Arena Podhala i finansowa dywersyfikacja
Dopytywany o szczegóły, przyznał, że rozmowy dotyczyły Areny Podhala.
- Minister wskazał możliwości dywersyfikacji różnych źródeł finansowania nie tylko z dotacji ministerstwa sportu, ale także ze środków na zieloną transformację. Można choćby pokusić się o wybudowaniu w podziemiu budowli ochronnej, aby część budynków wykorzystać na takie cele i skorzystać z tych środków - wyjaśnia burmistrz Grzegorz Watycha.
Jednak Maciej Tokarz inaczej spojrzał na spotkanie. Jego zdaniem to dzięki radnej Agacie Michalskiej, która zorganizowała spotkanie w Zakopanem, wiceminister sportu dowiedział się o pomyśle budowy Areny Podhala.
- Dobrze, że ktokolwiek się o tym dowiedział. Choć potrzebna będzie zmiana koncepcji sprzed roku, to okazuje się, że jej rola ograniczy się tylko do kampanii wyborczej - sugeruje radny.
Burmistrz przekonuje jednak, że sprawa jest znana w ministerstwie, a ewentualna zmiana koncepcji dotyczy jedynie wydzielenia części, które podlegałyby finansowaniu z innych źródeł.
Bez postępu
- Całościowo koncepcja jest spójna i ambitna i wymaga całościowo wysiłku i determinacji. To ma być inwestycja wzmacniająca rozwój regionu i wspomagania innych dyscyplin sportu - podkreśla Grzegorz Watycha.
Na to Maciej Tokarz zareagował sugestią, że przedstawiony przed rokiem program funkcjonalno - użytkowy Areny Podhala pozwala na ogłoszenie przetargu "nawet jutro".
- Nie potrzeba dalszych prac tylko poszukiwania źródeł finansowania. I nie ma najmniejszego postępu w tej kwestii - przekonuje.
Do dyskusji włączył się Marcin Jagła. - Miał pan wystarczająco dużo czasu, by opracować solidny wniosek. Gdyby pan nie czekał z programem funkcjonalno- użytkowym do wyborów, chcąc zrobić z tego wiodący temat kampanii, to były duże szanse, by prace budowlane się rozpoczęły. Teraz, po 10 latach rządów mówi pan, że trzeba lobbować? Najlepszy okres został przespany! W 2023 trzeba było aplikować o środki. Wtedy był rok cudów wyborczych, wówczas rząd miał do rozdania 1,2 mld zł. To były olbrzymie pieniądze. Chorzów dostał 105 mln zł. Ale wybory się skończyły, rząd się zmienił i pula się skurczyła do 150 mln - podsumowuje radny.
Ja mówię, reszta słucha!
Te słowa poirytowały burmistrza, który odbijając piłeczkę zarzucił Marcinowi Jagle, że za czasów, gdy ten był naczelnikiem wydziału sportu rozpoczął się upadek nowotarskiego hokeja.
- Jeśli został przespany jakiś okres to były lata 2000-2010, gdy Wojas został pozostawiony sam sobie, a to pan odpowiadał tu za sport. Na lodowisku wszyscy pamiętają panu i poprzedniej ekipie jak było z lodem i dbałością o lodowisko, które popadało w ruinę - obruszył się Grzegorz Watycha.
- Jak byłem naczelnikiem to Podhale zdobyło 2 złote medale i 3 brązowe. To pan miał 10 lat, by uzdrowić sytuację, to pan ten klub doprowadził do ruiny - wykrzyczał Jagła.
W tym momencie do dyskusji włączył się Jan Sięka odbierając obu przedmówcom głos i ganiąc ich za niesubordynację.
- Panowie, jak ja mówię to reszta słucha, niezależnie czy to jest burmistrz, czy radny z koalicji rządzącej, czy opozycyjnej. Jak się wam to nie podoba to zmieńcie przewodniczącego, a nie żebym ja się z wami przekrzykiwał! - uciął dyskusję Jan Sięka.
Józef Figura