. Nie dbamy o siebie nawzajem, a chcemy, byśmy byli poważani - podsumowuje.

Po tych słowach z ust radnego z najdłuższym samorządowym stażem i jednego z głównych opozycjonistów burmistrza, pod adresem nowego wiceburmistrza padły same pochwały.

- Gratuluje wyboru i odpowiedzialnej funkcji. Pan to i tak robił, to tylko dodatek. Niech się pan spełnia jako człowiek. Sam Pan kiedyś powiedział: "prawo jest prawem, a stosują je ludzie" i jego interpretacja zależy też od pana. Życzę wytrwałości i siły. Uważam, że będzie pan dobrze pełnił tę funkcję. Sprawując tak poważną funkcję - niech pan czyni dobrze dla ludzi. Niech się pan nie poddaje. Wytrwałości i awansów - zakończył swe przemówienie Tadeusz Czepiel co podsumowały brawa na stojąco wszystkich zebranych.

Michał Jarończyk, nowy wiceburmistrz Czarnego Dunajca przez lata był sekretarzem gminy, a obecnie miasta i gminy. Tę funkcję będzie pełnić nadal, podobnie jak - zastępcy kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Zmiana wydaje się jedynie formalna, zakres jego obowiązków niewiele się zmieni, za to będzie mógł liczyć na wyższe uposażenie.

- Dziękuję za słowa poparcia. Ta funkcja nie była mi obca, mam nadzieję, że moje podejście się nie zmieni - za stary jestem na to. Staram się ludzi zawsze szanować - odpowiedział skromnie nowy wiceburmistrz na padające słowa pochwał.

Józef Figura