Już piętnasty raz powędrowali szlakiem Beskidzkiego Camino mimo deszczu, śniegu i mgły - podhale24.pl
Nowy Targ
Clear
4°C
Clouds
5°C
Clear
4°C
Clear
5°C
Clear
3°C
Clear
1°C
Kartka z kalendarza
23.05.2025, 11:11 | czytano: 1296

Już piętnasty raz powędrowali szlakiem Beskidzkiego Camino mimo deszczu, śniegu i mgły

Tym razem było ich 45 osób. Najstarszy 73 lata z Piekiełka a najmłodszy Wojtek 11 lat też z Piekiełka. 17 osób po raz pierwszy. I przeszli górami 50 km ze Słopnic (pow. limanowski) do Ludźmierza.

Beskidzkie Camino to 50-kilometrowa pielgrzymka górskimi szlakami ze Słopnic do Ludźmierza. Zdj. Organizatorzy
Beskidzkie Camino to 50-kilometrowa pielgrzymka górskimi szlakami ze Słopnic do Ludźmierza. Zdj. Organizatorzy
Jest niedziela 18 maj 2025 r. To dzień w którym 105 lat temu urodził się największy z Polaków Karol Wojtyła. To również 81 rocznica zdobycia Monte Cassino. To dzień inauguracji nowego papieża Leona XIV. To też dzień bardzo ważny dla naszej Ojczyzny. Wybieramy prezydenta Polski w głosowaniu powszechnym. To również dzień wędrówki szlakiem papieskim czyli XV BESKIDZKIE CAMINO.

Jest godzina 4.15 a przy mostku w Słopnicach - Zaświerczu pierwsi odważni pielgrzymi gromadzą się. Mimo że pogoda nie sprzyja - wietrznie, zimno i deszczowo. Jak na tę porę roku natura szaleje jesiennymi urokami w wiosenne dni. Ale to nie jest przeszkodą dla 30 osób podejmujących trud pokonania 50 km górami. Wspólna fotka, wskazówki na drogę, modlitwa i dokładnie o 4.27 wyruszamy na szlak. Ciężkie, czarne chmury zwiastują deszcz.

W lesie nawet ptasia muzyka ucichła i tylko pojedyncze melodyjne ćwierkanie wiatr roznosi miedzy świerkami. A w naszych uszach wybrzmiewa głos św. Jana Pawła II: "nie lękajcie się", "wypłyń na głębie". A więc płyniemy pośród smreków obficie bujanych przez wiatr, poprzez deszcz, błoto i kamienie.

Polska na skale


Na szczyt Mogielicy docieramy przed godziną 6.00 w deszczu a na samym szczycie wita śnieg i porywisty wiatr. Przed Papieskim Krzyżem rozpoczynamy modlitwę różańcową w intencji naszej Ojczyzny i mądrości w wyborze prezydenta.

Wiatr szaleje, szybko opuszczamy szczyt. Pod szczytem całkiem okazale prezentuje się nowa "bacówka". Na przełęczy pod Krzystonowem jest dużo ciszej a wiata turystyczna zdaje egzamin. Można spokojnie usiąść co czynimy na "długość" jednej kanapki. Przed kapliczką ładnie przystrojoną drugi dziesiątek różańca i w drogę.

Polana Kutrzyca wita nas mgłą. Warunki atmosferyczne znacznie lepsze, ale nadal wymagające. Króciutki odpoczynek. Przed odnowioną kapliczką poświęconą Matce Bożej, trzeci dziesiątek różańca. Przed nami Jasień a u podnóża Lubomierz.

Padający drobny deszcz zniechęca nas do zatrzymania się przy domku z sercem zagórzańskich dziedzin. W związku z tym do Lubomierza docieramy nieco wcześniej, bo już o 9.15 mijamy drogę wojewódzką i udajemy się w stronę Papieżówki.

Nie zatrzymujemy się


Deszcz ustaje. Przy Papieżówce nieco dłuższy i spokojniejszy odpoczynek. Jak co roku w tym miejscu dołącza do nas 15 osób i na ten moment grupa liczy 45 osób, co raduje serce. Przed godz. 10.00 przy obelisku zapalamy znicz, odmawiamy kolejny dziesiątek różańca i śpiewamy ukochaną Barkę Jana Pawła II. Opuszczamy Papieżówkę, idziemy Doliną Kamienicy do przełęczy Borek. O dziwo, słoneczko się pokazało i pięknie zaświeciło. Radość serca. Peleryny wróciły do plecaków.

Na przełęczy Borek krótki odpoczynek a w samo południe w duchowej łączności z Ojcem Świętym Leonem XIV , Regina caeli. Po modlitwie wyruszamy na Turbacz. Tu przychodzi na myśl to słynne zawołanie papieża JP II z Ludźmierskiego ogrodu z 1997 roku "chodź na Turbacz". No to idziemy. Czarne chmury znów nadciągają i częstują nas swoimi wodnymi zasobami, a przed samym szczytem nawet śniegiem.

Przy Szałasowym Ołtarzu nie zatrzymujemy się. Pędzimy do schroniska uciekając przed wiatrem i śniegiem. W schronisku buzie uśmiechnięte, bo można zjeść niedzielny obiad czyli tu na miejscu tradycyjna kwaśnica, chociaż jest większy wybór. Humor dopisuje. Kilka esemesów z życzeniami sił i dotarcia do celu, a od siostry Beaty (franciszkanki} telefon z troską i nostalgią, i prośbą o wspomnienie przed Gaździną Podhala. Dziękujemy wszystkim a życzliwość. Opuszczamy schronisko ale deszcz i śnieg nas nie opuszcza. Tym razem towarzyszy nam do samego Nowego Targu - Kowańca.

Po błocie do stóp Gaździny Podhala


Droga niesamowicie błotnista. Dajemy radę. Kto jak nie my! Na Rusnakowej Polanie zatrzymujemy się przy kaplicy Matki Bożej Królowej Gorców zwaną Kaplicą Papieską. W środku bogaty wystrój w góralskim stylu o symbolice Maryjnej i papieskiej. W tej kaplicy odmawiamy ostatni dziesiątek różańca. Od Gazdy tego miejsca ks. Kazimierza - sercanina otrzymujemy w prezencie książkę. Jest to piąty tom przewodnika po szlakach papieskich w Gorcach autorstwa Urszuli Własiuk.

Dziękujemy. Wracamy na szlak. Kowaniec wita nas lepszą pogodą. Nie pada aż do samego Ludźmierza. Ulice Nowego Targu opustoszałe. Nic dziwnego. Zimno, deszcz i wiatr odstraszają. Nie sprzyja spacerom. Do Ludźmierskiego Sanktuarium docieramy o godz. 17.40. Udajemy się do ogrodu różańcowego przed pomnik św. Jana Pawła II gdzie dziękujemy za ten wspaniały dar pielgrzymowania, za każdy trud i wysiłek a nade wszystko za radość z osiągniętego celu. A jeszcze koronka do Miłosierdzia Bożego za duszą śp. ks. Prałata Tadeusza Juchasa, w 11-tą rocznicę śmierci, przez długie lata kustosza tego miejsca do roku 2014. O godz. 18.00 uczestniczymy we Mszy św. gdzie proboszcz serdecznie nas powitał i dziękował za świadectwo wiary.

Jubileusz


Jako pielgrzymi na ten skromny jubileusz złożyliśmy dar ołtarza: ornat, albę, korporał i puryfikaterz a wszystko to w Maryjnych, niebieskich symbolach. Po mszy świętej przed bazyliką jeszcze raz wspólne spotkanie. Podziękowaliśmy sobie nawzajem za ten wspólny ekstremalny czas na Bożą chwałę i na pożytek bliźniemu. A ja dziękuję wszystkim z całego serca za to piękno, którego doświadczyłem pośród pątników XV Beskidzkiego Camino, za dar pokłonienia się Matce Bożej Gaździnie Podhala. Bóg zapłać.

Andrzej Czernek

Statystyki:


Wędrowało 45 osób. Najstarszy 73 lata z Piekiełka a najmłodszy Wojtek 11 lat też z Piekiełka. 17 osób po raz pierwszy.
Z Podhala: Bukowina Tatrzańska, Ratułów,
powiat wielicki: Gdów,
powiat bocheński: Królówka, Połom Duży.
powiat limanowski: Góra św. Jana, Jadamwola, Jurków, Kasina Wielka, Krasne Lasocice, Limanowa, Łososina Górna, Piekiełko, Rupniów, Sowliny, Słopnice, Stara Wieś, Stronie, Tymbark,
powiat nowosądecki: Rytro
i miasto Kraków

A tak wspomina Monika i Beata:


XV Beskidzkie Camino zapisze się w naszej pamięci na długie lata. Dzięki motywacji naszych przyjaciół Gosi i Darka, którzy od lat pielgrzymują do Gaździny Podhala, dowiedzieliśmy się o tym wydarzeniu i zostaliśmy zachęceni do wzięcia w nim udziału.

Beskidzkie Camino upamiętnia szlaki papieskie "naszego" Jana Pawła II, trasa przepiękna z ciekawymi obiektami sakralnymi i niezwykłą historią. W tym roku szczególnie świętowaliśmy 105 rocznicę urodzin Jana Pawła II i zwycięstwo Polaków pod Monte Casino.
Nasze pierwsze Beskidzkie Camino rozpoczęłyśmy w Lubomierzu. Przy "Papieżówce" dołączyłyśmy do pozostałej grupy, która miała już za sobą 23 km drogi. Po modlitwie i odśpiewaniu "Barki" ruszyliśmy w dalszą drogę. Warunki pogodowe były nad wyraz ekstremalne, słońce, deszcz, śnieg, silny wiatr i niska temperatura, a pod nogami ogromne kałuże i błoto.
Pomimo tych warunków atmosfera była cudowna, wynikało to z obecności wspaniałych ludzi, którzy towarzyszyli nam w tej drodze, wyczuwalna była radość ze wspólnego pielgrzymowania, wspólnej modlitwy i chwil zadumy w przepięknych miejscach i ciekawych obiektach sakralnych jak "Papieżówka" czy "Kaplica Partyzancka", a finalnie Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej - Gaździny Podhala.
Jak Bóg da - będziemy na Beskidzkim Camino jeszcze nie jeden raz ;)
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
komentarze
0
Batko z Miasta13:35, 23 maja 2025
Winszuję wytrwałości . Tak trzymać. Pozdrawiam i dziękuję Wam za świadectwo wiary.
0
be lajzy12:41, 23 maja 2025
zbiórka przy mostku w Słopnicach-Zaświerczu a nie przy moście w Piekiełku
skrócili trasę ?? , kiedyś z Olejarni wychodzili od smaciorza.

pogoda przeplatana zimą może dlatego nie wyszło.
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Co, gdzie, kiedy
Nie przegap!
25
05.2025
Nie przegap!
26
05.2025
Nie przegap!
14
06.2025
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Aplikacja mobilna
Obserwuj nas
maj
25
Niedziela
Imieniny:Grzegorza, Magdy, Marii Magdaleny
Kliknij po więcej