Obchody 90-lecia powrotu Spisza do Polski (wielka galeria zdjęć) - podhale24.pl
Nowy Targ
Clouds
6°C
Clouds
6°C
Clouds
8°C
Clouds
8°C
Clouds
8°C
Clouds
5°C
Kartka z kalendarza
09.11.2010, 09:09 | czytano: 6010

Obchody 90-lecia powrotu Spisza do Polski (wielka galeria zdjęć)

Przez dwa dni - w Niedzicy i Łapszach Niżnych - uroczyście obchodzono 90. rocznicę przyłączenia Spisza do Polski.

Zdj. Ryszard M. Remiszewski
Zdj. Ryszard M. Remiszewski
Upadek Austro-Węgier w 1918 roku zrodził problem granic powstałych państw, tak zaistniał spór pomiędzy Polską, a Czechosłowacją o przynależność Spisza i Orawy. Rząd Czechosłowacji skutecznie dążył do ograniczenia polskich roszczeń terytorialnych i w konsekwencji zasięgu ogłoszonego plebiscytu. Zablokowanie pomocy wojskowej z terenu Węgier, kiedy wojska sowieckie zbliżały się pod Warszawę, spowodowały, że Polska zrezygnowała z ogłoszonego plebiscytu i poddała się decyzji Rady Ambasadorów, która 28 lipca 1920 roku podzieliła Orawę i Spisz, w taki sposób, że każda ze stron nie pogodziła się z tym faktem.

Uroczystości 90-lecia powrotu części Spisza do Polski poprzedzone zostały sesją naukową na zamku „Dunajec” w Niedzicy, podczas której przedstawione zostały referaty przybliżające tę kwestię. O fenomenie przetrwania polskości na Spiszu mówił referat prof. Tadeusza M. Trajdosa; o ruchu budzicielskim i okoliczności akcji plebiscytowej na Spiszu prawił dr Jerzy M. Roszkowski; o narodowej i społecznej działalności Kazimierza Przerwy-Temajera rozwodził się Adam Kitkowski. Julian Kowalczyk przedstawił drogę Spiszaków do Polski, zwłaszcza Józefa Wiśmierskiego, Wendelina Habera, Wojciecha Halczyna i Jana Plucińskiego. Marek Gotkiewicz przybliżył akcję plebiscytową opierając się na notatkach swego ojca Mariana Gotkiewicza z 1920 roku, a Marek Skawiński przywołując materiały źródłowe odniósł się do decyzji Rady Ambasadorów. Stanisław Figiel natomiast spojrzał na Spisz tak jak odbierają go turyści i przewodnicy. Sesję zamykał referat Jana Budza o dwudziestoletniej działalności Związku Polskiego Spisza. Przypomnijmy, myśl o powołaniu na Spiszu organizacji regionalnej, nawiązującej do idei Związku Spisko – Orawskiego (1930), działającego od 1936 roku do wybuchu II wojny światowej pod nazwą Związku Górali Spisza i Orawy (1930-1939), można było zrealizować dopiero po upadku systemu komunistycznego.

Główne uroczystości obchodów 90-lecia powrotu Spisza do Polski odbyły się w Łapszach Niżnych. Poprzedzone zostały uroczystą mszą św. w kaplicy przy kościele parafialnym pw. św. Kwiryna. Marszałka województwa małopolskiego, który objął honorowy patronat nad uroczystościami, reprezentował Andrzej Sasuła, radny sejmiku wojewódzkiego i kanclerz Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, w mszy uczestniczyli m.in. posłowie Anna Paluch i Andrzej Gut-Mostowy, Podsekretarz Stanu Mministerstwa Zdrowia Marek Haber, przewodniczący Rady Związku Euroregionu Tatry, Maciej Motor-Grelok prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan, władze samorządowe trzech gmin – Bukowiny Tatrzańskiej, Łapsz Niżnych i Nowego Targu, leżących w powiatach: nowotarskim i tatrzańskim, liczne delegacje i poczty sztandarowe Związku Podhalan, Ochotniczych Straży Pożarnych, szkół spiskich. Mszę św., na tle monumentalnego fresku Chrystusa Króla i Apostołów podczas Ostatniej Wiecierzy namalowanej przez krakowskiego artystę Mirosława Bozika, celebrowali: proboszcz o. Mariusz Skotnicki SP i ks. Jan Gacek, kapelan Związku Podhalan, ceniony kaznodzieja i filozof, który w kazaniu przekazał wiele przemyśleń i wskazań, m.in. dla samorządowców. – By moglibyśmy świętować te 90 lat przyłączenia do Polski Spiszu, każdy w tej ziemi, jej człek, musiał uważać, chwila po chwili, żeby być wiernym prawdzie, tej zadanej polskości, tej zadanej odwiecznie. Jest to ziemia osobliwa, ziemia pogranicza, która nie różni, ale łączy, jednoczy prawdę swego istnienia, jednoczy prawdę swej polskiej tożsamości. Z pogranicza wszystko lepiej widać i dalej widać. Na pograniczu mądrzej się myśli, bo głębiej się myśli – mówił piękną gwarą ks. Jan Gacek.

Po mszy, na ścianie kościoła, obok grobu Józefa Wiśmierskiego, wójt Paweł Dziuban i Maciej Płachta - przewodniczący Rady Gminy Łapsze Niżne, odsłonili tablicę pamiątkową, którą poświęcił proboszcz o. Mariusz Skotnicki. Następnie poczty sztandarowe w asyście orkiestry Straży Granicznej oraz uczestnicy obchodów w uroczystym przemarszu udali się pod remizę. Odegrano hymn i na maszt wciągnięto flagę państwową. Dalej niezwykle uroczyście, na mocy uchwały Rady Gminy Łapsze Niżne, na wniosek Kapituły, uhonorowano zasłużonych dla Spisza tytułem „Zasłużony dla Spiskiej Gminy Łapsze Niże”. Do uchwały zapisanej na wzór zwiniętego papirusu dołączono statuetkę wykonaną przez Mariana Pudełko, artystę rzeźbiarza z Nałęczowa, autora m.in. znanego pomnika prymasa Stefana Wyszyńskiego w Lublinie.

Paweł Dziuban odczytał adres Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, a Anna Wyroba, dyrektor Urzędu Marszałkowskiego, list Marszałka Marka Nawary. Obchody zakończyły wystąpienia gości i członków komitetu honorowego.

Ryszard M. Remiszewski
Zdjęcia: Ryszard M. Remiszewski
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
komentarze
0
PRIBINA22:13, 20 grudnia 2010
Tolko klamstiev dokaze napisat len polska /.../ Ani gorali na Podhali nie su /... Dokazuje to preberanie len SLOVENSKEJ kultury ako Janosikovska legenda a preberanie SLOVENSKYCH piesni.Polsky /... sa pristahovali do Karpat az po Druhej svetovej vojne z Lvova a zo Zakopaneho /.../.

Máme pravidlá. Ak nemáte to nechápe - budeme prekladať. Po prvé - bez vulgárnych výrazov. Moderator
0
funkcjonariusz z Kacwina22:33, 19 listopada 2010
Ależ to oczywiste, że Wójt tą tablice wymyślił. To oczywiste i nie rozumiem czemu ktoś fałszywie mówi że nie. Ciekawe jaki ten lud spiski chciał - było jakie referendum czy coś w tym stylu?
Ostatnio w Nowym targu też stał z transparentem, że Spisz popiera Komorowskiego i pomylił się o 100%. A tych błazenek co ją trzymały to już wogóle nie rozumiem no ale cóż ... - wkońcu mają posadę to jak kazali trzymać to trzymały.
0
Alojz21:43, 18 listopada 2010
Odpowiedzi udzielił na początku dyskusji cris. Cytuję: Nie widać na tych zdjęciach tych rdzennych ludzi ze Spisza,sami wybierani, sama mieszanina, nawet wice minister zdrowia M. Haber, który zapewne zna Spisz najlepiej!
0
do AMEN10:14, 18 listopada 2010
"tablica pamiątkowa to nie wymysł Wójta i Plebana tylko wola ludu spiskiego, który kocha swoja Ojczyznę !"
TO JA SIE PYTAM GDZIE BYŁ TEN LUD PODCZAS WIELKICH OBCHODÓW ZORGANIZOWANYCH PRZEZ P. WÓJTA???
0
Alojz21:39, 14 listopada 2010
Do Barana
Paluch, który zakładał słowackie stowarzyszenie w Krempachach nie był dziadkiem poseł PIS Anny Paluch. W Krempachach jest kilka rodów Paluchów. Skoro poseł Anna P. wybrała polską opcję, to jest wyłącznie jej sprawa. Każdy ma prawo do własnych przekonań. Ja jednak nigdy nie pisałem, iż wszystko na części Spisza należącej do Polski jest słowackie i że Słowaczką jest poseł Anna P. Chyba jesteś chory i majaczysz. Podobnie jest z Twoimi stwierdzeniami o tym, że inaczej myślący i czujący są faszystami.
O zasługach księdza prof. Miškoviča napisałem w kontekście pewnych podobnych oskarżeń i tyle. Widzę jednak, moich adwersarzy dobra wieść nie cieszy, chcieliby nadal oskarżać a ja popełniłem nietakt, gdyż pozbawiłem ich argumentów i nie przyłączyłem się do chóru nienawiści! Bo wszystko co słowackie, to należy ganić, nawet tych, którzy nieśli pomoc. Bo podobno ich intencje nie mogły być czyste, bo byli Słowakami!

Jeśli zaś chodzi o Ognia i jego bandę to jest chyba podobnie. Jego napady, grabieże i mordy miały miejsce nie w czasie wojny (choć i wówczas ludność cywilna jest chroniona przez konwencje międzynarodowe), lecz po jej zakończeniu i dotknęły nie tylko Słowaków. Z rąk Ognia i jego kompanów zginęło około 420 osób. W zdecydowanej większości byli to Polacy (bo tych też rabował), później Żydzi, Słowacy i Łemkowie. W tym czasie jednak już nikt na Podhalu nie kolaborował z faszystami (na Spiszu czegoś takiego nigdy było).

Skoro jako katolik nie wiesz, że zabijać i kraść nie wolno, to odśwież swój dekalog. Życzę miłej lektury
0
jeden z wielu poszkodowanych19:12, 14 listopada 2010
do Barana, nie wtrącaj swoich trzech groszy jak nie jesteś doinformowany , Ogień grabił i zabijał również po wojnie więc prawa wojny jak Ty to przytoczyłeś nie obowiązywały , więc nie próbuj wybielać i usprawiedliwiać tą postać pełną kontrowersji bo inni już to uczynili budując i odsłaniając pomnik w Zakopanem.
0
Jantuś17:21, 14 listopada 2010
Może zamiast wypisywać te długie i powtarzające się wywody na temat historii spisza - napiszcie książkę na ten temat (spiszak2, alojz, amen), a kto będzie chciał to ją sobie poczyta. Bo już mnie zaczynają wku.... te wasze litanie.
Ja chce się dowiedzieć na podstawie komentarzy jak było na samej imprezie a nie czytać dziesięć różnych wersji o historii spisza bo i tak tego nie zmienicie ...
Pozdrawiam rodowitych spiszaków (nie tych co niby są zasłużeni dla spisza, a tak jak ktoś słusznie już zauważył - nie umieją gadać po spisku)!!!
0
Baran08:14, 14 listopada 2010
Do Alozja.

To m musiał być dziadek poseł PIS Anny Paluch rodem z Krempach. pani poseł w Łapszach pięknie mówiła o swoim pochodzeniu i korzeniach ze Spisza, ale nie wspomiła, że jej dziadek był Słowakiem. Ono tez nie jest Słowaczką, zatem jeszcze jedna z Twojej strony prowokacja polegająca na zaliczaniu wszystkiego co na POlskim Spiszu za słowackie....ale tak czynią tylko faszysći !
Nie może być trawa, słonko woda i powietrze słowackie bo to tobro ogólne wszystkich ludzi.
Więc o co się spierać, kiedy obywatele polscy poszli w niewolę ? Chwała Bogu, że dzięki uprzejmości kochanych najeźdźców uwolniono ich.... Ja pytam tylko, który najeźdzca był taki wspaniały i dlaczego ?
Ogień i krowy, ano partyzanci musieli jeść! I co mieli skubać głodujące Podhale , czy opływający w dostatku kolaborujący z faszystami Polski Spisz ? Postaw się na jego miejscu i nie mów, że nie wolno było tak robić. W czasie wojny inne są prawa, nawet zabijać wolno - a nawet zabicie jak najwięcej wrogów Narodu jest pochwalane.....
Więc nie rób problemów z paru krów!
0
Alojz22:40, 13 listopada 2010
Do amplitudy wstydu
Podziwiam Twoje zdolności lingwistyczne?. Trzeba uznać, skojarzenia na poziomie rynsztokowym! Czyżby tak obecnie nauczali w polskich szkołach na Spiszu? Wierzyć się nie chce? A przecież Gmina Łapsze, która zamontowała tablicę na kościele ośmieszającą hierarchów, wydała również publikację Spisz ? kraina wielu kultur. Zapewne jesteś po lekturze!
Ogień nie zwalczał Goralenvolk, mylisz się bardzo! Ogień zwalczał w szczególności swych sąsiadów, w wojnie o ich krowy, świnie i inny majątek, który rabował?
Zaskoczę Cię trochę, gdyż historia jest o wiele bardziej skomplikowana, niż Ci się wydaje. Pewnie nie wiesz, że w kampanii wrześniowej w 1939 roku Słowacy ze Spisza i Orawy, ci, którzy w Polsce żyją do chwili obecnej (lub żyli) walczyli po stronie polskiej w Wojsku Polskim. Było ich od 2 do 3 tysięcy! Około 580 zostało przez Niemców wywiezionych do obozów jenieckich na terenie Niemiec. We wrześniu 1939 r. Słowak, Paluch z Krempach, kierował nawet obroną Nowego Sącza.
Nikt nie pisze o tym, iż Polskę wyzwolili Słowacy, gdyż każdy wie, że uczynili to Sowieci. Nie chce też żadnej wdzięczności, lecz należnej prawdy rzetelnego podejścia do tej sprawy.
Co się zaś tyczy Powstania Warszawskiego, to po trosze masz rację. W walkach na Czernakowie walczył samodzielny pluton Słowaków 535 dowodzony przez Mirosława Iringha, którego ojciec zginął w 1939 r. podczas obrony Warszawy. Większość z nich poległa.
To tyle w skrócie, odpisuję wyłącznie z obowiązku, dla podniesienia Twego ogólnego wykształcenia, gdyż niestety w szkole kolegę nie douczyli, a może uczyć się nie chciał!
0
amplituda wstydu11:50, 13 listopada 2010
Cris, kto cie zbałamucił ?
Powiedz mi proszę kto nas na Spiszu po polsku nauczył gadać, bo to podstawowa różnica nasz język i słowacki. Bo hovno to nie to samo co "G" chwost nie ogon....
Ty sie czuj nawet @ powiem ci - mi to nie przeszkadza - ino nie mów że u nas jest galimatias narodowości, wiar i zwyczajów - bo to sprawa dość jednorodna mimo odmian gwary i stroju.....
Goralenvolk zwalczał Ogień, a polskie podziemie powiesiło Wacka Krzeptowskiego, ale gdzie wiszą zdrajcy Polski, którzy kolaborowali z reżimem słowackim , a także niemiecki ?
Dziś poprzewracaliście hiostorię i tak się promujecie jakby powstanie warszawskie wywołali ssSłowacy, nie pamiętacie o 1 września 1939 tylko opowiadacie o "pomocy" Boże się pożal kurierom polski. Wogóle do wolność Polska Słowacji zawdzięcza.....
No więc czuj się nawet Żydówką, Madziarką, Murzynką i kim chcesz, ale nie pisz na forum po polsku! Pisz swoim rodnym językiem.....
A tak co do Podhala - byli i tam nasi nieprzyjaciele- ale to wy nienawiść wzbudzaliści i nadal ją sponsorujecie. A my na Spiszu bez współpracy z Podhalem nawet nie pierdniemy....Natomiast bez Słowacji się świetnie obchodzimy. A hooj !
0
cris10:20, 13 listopada 2010
do Spiszak 2! Piszesz, że kultura i obyczajowość na Spiszu jest równocześnie polska, a według mnie, jest równocześnie słowacka, madziarska i germańska! I nie wciskaj śpisokom ciągle typowej polskości Spisza w obrębie jej północnych granic bo tak nie jest. Zyjemy chyba w kraju demokratycznym i ludzie mogą mieć takie przekonania jakie chcą, niezależnie po której granicy Spisza mieszkają. Ta Twoja historia tak namieszała ludziom w głowach , że co niektórzy nie umieją się z nią pogodzić!
Do Alojza! Fajnie , że poruszyłeś sprawę Goralenvolku. Tam było ciekawie ,jak rdzenni, znani podhalanie szli na układy z Hitlerem przeciwko własnym ziomkom załatwiając swoje interesy. A teraz Związek Polski Spisz ma bliżej do Związku Podhalan . Oby historia się nie powtórzyła.....!
0
Alojz23:26, 12 listopada 2010
Do Spiszaka2
W odpowiedzi do @cris (11 listopada 2010 g. 16:07) zapomniał Spiszak2, że kultura i obyczajowość na Spiszu może być równocześnie Słowacka? i jest. Jest również zasadniczo inna niż ta na ? Kujawach, czy w dawnych wsiach podkrakowaskich. To nie ulega wątpliwości. Spiszacy znajdowali się co prawda przez wiele wieków pod obcą władzą i faktycznie, ci narodowości słowackiej byli madziaryzowani, jednak przetrwali w swojej słowackości. Po słowackiej stronie nikt nie wynaradawia tamtejszej ludności góralskiej, gdyż jest ona, tak jak zapewne przodkowie Spiszaka2, o ile jest Spiszakiem, narodowości słowackiej (oczywiści wyjątki się zdarzają).
Akcja Hitlera dotycząca odrębnego narodu Góralskiego nie znalazła jednak sympatyków na Spiszu, znalazła ich na Podhalu, gdzie prawie 1/3 dorosłych mieszkańców wstąpiła do Goralische Komitee, ludowo Goralenvolk (prawie 25 000), który deklarował publicznie, iż w latach międzywojennych Polacy ich wynaradawiali i uciskali.
Skoro w miejscowości Ždiar i Lendak nie ma Polaków, to kto ma tam zakładać polskie organizacjei kultuwować polskie tradycje?
Spiszak2 nie zna niestety historii i jest to chyba najsmutniejsze. Spiska Żupa przetrwała bowiem od najdawniejszych czasów od 1216 (pierwszym znanym spiskim żupanem był Dionyz Ampod) do 1922 roku, do reformy przeprowadzonej już za czasów Czechosłowacji. Już wcześniej jednak nadania króla węgierskiego Andrzeja II sięgnęły śnieżnych gór (Tatr), dokument z 1209 r., pierwsza pisemna wzmianka o Spiszu.
Spiszak2 się myli twierdząc, iż Spisz jest tylko krainą geograficzną. Jest krainą historyczną, na Spiszu leżą bowiem następujące krainy geograficzne: Zamagurze Spiskie (również częściowo z Pieninami, Tatry (również częściowo), Levočské vrchy, Slovenský raj itd.

Spiszak2 zarzuca mi, że nie ma czegoś takiego jak "domniemana przynależność Spisza do Polski przed rokiem 1920", nie podaje jednak żadnych tez na poparcie swych twierdzeń. Dyskusję ucina domniemanym zaklinaniem. Swe wywody ujmuje tryumfalnym sukcesem wynikającym z mojego przejęzyczenia dotyczącego Żywota (nie Życiorysu) św. Metodego, częstuje mnie z tego powodu niewybrednymi epitetami. Twierdzi nawet, że nie ma również nawet najmniejszej mowy o jakimś "kraju Wiślan". Pozwolę sobie zatem zacytować mu stosowny fragment owego Żywota św. Metodego, jak skrzętnie ustalił:
Był zaś w nim [Metody] także dar proroczy, tak że spełniało się wiele przepowiedni jego, z których jedną lub dwie opowiemy. Książę pogański, silny bardzo, siedzący w Wiślech [Wiśle ?], urągał wielce chrześcijanom i krzywdy im wyrządzał. Posławszy zaś do niego [kazał mu] powiedzieć [Metody]: Dobrze będzie dla ciebie synu ochrzcić się z własnej woli na swojej ziemi, abyś nie był przymusem ochrzczony na ziemi cudzej, i będziesz mnie [wtedy] wspominał. I tak też się stało.

Pominę inne wywody, gdyż polemika jest mało stosowna. Są to wiadomości ogólnie dostępne.
Do jego rozumienia kwestii zasług A. Mikosia dodam tylko, że zupełnie nie zna historii Kościoła na Spiszu i Słowacji, jak wielkimi prześladowaniami przeszedł. I gdyby było tak, że komuniści by cokolwiek znaleźli, nie umarł by on śmiercią naturalną.
Przykro jest czytać jeśli Spiszak2, jak sądzę Polak, tak wypacza pomoc, którą ks. prof. Mikowič niósł zrozpaczonym rodzinom (na ich prośbę). Nie tylko słowackim, lecz również polskim... Chyba to jest aż nadto paskudne!
0
nostalgia22:09, 12 listopada 2010
Myślę drodzy Spiszacy, że czas pozamiatać po ps. Słowakach. Dziś na Spiszu Słowacja nie w głowie tylko bisnes!
FP zapomnij ten niby sen...to je bajka!
Pan B. powiedzial w Lapsach, ze sa granice, ktorych sie nie do przekrocyc, bo grozi smierzciom....
Powiedzial, ye nie da sie prawdy zostawic za drzwiami, bo to zaprzanstwo w stylu Sw. Piotra!!!
Najpierw Prowda, potem prorocy i objasnianie snow !!!
0
Spiszak220:46, 12 listopada 2010
@cris (11 listopada 2010 g. 16:07) - tak zgadza się, kultura i obyczajowość jest na Spiszu jedna, typowo spiska, ale i równocześnie jest ona polska. Tak jak kultura na Kujawach czy w dawnych wsiach podkrakowaskich.

I co ważne, przetrwała ona mimo wielowiekowego znajdywania się pod obcą władzą.
Ale niestety kultury tej nie da się już utrzymać, gdyż po słowackiej stronie na potęgę postępuje wynarodawianie górali spiskich.

Niektórym potrafiono nawet wcisnąć przekonanie że są ludnością "Gorali", czyli "narodu" wymyślonego przez ludzi Hitlera.

I właśnie z tego powodu nie da się spełnić Twojego postulatu zaproszenia organizacji działających na Spiszu "zarówno po polskiej jak i słowackiej stronie", gdyż po słowackiej stronie - nawet w Żorze czy Lendaku - nie ma żadnych organizacji w pełni kultywujących tradycje przodków i pamiętających o swoich korzeniach.

Trzeba Ci też ponownie wyjaśnić, że Spisz jest tylko krainą historyczną [!!!] i to w dodatku taką, której granice wielokrotnie zmieniały się na przestrzeni wieków (pierwotny Spisz to były tylko najbliższe okolice Spiskiego Grodu, czyli tereny położone ponad 50 km na południowy-wschód od obszaru którego powrót do Polski świętujemy i oddzielone od niego dwoma wielkimi pasmami górskimi).

Więc Spisz nie może zostać "tylko" krainą geograficzną, bo nią nigdy nie był i nie zostanie, gdyż jego granice są wyjątkowo sztuczne i wielokrotnie wiodące wbrew rzeźbie terenu - wbrew granicom gegraficznym.


@Alojz (11 listopada 2010 g. 21:44) - nie ma czegoś takiego jak "domniemana przynależność Spisza do Polski przed rokiem 1920". Można tylko mówić o takiej przynależności Spisza.

Takie są po prostu gołe fakty historyczne. Przeszłości nie da się zmienić, obojętnie jak byś zaklinał. Możesz oczywiście próbować fałszywie ją przedstawiać, ale to wszystko co zdołasz w tym zakresie.


@Alojz (11 listopada 2010 g. 22:41) - powołujesz się na publikacje których albo nie znasz albo nie rozumiesz.
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak Życiorys św. Metodego

Po drugie w jego Żywocie (bo tak nazywane jest to źródło), wbrew temu co napisałeś, nie ma żadnych informacji mówiących "o fakcie przynależności kraju Wiślan do Wielkich Moraw", nie ma tam nawet najmniejszej mowy o jakimś "kraju Wiślan".

A przywołanej przez Ciebie tezie propagandystów lub dyletantów, bo nie historyków (tj. badaczy współczesnych dysponujących większą wiedzą w tym zakresie niż ich poprzednicy przed laty), o takiej przynależności, zaprzeczają wszystkie dane z innych źródeł (także archeologiczne). Teza ta już dawno temu powędrowała do lamusa.

Zaś odesłanie do artykułu w Pracach Etnograficznych (i to w dodatku sprzed tak wielu lat) jest nieporozumieniem, gdy mowa o historii. Etnografia to inny dział nauki i nie jest jej przedmiotem badanie i opisywanie dziejów.

Tak, że przedstawione we wspomnianych Pracach wiadomości historyczne są jedynie co najwyżej powieleniem jakichś poglądów i to jedynie dla wprowadzenia do tematu którym się etnograf zajmuje.

Anonsowany artykuł Pavla Krafla z ciekawością przeczytam, zwłaszcza że jest on opublikowany nie czasopiśmie naukowym, lecz w kolorowej gazetce dla nauczycieli.

A w sprawie Miśkowicza do odpowiedzi Amena dodam tylko że Miśkowicz jest tak samo zasłużony dla Polski jak np. Ludwik Kalkstein.

I to całkiem zrozumiałe, że komuniści czechosłowaccy nie oskarżali go o występowanie przeciwko Polsce i Polakom, bo takie jego działania były w ich interesie. Zdrajcy niekiedy bywają w cenie...
0
FP16:01, 12 listopada 2010
Miałem piękny sen!.
Spiscy wodzowie p. B ze stronnictwa P oraz p. M ze stronnictwa S podali sobie prawice. W przyszłym roku na otwarciu pięknego domu kultury w Nowej Białej ma być jedna wspólna spiska impreza kulturalna. Mają być tez wspólne spiskie Ostatki-Faśiangy w Krempachach no i pozostałe wspólne imprezy..................!Brr, brr..br.....,
Wstawaj, już piąta, czas do roboty.....oj, jaka szkoda, taki dobry był sen!
0
wiater halny12:09, 12 listopada 2010
Nie jestem organizatorem ale rozumiem sens zaproszenia orkiestry wojskowej na tego typu uroczystość! A tak po prowdzie zozed zespół zodno orkiestra za darmo nie gro...Jak im się do ręki nie do, to poprzez pośrednie dotacje...
Włos z głowy orkiestrom dentym nie spadnie za to ze nie zagarali, a zapraszać dwie orkiestry cywilną i wojskową to tak jakby chłop pytoł do tańca dwie toniecnice!
No to spoko i bez obrazy, ale wojsko to wojsko.....
0
jeden z wielu dęciaków z naszego Spisza00:42, 12 listopada 2010
Popatrzcie z jaką łatwością są wydawane nasze pieniądze przez "naszych włodarzy" i grupkę zapaleńców z Polskiego Spisza. Na terenie naszego Spisza jest osiem czynnych orkiestr dętych a organizatorzy z ciągają orkiestrę z zewnątrz . Po co by podnieść rangę imprezie ? by podnieść poziom muzyczny?, nie by podnieść koszta !!!!
Lub mamy drugie dno tej sprawy, bo to była orkiestra Polska a nie spiska dychowka które mają w większości w repertuarze utwory nasze osłuchane i lubiane polki i walce za południowej granicy.
A może organizatorom odmówiły te orkiestry grania? nie wiem ale do orkiestry w której ja gram nikt nie zadzwonił z tym zapytaniem
Może będzie ktoś chętny i kompetentny z organizatorów i odpowie mi na zadane pytania wyżej . Lub jedno pytanie , dlaczego nie grała orkiestra ze Spisza na tejże imprezie???
0
Amen23:43, 11 listopada 2010
Drogi Alojz, mój nich to Amen, zatem nie będę ciągnął z tobą dyskusji na te pokrętne argumenty. Ale:

- przed Wiślanami w Krakowie byli Celtowie, a w jaskini Obłazowej już 30.000 lat temu Słowacy, czy to nie dziwne ??? A w sumie My są od Jadama i Jewy.....

- tablica pamiątkowa to nie wymysł Wójta i Plebana tylko wola ludu spiskiego, który kocha swoja Ojczyznę !

- Nie ucz księdza pociurzy i nie sądź co jest zgodne a co nie z nauką Kościoła,

- Przyjedź do Jurgowa to ci ludzie opowiedzą jak "Naśa pravda zvitiazila" i co wyrabiał wybielany Miśkowicz, a czego nie powinien robić jako ksiądz katolicki. Wspomnę, że zaleca m.in. w 10 przykazaniach spiskim dzieciom, aby na Polków donosiły Hlinkowej Gradzie. Pogrzeby Polski to nie fikcja to przykład filozoficznej współpracy faszystów słowackich i niemieckich w obrabianiu psychiki ludzkiej....

- książki polskie zbierali słowaccy księża, prosząc parafian, aby je przekazali rzekomo dla polskich jeńców w obozach niemieckich - nie taki jednak był ich cel - polskie sło3wo poszło wprost do nieba z dymem!

- Miśkowicz i inni faszyści zes***ć się chcieli aby przypodobać się ludziom. Przydziały żywności były większe nawet w stosunku do innych rejonów Słowacji, nie mówiąc o głodujących Polakach pod okupacją niemiecką. Jednych wygnali kijem, innych zjednywali marchewką. Nawet tych żołnierzy polskich ze Spisza wyciągnął z niemieckich oflagów nie bezinteresownie, tylko jako obywateli Państwa Słowackiego, a gruncie rzeczy w nadzieji, że będą temu państwu służyć odwdzięczając się z uwolnienie. To nie bohaterstwo to lisia przebiegłość....w sumie konsekwencja układów z niemieckimi faszystami!

- Za wywiezionych Żydów do Auschwitz, za zagrabione mienie pożydowskie i poniemieckie przekazane Narodnym Komisarom, za wyłapywanych kurierów Polski Podziemnej, za zastrzelonych przemytników, za wywyższanie Sło0wacji wobec Polski i sianie nienawiści do Polaków odpowiadają i dziś wszyscy, którzy kultywują doktrynę szerzoną w czasie II wojny światowej......
0
Alojz22:41, 11 listopada 2010
Do Spiszak2
(Upraszam administratora ponownie o wyrozumiałość, w tej wypowiedzi nie ma nic obraźliwego)
Skoro Spiszak2 zapytał o źródła potwierdzające przynależność kraju Wiślan do Wielkich Moraw, a później do Czech, to mu odpowiadam, może wreszcie zacznie czytać. O fakcie przynależności kraju Wiślan do Wielkich Moraw dowiadujemy się z Życiorysu św. Metodego, rozdział XI. Z polskich autorów piszących o przynależności kraju Wiślan do Wielkich Moraw polecam Prace Etnograficzne Studia Spiskie nr 1 Polski Spisz, Kraków 1987, Zbigniew Biały: Z przeszłości Spisza, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, str. 18-19. Praca wspomina również o przynależności Krakowa do Czech do schyłku X wieku. Polecam nadto aktualny artykuł pióra Pavla Krafla Czesi i Polacy w średniowieczu Rywalizacja i współpraca w czasopiśmie Wiadomości Historyczne Nr 4 (lipiec/sierpień) 2010, str. 5.
Może odszedłem zbyt daleko w głąb historii, ale to tylko z potrzeby wyjaśnienia, że rozwój państw słowiańskich przebiegał trochę inaczej, niż uczą nas w podręcznikach, o ile w ogóle jeszcze uczą.
Rozmawiamy jednak o czasach nowożytnych, o tablicy na kościele w Łapszach Niżnych, która nie jest przejawem zgodnym z nauczaniem Kościoła powszechnego i nie należy do mądrych posunięć wójta i plebana. Polityka wkroczyła w Łapszach Niżnych na mury kościoła, dla doraźnego czyjegoś interesu, bo właśnie są wybory samorządowe?
Z kolei do marian od biglajza
Zdanie które dyskutant ten zamieściłw wypowiedzi 21:21, 10 listopada 2010, i które brzmi: Potem uwierzyli faszyście Miśkowiczowi, że ich z Mosiem zbawi i granicę poprawi. Jest niesłusznym oskarżeniem zasłużonego Jurgowiana ks. prof. Alojza Miškoviča i jest zwykłym pomówieniem. Księdza prof. A. nawet komuniści o coś takiego nie oskarżyli. Jest on zasłużony również dla Polski, gdyż pomógł uwolnić z obozów niemieckich kilkudziesięciu Jurgowian (Słowaków i Polaków). Tych, którzy bronili Polskę w kampanii wrześniowej.
0
Alojz21:44, 11 listopada 2010
Do Spiszak2
Nie udało mi się tej wypowiedzi tej wypowiedzi zamieścić już dwukrotnie a przecież Spiszak2 nadal niektórych karci za to, iż nic nie wiedzą o domniemanej przynależności Spisza do Polski przed rokiem 1920. (Upraszam zatem administratora o wyrozumiałość)

A ja upraszam o nie używanie obraźliwych epitetów. Proszę spróbować napisać komentarz zgodny z regulaminem. M
0
Alojz16:46, 11 listopada 2010
Do Amen,
I co to ma wspólnego z kłamliwą tablicą na kościele. W czasie wojny nie usuwano za Spisza polskich urzędników i nauczycieli ? sami uciekli. Przykładem jest niejaki Pluciński, który uciekł z Jaworzyny aż na Ukrainę a potem powypisywał, że w Jurgowie ktoś organizował pogrzeb Polski. Tam jednak proboszczem pozostał do 1949 Antoni Sikora, przyjaciel F. Machała, i teraz powtarzają za nim niektórzy polscy agitatorzy. Nie było też palenia książek polskich a niektórzy nauczyciele polscy to nawet uciekali na Słowację i tam się osiedlali, na przykład Balara z Frydmana. Tak o owym nikczemnym czasie pisze polski zapalony działacz Pukański z Niedzicy: W okresie, kiedy cała Polska krwawiła niemiłosiernie walce z hitlerowskim okupantem, a żołnierz polski walczył prawie na wszystkich frontach tej straszliwej wojny, Spisz nie odczuwał prawie wcale wojennej pożogi. ? Przynieśli oni (? prawie wszyscy okupacyjny urzędnicy, nauczyciele i księża ?.) na Spisz dobrobyt, o którym długo będą mówić niektórzy jego mieszkańcy.

Zastanów się zatem co wypisujesz, nadto czy obecne pokolenie Słowaków żyjących na Spiszu jest odpowiedzialne za to co działo się przed ponad 60-cioma laty?
Jaki to ma też związek z uroczystościami zorganizowanymi za publiczne pieniądze w Łapszach Niżnych w 93 rocznicę Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej (7. 11. 1917)?
0
cris16:07, 11 listopada 2010
Do Spiszak2! Tak kultura i obyczajowość jest na Spiszu jedna , ale nie polska ,jeżeli już to typowo spiska i najważniejsze , żeby ją utrzymać a nie dzielić , bo za chwilę Spisz zostanie tylko krainą geograficzną!i Uważam, że na tę imprezę jak ją określiłeś , powinny być zaproszone organizacje działające na Spiszu zarówno po polskiej jak i słowackiej stronie, a nie Związek Podhalan . W tym powinien być dobrze zorientowany szef Euroregionu p. Haber
0
amen14:05, 11 listopada 2010
Do tej - tego z Niedzicy !

Nie wiem czemu dziś cała Polska obchodzi 92 rocznicę Odzyskania Wolności dla Narodu i restytucji Państwa Po0lskiego. Zgodnie z twoją tezą powinna sobie odjąć 6 lat na czas IV rozbioru 1939-1945. W rozbiorze tym na mocy tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow Ruscy i Niemcy podzielili się łupem, co nie znaczy że mieli do tego prawo, bo w świetle prawa funkcjonował rząd na uchodźctwie, największa w Europie Armia Podziemna - i uznawano Państwo Polskie z jej przedwojennymi granicami.
Polski Spisz natomiast na mocy paktu Mołotow - Czernak ofiarował faszystowskiej Słowacji niejaki Adolf Hitler za ofiarną pomoc Słowaków w wojnie przeciw Polsce ! Po wsiach zresztą palono książki polskie, usuwano polskich urzędników, księży i nauczyciel, czyniono pogrzeby Polski z defiladami a nawet pocałunkami faszystowskich dygnitarzy.....
Zatem w czasie II wojny światowej Spisz był pod okupacją słowacką.... Okupacja ta ustała po pokonaniu okupantów a dowódca słowackiej okupacji prezydent Józef Tiso został przez aliantów złapany w Austrii i powieszony na mocy wyroku Sądu powojennej Czechosłowacji....
No to, tyle jak chodzi o nikczemny czas okupacji. Był to jednak czas w którym dobrze słowaccy faszyści namieszali w głowie niektórym ludziom. Wielu z nicj do dziś nie może się połapać co się stało bo po słowacku kapke ino rozumieli, a po polsku nie słuchają....
0
z Niedzicy08:49, 11 listopada 2010
Droga Spiszanko!!!
Prawdopodobnie jesteś z gminy Nowy Targ, skoro wspominasz swojego wójta - szkoda tylko że nie wiesz jakie jest jego nazwisko (bo przecież nie Nowak) - to po pierwsze. A po drugie to skoro 90 lat należymy do polski, to ciekawe czy wiesz do kogo należeliśmy w okresie II Wojny Światowej???

I jeszcze jedno do wszystkich - nie piszcie coś, czego nie jesteście pewni bo to już nawet nie jest śmieszne, ale czasami głupie......
0
marian od biglajza21:21, 10 listopada 2010
Głupotą Jurgowian było, że uwierzyli iż będą w ramach Słowacji. W błędzie tym jest ich jeszcze ok 10%, bo i dziś nuiektórym jakieś mrzonki burzą sen....
Odpędzali polskich funkcjonariuszy, którzy chcieli przesunąć granicę znad Suchego Potoku (Klarówki), bo uważali że granicy nie będzie! Ale na szczęście byli wśród nich zdrowo myślący i jako Suchy Potok okazali zagranicznej komisji delimitacyjnej wyschnięty potoczek w miejscu dzisiejszej granicy. Dzięki tym z kolei światłym ale też przedsiębiorczym Jurgowianom doszło do korekty granicy z uzyskaniem terenu Podokólne i Górkowego Wierchu. Bez tego nie byłoby dziś stacji narciarskiej - ale to już dalsza konsekwencja.
Największą głupotą był brak poparcia dla starań Leona Szkockiego utrzymującego kontakty z ks.Christianem Hohenloe. Książę chciał sprzedać swoje posiadłości Państwu Polskiemu i Czechosłowacja "miałaby po ptokach". Ale z Jurgowa nikt nie chciał go poprzeć, a tych których do delegacji pozganiał uciekli w drodze na pociąg. Został tylko Jan Chowaniec Tomlan. Cóż tu należy się Jurgowianom mała asysta. Otóż także polski urzędnik w MSZ oświadczył Leonowi Szkockiego, że ta kupa skał nie warta jest takiej sumy! Też był głupi osioł !!!
Potem uwierzyli faszyście Miśkowiczowi, że ich z Mosiem zbawi i granicę poprawi. Narobili smrodu z przyjaźnie nastawionymi do Spisza sąsiadami na Podhalu i trzeba było dużo czasu aby te grzechy poszły w zapomnienie....

Potem uwierzyli we wszechmoc TANAP-u, który wykorzystywał polskich robotników, na co wskazują marniutkie renty, ale jeszcze szybko pozbył się rzekomo "Polaków" gdy brakło pracy za Słowaków. I tak wiara w TANAP przerodziła się w klęskę , a na naszych oczach Słowacy nie tylko pozbawili nas Tatr, pozbawili złudzeń, pozmieniali nazw i niedługo powiedzą że nigdy nas tam nie było.....Tak to w jurgowskich lasach rżną drzewo aż piszczy i wożą Limanowiacy do Poski. Jurgowianom pozostała tylko walka z TIR-ami, też przegrana, bo transport drzewa do Polski jest na rękę słowackim władzom (TANAP).
Oto pokrótce zaniedbania oczywiste że Jurgowian, choć nie wszystkich. Na pocieszenie zostaje fakt, że współcześni Jurgowianie myślą już zupełnie inaczej i nie oglądają się na prąd ze Słowacji, a paradajki i na jałmużnę - wzięli sprawy w swoje ręce i bez łaski żyją dostatniej!
No chyba, że im znów odbije i przestaną trzymać ze starostą tatrzańskim wybierając przedstawicieli do preszowkiego kraju.
0
biglajs17:44, 10 listopada 2010
Marian, a co z tą głupotą jurgowian, o której nie wiem.
0
Spiszak217:21, 10 listopada 2010
@ marian - skoro nie słyszałeś o przynależności Spisza do Polski przed rokiem 1920, to znaczy że nie masz pojęcia o historii tego terenu, bo nawet mając wiedzę na minimalnym poziomie wiedziałbyś że tak było.

A z tymi dotacjami to żart. Porównaj sobie jaką kasę dostają "Słowacy" a jaką inni.

Kto buduje te gmaszyska w kilku miejscach itp....?

Kto dostał w prezencie kamienicę w centrum Krakowa, sprzęty do drukarni, kto dostaje ogromną kasę na wydawanie propandowej miejscami nawet antypolskiej gazetki, itp.


@ góral - no faktycznie na tablicy jest błąd, winno być dodane określenie "części".

Czyli winno być "Na pamiątkę 90 -tej rocznicy powrotu części Spisza do Polski".

Bo to był powrót tych terenów do Polski, skoro dawniej do Polski należały.

PS.
Nie ma na Spiszu takich miejscowości jak Stara Lubownia czy Spiski Zamek. Jest za to Stara Lubowla i Spiski Gród.
0
górol ale nie kokot17:11, 10 listopada 2010
Jest na Podhalu wiele cipek i kotów i nikt z tego nie robi problemu. Za to jednym z popularniejszych nazwisk na Węgrzech jest --> Kutas (,,s" wymawia się jak ,,sz"). Cipo to z kolei obuwie, a naprawa obuwia (szewc) to cipo aruchaz stąd osiedle Cipki od tych zajmujących się butami,a czasem cipcorki to też te kobiety co obszywały koronkami.
W Polsce dość popularne jest nazwisko Kokot tak jak na Podhalu Budz, ale na Słowacji kokot to kutas, a nie partner kury...
Zatem Polski Spisz to to co dotykamy, to co za granicą to Słowacki Spisz. Ale mówi się u na w Polsce w skrócie Spisz i myśli się o swoim Spiszu, nie zawracając sobie głowy tym co za granicą.
Ale rzeczywiście jest problem z nomenklaturą, bo o ile Spisz historyczny obejmował znacznie większy teren, na którym zresztą funkcjonowało starostwo spiskie, w ramach którego było wiele narodowości, o tyle Polski Spisz, czyli nasz Spisz jest jednorodny w sense języka, wiary, zwyczajów i tradycji rodowej. Ponadto metryki potwierdzają wielowiekową migrację z Podhala,l Pienin, Sądecczyzny a nawet z doliny Raby na Polski Spisz. Stąd spotkałem się z uproszczeniem, że Polski Spisz = Spisz Podhalański. Jest to o tyle uzasadnione dziś, że pomimo historycznego przyporządkowania dziś Spisz (POlSKI SPISZ) administracyjnie zrósł się z Podhalem i w rzeczy swamej nie ma wspólnych problemów z resztą Spisza. O ile jeszcze element turystyczny da się jakoś wspólnie eksploatować, o tyle drogi, kanalizacje, szpitale i szkoły łączą Spisz z Podhalem. Utrata łączności z pozostałą częścią Spisza Słowackiego wiąże się też z postępującą słowakizacją górali spiskich pod drugiej stronie granicy. Nasi ludzie by tego nie ścierpieli aby od nowa uczyć się po słowacku! Nasi ludzie zapomnieli o spuściźnie historycznej i zajmują się sobą , swoim Spiszem, nie roszcząc sonbie pretensji do Spiskiej Nowej Wsi chociażby.
Kończąc wszystko coś znaczy, ale najważniejsze co to znaczy dla zainteresowanego. Nam ne wadi kokot, kutas i cipka. Nam nie przeszkadza historyczny Spisz z jego siedemnastoma kulturami, choćby w tym były obce bakterie ....... W naszych oczach jest jednorodna kulturowo i ukochana Ojcowizna w skrócie myślowych zwana :"Spisz", czy się to komu podoba czy nie.....
Jakbyś jeszcze czegoś nie rozumiał to się odezwij górlu śpiski, ale proszę n ie przenoście nam tablicy ani stolicy Spisza z Łapsz Niżnych do Kieżmarku. Tam działa już Wendelin Haber i chwała mu za to!
0
murań15:52, 10 listopada 2010
Kapitalne zdjęcia, mają klimat. Podziękowanie i pozdrowienia dla autora......
0
nie spisok15:39, 10 listopada 2010
No marek spisoku polski jak sie ciesze ze chociaz jeden z polakow rozumiesz co to jest mniejszosc narodowosciwa w danym czsie tu i teraz na Spiszu nie wdawaj sie w wyjasnianie sporow granicznych poniewaz jak sie ma wladze i dochody to mowi sie to co biale ze jest czarne.
0
marian - bo to było tak15:38, 10 listopada 2010
Jak ci coś weźmie ktoś, (ukradnie, pożyczy, podmieni) a potem to do Ciebie wróci - to mówi się o zwrocie, a w przypadku ludzi o powrocie!!!
Władcy Węgier nadawali tzw. nadania pretensjonalne na puszcze i tereny bardzo sławo zaludnione np.
"Nadaję ci las od Kiezmarku lub Łomnicy po Myślenice". Na dokument po 100 czy 200 latach powoływał się rzekomy czy prawidłowy następca prawny - i jeśli rzeczywiście las wykarczował, to mógł czuć się właścicielem.
Książę krakowski też nadawał panom polskim lasy po tatry, albo do granicy Węgier, za którą uznawano rejon doliny Popradu od Spiskiej Białej do Lubowli i Piwnicznej.
Sprawniejsi w zawłaszczaniu terenu byli Węgrzy i na nic były średniowieczne sądy papieskie zasądzające zwrot biskupowi krakowskiemu ukradzione parafie na terenie Spisza ok. 1330 roku. W 1412 Jagiełło odzyskał najsmakowitszy kawałek Spisza i wdzięczni Polsce mieszczanie starostwa spiskiego nie mogli przeboleć zaboru jego przez Austriaków (cesarzowa Maria Terezja) ! Za te miasta nasz król dał kilkaniście fur groszy praskich a było to "dolar" średniowiecznej Europy, a miał forse bo uzyskał ją jako odszkodowanie od Krzyżaków, którym zresztą pożyczkobiorca Zygmunt Luksemburski (król Węgier) nigdy nie zwrócił. Zabrali nam i do dziś nie oddali.
Zwrócono nam 3 razy ze strony Węgier:
ok 1625 starosta Komorowski przegnał za wodę Węgrów z połowy Podhala, bo w międzyczasie zawłaszczyli sobie za czasów Łaskich Brzegi, Bukowinę, Białkę, Grón i Leśnicę,
W 1902 roku przegrali Węgrzy spór o Morskie Oko ale i tak wycyganili należącą do białczanów Dolinę Białej Wody
Trzeci raz zwrócono nam 13 wsi na Spiszu jako namiastkę za 13 miasta bez Lubowli, Podolińca i Gniazd, które zawsze polskie były.
W 1938 roku naprawiono krzywdę Jurgowianom i przyłaczo0no do Polski tatry Jaworzyńskie będące w katastrze Jurgowa, i byłyby do dziś gdyby nie głupota samych Jurgowian.
No jeszcze jedno o czym Węgrzy milczą to słowacka agresja w 1939 roku Spisz w rękach Słowackich jako dar Hitlera za zasługi słowackie w wojnie z Polską, ale to się pomija bo też zwrócili, choć nie chcieli.
Zatem jak ci Coś Marian wezmą a potem to jakiś sposobem odzyskujesz to jest to POWRÓT!
Matko Bosko dziynkujyme za to ze my w Polsce!~I to juz 90 rokóf!
0
góral15:03, 10 listopada 2010
Z ta tablicą to naprawdę wpadka.....
Napis: Na pamiątkę 90 -tej rocznicy powrotu Spisza do Polski.
Mógł by sie np. odnosić do powrotu jednego z13 miast spiskich ale wszyscy wiemy, że tak nie jest.
Według tej tablicy mam rozumieć, że: Czerwony Klasztor, Stara Lubownia,Spiska Nowa Wieś, Spiski Zamek(Hrad) to nie Spisz....a, to już terytorium Polski?JESTEM ZA!!! Ale te dzieje się zmieniają...
Jeżeli ktoś z inicjatorów napisu wie co to za region niech się odezwie.
Może jakiś krótki wykład z geografii bo ja się pogubiłem.

Moim zdaniem napis powinien brzmieć: w 90-tą rocznicę przyłączenia części północnego Spisza do Polski i wymienione miejscowości.
Druga irytująca sprawa dla mnie to miejsce umieszczenia tablicy.
Czemu nap nie Zamek Dunajec?
Tablica w obecnej formie, potwierdzająca niewiedzę fundatora powinna zostać przeniesiona może na gmach Urzędu Łapsze Niżne?
0
Spiszanka12:32, 10 listopada 2010
Kochani, moi drodzy Spiszacy. Popatrzcie, to już 90 lat w Polsce, i chwała Bogu że nam się tak przytrafiło......
Bóg zapłać wszystkim Wójtom: Pawłowi Dziubanowi, Sylwestrowi Pytlowi i dla naszego wójta Jana Nowaka. Wreszcie zjednoczeni dla dobra Spisza i we wspólnocie POnad POdziałami....
Szczęść Boże.
0
marian12:18, 10 listopada 2010
Do Spiszak2

Z tymi Słowakami to nadal nie rozumiem o co Spiszakowi2 chodzi. Obecnie już każdy gazda na Spiszu otrzymuje dotacje, niezależnie czy jest narodowości słowackiej, polskiej, czy innej. Otrzymuje je również Związek Polskiego Spisza, Związek Podhalan, Stowarzyszenie Rozwoju Spisza i inni.
Geografię i historię Spisza znam dość dobrze, ale o przynależności do Polski przed rokiem 1920 nie słyszałem, również o okupacji Zamagurza przez Czechosłowację w 1919 r. Co zatem Polska odzyskała, skoro tereny te do niej nie należały
0
Spiszak210:47, 10 listopada 2010
@ Alojz - A przy okazji to zgodnie z Twoją propozycją proszę o zacytowanie tych dokumentów "które potwierdzają, iż cały kraj Wiślan należał do Wielkich Moraw, a do 999 roku do Czech"
0
Nidziyca10:42, 10 listopada 2010
krempachy

Trza iś z duchym casóf.....
W Niedziycy był szwedzki stół, ale klynkać nie kozali....
Za to z Łapsaf był smacny obiod i kozdy siedzioł, trza było pocekać to byś se pojadła i nie zginała hónoru
0
Spiszak210:41, 10 listopada 2010
@ Alojz - fantazje to masz! Gdzie Niedzica a gdzie tereny których dotyczy dokument z 1209 r.? To 40 km w linii prostej i pasma "solidnych" gór po drodze. Ale bajka fajna, tylko czemu się w niej ograniczasz? Należało od razu powiedzieć że dokument dotyczy Nowego Targu, Myślenic, Krakowa... Jak w kabarecie Laskowika...

Skoro teren określany dziś mianem Spisza należał do Polski od zarania jej państwowości do połowy XII w. w całości, a poźniej był partiami zagarniany przez Węgry, które dopiero z początkiem XIV w. zaczęły przekraczać grzbiet Magury (Spiskiej) i wkroczyły na teren Podhala Spiskiego to oczywistym jest że można mówić o jego powrocie do Polski.

Niestety tylko w części, bo była nadzieja na odzyskanie całej doliny Popradu, a przynajmniej jej części do Kieżmarku. Był krótki okres od jesieni 1918 r. do początków 1919 r. kiedy to zgodnie z umową polsko-czechosłowacką (bo wbrew temu co Ci się wydaje taka umowa była) granica biegła grzbietem Magury, czyli wszystkie wsie od Leśnicy, Folwarku i Śmierdzionki poprzez Starą Wieś po Osturnię i Jurgów należały do Polski. Niestety umowa ta w sposób oszukańczy została złamana.

A do co pieśni Góralu to doskonale znam jej dzieje i stąd pokazywałem słowacki absurd, jakim jest przedstawienie tej pieśni nie dość że jako "ludowej" to jeszcze jako "słowackiej", nawet gdy wykonywana jest ona przez górali (nie z Podhala Spiskiego, lecz z Żorów i innych miejscowości od strony Popradu) piękną polszczyzną. Jako przykład dałem link do wiadomości w najpopularniejszej slowackiej telewizji gdzie tak właśnie to przedstawiano.

Gdybyś znał historię to byś wiedział że nie ma czegoś takiego jak "Historyczne granice polsko-węgierskie" istniające "nieprzerwanie od XIII wieku", bo w XIII w. to do Polski należały jeszcze nie tylko znaczne tereny dzisiejszego Spisza ale i innych rejonów dzisiejszej północnej Słowacji (historia się kłania).

A i potem przez ponad 360 lat znaczna część Spisza należała do Polski jako starostwo spiskie. Wiesz że taki Poprad był także w granicach Polski? Z tym że i ono nie miało bezpiecznych granic i wielokrtonie były one zmieniane (niestety mimo polsko-węgierskich ustaleń na polską niekorzyść). Wtedy większość Tatr Bielskich była polska, niestety z końcem XVIII w. została ona zdradziecko zajęta przez Austrię. Więc o jakiej nieprzerwaności mówisz?

A ta przynależność kraju Wiślan i to całego do Wielkich Moraw to piękna bajka a raczej chciejstwo "słowakofilów" i to tylko niektórych. Tak stwierdzają historycy (naukowcy a nie propagandyści).

Gdy mowa o bezpodstawności i bezprawności to takim było wejście Czechosłowacji na tereny Spisza. Niestety Polska była wtedy słaba, bo gdyby było inaczej, to wtedy - tak jak postulowano jeszcze w 1920 r. - cały Spisz, Orawa i Liptów byłyby w naszym kraju.
0
do antosia10:01, 10 listopada 2010
Czy Ty kolego nie jesteś z Nowej Białej.....? albo z okolic krakowskiego konsulatu ....Bo tylko tam znają się na kontaktach z konserwatorem. W Nowej Białej wybudowali kolubrynę dewastującą historyczną zabudowę i zasady architektonicznej logiki. Wygląda to k. kościoła jak pięść w oku - ale, ale - zachowali ganek dla pozoru zgodności histrorią. Konserwator...?
Ano - Przymknął oko!
0
krempachy09:54, 10 listopada 2010
impreza.....beznadziejna!!!!!wszystko po to bo sie zbliza czas wyborów...wielcy spisocy a nawet po spisku godac nie umiom.....zadnego szcunku..trzba było jeśc na kleczaco i stojaco....szkoda ze zdjecia nie zrobiłam...chańba i wstyd!!!!!
0
antoś08:28, 10 listopada 2010
no przecież ksiądz nie będzie się sprzeciwiał wójtowi w jego posunięciach przedwyborczych (np. nieuzgodnione z konserwatorem zabytków zamontowanie na zabytkowym kościele pamiątkowej tablicy) bo przecież razem imprezują i,,,,,,,,,. Zresztą wzamian ksiądz został zasłużonym dla spisza choć jest tu krótko i nie ma o tym zielonego pojęcia.
To jest kolejne potwierdzenie tego co pisał śpisok - brawo popieram Cię w 100%
0
advocatus diaboli08:14, 10 listopada 2010
Alojz - przegiąłeś........
Wyjechałeś poza granice nieuctwa.....
Poczytaj na necie wojnę jaką sami Słowacy zrobili se na tle Swetopluka (znanego też jako Świętopełk). Morawa To Morawy, a Czechy to Czechy !!!! Gdzie zatem Słowacja, która do 1918 roku nie miała nawet stolicy bo Pozoń, Posen (Bratysława) to było miasto koronacyjne królów węgierskich jak dla nas Kraków ! Baśnie o Slovenku na czele Wielkiej Morawy do se możesz do swoim ogłupionym wnukom cytować !!!!!
Zamagurze to nie starostwo spiskie i w rzeczy samej przez wiele wieków do Polski nie należało, ale są dweik westie:
1. Po I wojnie przyjęto za zasadę kryterium narodowego wykreślenia państw z rozpadu wielonarodowych monarchii. Z braku świadomości decydował z reguły jeżyk ludu, a ten na całym Zamagurzu i dalej jest Polski!!!!
2. Jeśli Słowacja czuje się sukcesorem Węgier, to niech zwróci nam Lubowlę, Gniazda i Podoliniec z 13 innymi miastami.... A jak nie to jej agenci niech siedzą cicho!!!!
A tak poza tym to możecie bez przeszkód jeździć na jarmaki, ale przestańcie się wadzić z Polakmi, bo nikt do was nie przyjedzie i turystka wam upadnie, bo my wam tak k. du**y robić będziemy, że Słowację obrzydzimy raz na zawsze....
0
Alojz01:35, 10 listopada 2010
Do uczonego Spiszak2
Podaj źródło, które by potwierdzało fakt przynależności Zamagurza Spiskiego do Polski przed rokiem 1308. Chętnie się zapoznam. Zapewniam jednak, że nic nie znajdziesz! Bo takich dokumentów nie ma. Istnieją natomiast inne, które potwierdzają, iż cały kraj Wiślan należał do Wielkich Moraw, a do 999 roku do Czech, mogę odcytować.
W jesienie 1918 nie było żadnych umów polsko-czechosłowackich, zastanów się co piszesz. Wówczas te państwa dopiero powstawały. Historyczne granice polsko-węgierskie, które istniały nieprzerwanie od XIII wieku, jednak pierwsze przekroczyły wojska polskie. Naruszając je bezpodstawnie. Tu masz rację
0
Alojz01:19, 10 listopada 2010
Do uczonego Spiszaka2
No to chłopie dwóje dostaniesz z historii własnego regionu.
Pierwsze pisemne wzmianki o miejscowościach Zamagurza Spiskiego pochodzą faktycznie z początku XIV wieku, jednak należały już wówczas do Królestwa Węgier. Jest to wzmianka z 1308 r. związana z lokacją Spiskiej Starej Wsi, kiedy magister Kokosz, syn komesa Rikolfa z Łomnicy pozwolił Thiederykowi z Huncowiec założyć nową plantacje (ad novam plantacionem faciendam) nad dopływem Dumajca, potokiem Pribicz (Rieka).
Druga dotyczy sprzedaży Kacwina, Frankowej, Niedzicy i poręby Frydman przez tego samego magistra Kokosza swemu bratu Janowi i jego bratankowi Michałowi za 50 marek srebra, co mieło miejsce w Spiskiej Kapitule 7.10.1320 r. Magister Kokosz stał się właścicielem tych terenów na podstawie nadania ich przez króla węgierskiego Andrzeja III w 1209 r. pierwszemu znanemu z imienia spiskiemu prepozytowi Adolfowi i jego siostrze. Dokument ten jest jednocześnie pierwszą pisemną wzmianką o Spiszu. Owa siostra prepozyta spiskiego Adolfa była babką magistra Kokosza.
Tereny Zamagurza Spiskiego zatem nie mogły wrócić do Polski w 1918 r. Polskie wojska faktycznie w 1918 wkroczyły na Spisz, jednak na wieść, iż w Kieżmarku wyładowały się z pociągów Legie Czechosłowackie, wycofały się z niego w popłochu. W 1919 Spisz nie był okupowany przez Czechosłowację, lecz był pod zarządem międzynarodowym w związku z mającym się tam odbyć plebiscytem, dowódcą tych jednostek był francuski pułkownik Vix.
Informuję również Spiszaka2, że pieśń Góralu czy ci nie żal nie jest pieśnią ludową. Jej słowa napisał polski poeta Michał Bałucki na początku XX wieku w więzieniu św. Michała w Krakowie i nic wspólnego z Zamagurzem Spiskim nie ma. Jej melodia została zaczerpnięta ze starej francuskiej pieśni kościelnej. Słowacy ją śpiewają dlatego bo jest piękana, podobnie jak Polacy Katarinu. Zajrzyj do encyklopedii chłopie?
Proszę Spiszak 2, popraw się trochę!
0
Spiszak200:13, 10 listopada 2010
@Alojz - kłamliwa to jest Twoja wypowiedź a nie treść tablicy na kościele.

Bo Spisz i to cały do Polski należał do połowy XII w., a do początków XIV w. należało do Polski jeszcze całe tzw. Zamagurze i okręg podoliniecki.
I cały ten teren należał do diecezji krakowskiej. Dopiero potem wkroczyły tu Węgry.

Ponownie cżęść pn. Spisza do Polski należała od jesieni 1918 r. do początków 1919 r. kiedy to zdradziecko, bo wbrew ledwo co zawartej umowie z Polską, wkroczyły na ten teren wojska Czechosłowackie.

Faktycznie płakać się chce, ale jak się czyta dyletanckie wpisy na temat historii ludzi nie mających o niej pojęcia.
0
Alojz23:35, 9 listopada 2010
Coś dziwnego dzieje się w tym kraju. Władze Gminy Łapsze Niżne przybiły na mury kościoła św. Kwiryna w tej miejscowości tablicę, która nie ma nic wspólnego z nauczaniem rzymsko-katolickiego kościoła powszechnego i jest przejawem jakiegoś poplątania z pomieszaniem.
Napis: Na pamiątkę 90-tej rocznicy powrotu Spisza do Polski. Wdzięczni Spiszacy, Łapsze Niżne 28 lipiec 1928 ? 7 listopad 2010, nie ma nic wspólnego z faktami historycznymi. Jest kłamliwy.
Do 1920 r. Spisz nigdy do Polski nie należał, nie można więc mówić o jakimkolwiek ?powrocie? do Polski i pozwolić gminnym urzędnikom wypisywać bzdury na murach kościołów. Ze zdjęć wynika nawet, że jakiś radny klękał przed tą tablicą, co jest już zupełnym bałwochwalstwem. Parafia Łapsze Niżne została do biskupstwa krakowskiego włączona aż w 1924 r. Do tej daty należała od 1776 do biskupstwa spiskiego z siedzibą w Spiskiej Kapitule a od powstania do arcybiskupstwa ostryhomskiego, o czym miejscowy pleban winien wiedzieć!!
Do Polski przyłączono w 1920 r. jedynie 14 wiosek, 4,64% powierzchni całego Spisza. Dlaczego pisze się tam o całym Spiszu? Wypada coś takiego wypisywać na murach kościelnych? Dlatego, że wybory się zbliżają?
Płakać się chce jeśli urzędnicy wezmą się za historię?
0
Spiszak223:29, 9 listopada 2010
@marek - Ależ niektórym bardzo opłaca się być "Słowakiem" i to bardzo. Można być "działaczem" i dostawać "solidne" dotacje od polskich władz na działalnośc, stawiać kolejne gmaszyska itp.

Jak się nie zna i to jak widać z wypowiedzi marka tak całkiem przeszłości rodzimej ziemi to i może "powalać z nóg wiedza". Ale jak widać towarzyszy brak temu też wiedzy z geografii.

A o tym by granice Spisza były niezmienne, tego nawet najwięksi i najbardziej zaślepieni słowaccy nacjonalisci nie głoszą. Ale nie miejsce tu na naukę dziejów i wykład. Przypomnę tylko że północne stoki Magury należały do Polski do początków XIV w. i powróciły do niej w końcu 1918 r. W 1919 r. były okupowane przez Czechosłowację, a w 1920 Polska odzyskała tylko niewielki fragment tego terenu.

Ale i dziś jeszcze na południowych stokach Magury za macierzystą traktują pieśń "Góralu czy ci nie żal", i to śpiewaną czystą polszczyzną.

Polecam posłuchać tej "ludowej 'słowackiej' pieśni" w jojce /.../

Proszę poczytać regulamin. Zwłaszcza fragment o linkowaniu. Moderator.
0
amen ćma23:28, 9 listopada 2010
Nie wiem kto zazdrości tej pięknej i patriotycznej uroczystości i kto posądza władze gminy ? I o co ??? O to, że ich stać na świętowanie ??? To zakazać wesel, imienin, urodzin a nawet pogrzebowin - bo to marnotrawienie pieniędzy....
Moim skromnym zdanie takie uroczystości są za rzadko - a ludzi którzy dla Spisza i dla Polski robią dużo, trzeba by częściej przypominać i pochwalić na forum publicznym.
Brawo Pan Wójt, za odwagę 5 +, Brawo Rada Gminy Łapsze Niżne, że liczy się dla was cały Spisz, że docenia także ludzi spoza naszego terenu. Przeciez najlepiej poodznaczać samych swoich kolegów i nie wiyzierać poz czubek swojego nosa.....
0
Trybsiok23:12, 9 listopada 2010
Panowie.......chlapać g**... każdy umie.
Po pierwsze, tak Gmina Łapsze Niżne, jak Nowy Targ jak i Bukowina Tatrzańska były organizatorem imprezy. Inicjatorem i nagrody przyznawała powołana Kapituła, tak się składa, że poznałem skład kapituły i listy typowanych do nagród. Pan Dziuban nie zasiadał w kapitule, a czy kierował ludźmi w kapitule....tego nie wiem. W każdym bądź razie, to owi członkowie odrzucali, bądź akceptowali nadawanie nagród.
Ludzie....doprowadzacie do tego, że Gmina już imprezy zrobić nie może.....bo jest Gminą?? A jak Wielkie Spiskie Granie jest to wtedy ok, tak???? Impreza była dla wszystkich.....żal można mieć do Włodarzy, że nie rozpropagowali imprezy. Ale i urzędnicy na imprezie też nie byli. Byli strażacy, nauczyciele, działacze.
Spisz to spisz.....Polacy mogą świętować przyłączenie, a Słowacy odłączenie.....Polskiej ziemi, bo owe obecne ziemie należały się Polsce, na mocy pożyczki za Jagiellonów!
Pozdrawiam Polaków, Słowaków, Spiszaków i Góralów:)
0
Spisok22:49, 9 listopada 2010
Oj tutaj troszkę obrażamy ludzi którzy się urodzili w czasie kiedy Słowacja z Niemcami Hitlerowskimi okupowali Spisz.Ci ludzie to słowacy ale jak ktoś urodzony po 1945 może mówić o sobie "ja som slovak" nie rozumiem.Myślę że ci ludzie też powinni być zaproszeni na imprezę.Spisz i Orawa to przepiękne miejsca zachowujące swoją kulturę,gwarę w szczególności odmiana { Kacwińsko}.A pieniądze na "skupiny" pochodzą z polskich podatków przeznaczonych na mniejszości narodowe ,szkoda tylko że nie dadzą tych pieniędzy polakom na wygnaniu :Ukraina, Białoruś itd.A impreza idzie z naszej kieszeni ! Myślicie że pan wójt o to dba? chyba nie bo przed wyborami coraz lepiej mu idzie z imprezami.
0
marek22:26, 9 listopada 2010
No chyba mnie Spiszak, tym razem 2, nie zrozumiał i w kolejnym wpisie pogłębia (być może własne) dywagacje. Nie słyszałem nigdy, aby się opłacało być Słowakiem na Spiszu, który należy do Polski od 1920 r. Dyć władza gminna w Łapszach Niżnych ich nie zaprosiła na imprezę, medali im nie dała i jeszcze im się zarzuca, że nie mogą się nawet czuć Słowakami. Twierdzi jeszcze, że i na słowackiej części Spisza mieszkają wyłącznie ludzie polskiego pochodzenia ? i każdy z nich ma w tym interes finansowany i polityczny? To już chyba zupełna przesada. Zupełnie ów uczony zapomniał na przykład o Łemkach na Zamagurzu Spiskim, którzy zdecydowanie Polakami nie są, a może się mylę?, może i oni nie wiedzą, że w rzeczywistości są Polakami! Węgrów jednak zdecydowanie nie było i nie ma (za wyjątkiem kilku rodzin szlacheckich).
Kolejne zdanie Spiszaka2: Spisz to nie jest kraina geograficzna. To twór o sztucznych granicach, czyli kriana historyczna. A w dodatku o granicach wielekroć się zmieniających. ? powala z nóg, było zupełnie odwrotnie, i granice Spisza się do 1920 właściwie nie zmieniały ?. Tym Słowakom, którzy podobno w Polsce nie płacą podatków, to Spiszak2 bardzo zazdrości ich zaradności. Ja też bym niechciał płacić podatków, jednak muszę i na pewno muszą też polscy Słowacy. Myli się Spiszak2, jeśli myśli, że im w Polsce dają cokolwiek za darmo?
0
śpisok21:49, 9 listopada 2010
Mam tą świadomość, że komentarze są po to aby je dodawać, ale Ci co nie znają historii i nie znają tego regionu to lepiej aby takich głupstw nie pisali bo świadczy to tylko o ich niewiedzy.
Jedno nie ulega wątpliwości, iż ,,spisz? (znajdujący się zarówno na terytorium RP jak i Słowacji) to bardzo mały, ale jakże piękny i bogaty skrawek ziemi, posiadający bardzo ciekawą i bogatą historię, kulturę oraz wspaniałych mieszkańców.
Jeśli zaś chodzi o zamieszkującą polską część spisza mniejszość słowacką, to jest to nic innego jak kolejny walor tego wspaniałego regionu. To, że ktoś myśli inaczej aniżeli ktoś inny (np. uważa się Słowakiem) to wcale nie oznacza że jest zły.
Co do tej imprezy, która miała miejsce w ubiegłą niedzielę, to nie było to nic innego jak tylko chęć zaistnienia władz gminy Łapsze wśród mieszkańców i na wyższych szczeblach administracji przed zbliżającymi się wyborami. Nie wspomnę już o odznaczeniach, które otrzymali głównie znajomi tego ??. dziubana oraz osoby, które mają duże rodziny bo przecież ?? dobre i pare głosów. Nie mogę pojąć tego, jak można odznaczyć osobę, która poprostu wykonuje swój zakres obowiązków w swej pracy zawodowej? Jest tu przecież tyle zasłużonych społeczników, którym naprawdę leży na sercu dobro przyszłych pokoleń i chęć przekazania pewnych rzeczy innym. Są to głównie osoby starsze i to je należało wpierw odznaczyć, a nie tych co robiąc coś biorą za to kasę.
Jako spiszakowi jest mi przykro, że takowe obchody miały miejsce, bo nie dostrzegam innego celu jak tylko kampania i kolejna wyżerka i marnotrawienie naszej kasy gminnej.
Reasumując, mam nadzieję, iż osoby zainteresowane naprawdę zorientują się jak to dokładnie było, a mieszkańcy gminy Łapsze Niżne podsumują wójta w najbliższych wyborach za te jego wyżerki i delegacje z sekretarkami.
Pozdrawiam wszystkich mieszkańców tego uroczego regionu, jakim jest SPISZ ?
0
FP21:04, 9 listopada 2010
A może by tak przestać biadolić, historii już nie cofniemy. Mamy wspólną Europę bez granic, cieszmy się z wolności. Przed 20 laty pokonanie polityczno-wojskowej granicy było dla większości koszmarem. Obchodźmy odzyskanie wolności na wesoło a nie na pogrzebowo. Odwiedzajmy się nawzajem, kupujmy gdzie taniej, niech się wreszcie skończy kryzys gospodarczy w Europie. Trzeba pochwalić tych co się im chce organizować uroczystości państwowe, ba nawet jakiekolwiek. Kto coś robi, to wie ile trzeba zachodu, aby wszystko dograć na blaszkę. Życzę wszystkim organizatorom i oglądającym powodzenia. FP
0
axa21:01, 9 listopada 2010
jankiel0 za takie teksy od Śpisoka /polaka czy słowaka/ powinieneś dostać w pysk
0
bb20:40, 9 listopada 2010
a czy spotkaliście się z określeniem że "Spisoki to niedobrzy ludzie"
chba to powiedzenie odhodzi do lamusa
0
Spiszak220:10, 9 listopada 2010
@ marek - niezły żart o tych Słowakach jakoby mających żyć na części Spisza która należała do Polski od upadku AustroWegier do początku 1919 r. kiedy to zdradziecko została zajęta przez Czechosłowację i powróciła[!] do Polski w 1920 r.

Na tym terenie Słowacy pojawili się dopiero we wrześniu 1939 r. wraz z armią okupacyjną. Ale oni w całości uciekli z tego terenu w 1945 r. Pozostali po nich jedynie "Słowacy". Ale jak oni mogą "kultywować swoje słowackie tradycje narodowe", skoro są polskiego pochodzenia i z faktycznymi Słowakami mają tyle wspólnego co polscy posiadacze niemieckich owczarków z Niemcami.
0
marek19:22, 9 listopada 2010
No cis, to się ale się naraziłeś Spiszakowi Polakowi.
On nawet w Unii Europejskiej nie rozumie, że również Słowacy mogą żyć na tej części Spisza, którą 28 lipca 1920 r. przyłączono do Polski wraz z ich ojcowizną. I wypędzać by ich chciał?. Bo podobno się nie zasłużyli się dla Polski! Podobno nie płacą podatków! Odkrył zarazem, że na Spiszu podatki płacą tylko Polacy! Niesamowite, gdzie jest prokuratura i inne właściwe organy? Jeśli więc nie płacą, nie mają prawa do świętowania. Więc tylko tacy Spiszacy jak on mają prawo świętować za publiczne pieniądze. Bo im się to należy, są przecież w Polsce. Zapraszać Słowaków, po co? Urząd Gminy w Łapszach Niżnych to przecież polski urząd!
Jeśli Słowacy, żyjący na części Spisza przyłączonej do Polski w 1920 r., chcą zgodnie z prawem tego państwa kultywować swoje słowackie tradycje narodowe, to w jego przekonaniu to musi być jakaś zdrada. To jest słowakizacja Polskiego Spisza! Według tegoż prawdziwego Polaka Spiszaka, chłopi słowaccy na terenach jego rodzinnej wsi w Polsce są odpowiedzialni za postępowanie Rządu Słowackiego w Bratysławie, który podobno naszym tam nie daje praw im należnych. Ukarać ich zatem! I mniejszości słowackiej żyjącej na Spiszu w Polsce żadnych medali nie dawać! W imię hasła ?My Polscy Spiszacy szanujemy i respektujemy ich prawa?? najlepiej wówczas, gdy ich nie zaprosimy. Nie rozumie subtelnej różnicy, że Słowacy żyjący w Polsce, którzy - pomimo przeciwności losu - przetrwali na częściach Spisza przyłączonych do Polski nigdzie nie chcą wracać, są u siebie!
0
ewa18:22, 9 listopada 2010
Wspaniałe uroczystości.Piekne i mądre kazanie ks.Jana Gacka-kapelana Zarządu Głownego Zwiazku Podhalan.Bardzo podniosła i patriotyczna atmosfera.Samorządowcy stanęli na wysokości zadania.Śmiało można powiedzieć,że Gmina Łapsze Niżne-głowny organizator uroczystości ,jest w dobrych rękach.
0
Spiszak217:41, 9 listopada 2010
@cris - masz rację nie należy dzielić Spisza na polski i słowacki, bo po prostu słowackiego nie ma. To że komuś opłaca się nazywać Słowakiem, nie oznacza że jest faktycznie Słowakiem z urodzenia.
I zgadzam się też że kultura i obyczajowość jest tam jedna, z tym że po prostu była ona i jest polska.

@Eles ale tu granica była sztuczna i wyjątkowa, bo przecinała jednorodny etnicznie obszar zamieszkały w praktyce wyłącznie przez ludzi polskiego pochodzenia. Ale masz rację w tym że kto twierdzi inaczej i występuje przeciwko faktom to ma w tym interes finansowany i polityczny. Stąd się właśnie pojawili na Spiszu owi "Słowacy"...

@Eles(2) - na północnych stokach Magury innej ludności niż polska było tyle co kot napłakał (na palach jednej ręki można było policzyć). Więc twierdzenie o niejednolitości narodowościowej to ewidentna bzdura i pisanie o zamieszkiwaniu na tym terenie (i na pierwszych 3 miejscach przez Polakami) Węgrów, Niemców i Słowaków to po prostu oszukiwanie Czytelników. Do najbliższego Słowaka (oczywiście poza tymi którzy przybyli wraz z okupcją słowacką) to było dobre kilkadziesiąt km. Podobnie też Niemcy byli dopiero w dolinie Popradu. Tak że nikt nie musi udowadaniać że mieszkali tu wyłącznie Polacy, bo po prostu tak było.

@cris (2) Spisz to nie jest kraina geograficzna. To twór o sztucznych granicach, czyli kriana historyczna. A w dodatku o granicach wielekroć się zmieniających.
A pięniądze na to gmaszyszko w Nowej Białej (jak i inne dzieła pana M) nie pochodziły z UE, ale z naszych podatków wypłacane z kasy naszych ministerstw hojną ręką wspierającą liczne poczynania pana M.
0
maruda17:22, 9 listopada 2010
Drogi Eles,

Jakiś ty elokwentny, tylko kto tu słyszał na Śpisu Żyda Słyszałeś ty na Śpisu Rusnoka, Węgra albo Słowioka...bo ja nie! Dzie te 7 grzechów? Dzie te kultury sie podziały? Tylko co do żydów jest wytłumaczenie - bo bilet do Auschwitz opłacił im Tiso),
Jedyna mniejszość prawdziwa to Romowie, inni to koniunkturalni po****leńcy!!!
I jeszcze jedno. Kto nauczył Śpisokóf godać po polsku. Może ich nauczył tego słowacki ksiąz, albo węgierski uerrzędnik. A umieją fajnie godać, nie reciowat od wieki wieków amen... /.../
0
bandziorzgór16:50, 9 listopada 2010
Wszystkim zanteresowanym polcam Przewodnik po Galicyi, dr M. Orłowicza z 1919 roku. Dostepny w lepzych księgarniach lub biblotekach. Tam możecie przeczytać do której narodowości przyznawali się mieszkańcy min. Niedzicy i Łapsz Niżnych. No i jak traktowali przybywających na Spisz Polaków. Pozdrawiam.
0
MK16:12, 9 listopada 2010
Bardzo przypadł mi do serca, ten gest i okazany przez Spiszaków szacunek do Państwa i Narodu Polskiego. Wielka szkoda, że takiej pięknej uroczystości nie rozplakatowano i nie ogłoszono wcześniej w mediach - z pewnością oprócz mieszkańców Łapsz poszło by na mszę wielu ludzi w innych wsi, a tak o niczym nie wiedzieliśmy.....
0
FP15:58, 9 listopada 2010
Spisok51.
Właśnie, nie widać tych rdzennych Śpisokow, ino sami panowie!. Jakosi nagrody spadły w cenie, Bryzek z Krempof dostoł nagrody za usicie pore portek stroju krympaskiego, no nie usył jesce zamowionyf w lataf 70 prze TKCiS. Moze mo usite ino mu skoda oddać. Ha, ha ha. Krempason.
0
cris15:42, 9 listopada 2010
Chwila Spiszak! Uważam , że Spisz to jest kraina geograficzna , jak każda inna w Europie a ''Skupiny" umieją wykorzystać kasę unijną, nie muszą iść do Słowaków po kasę,oni też sa w UE.Przecież nasze podatki idą do wspólnej unijnej kasy i pewnie w Nowej Białej i nie tylko, umieją to wykorzystać, nie muszą isć na Słowację wystarczy do unijnego banku , tam jest kasa dla mniejszości narodowych takich jak ślązacy, cyganie itp. Tak czy inaczej Spisz zostanie polsko i słowackojęzyczny. A tak nawiasem mówiąc to ta" impreza" jak sam ją nazwałeś też pochłonęła trochę kasy z naszych podatków!Ha!Ha!
0
Spisocek15:13, 9 listopada 2010
Racja,racja ..Spiszak.. sam bym tego lepiej nie ujął!!!
0
Eles14:35, 9 listopada 2010
Tak wiec skoro nie sa jednonarodowosciowe to zawsze ktos bedzie pokrzywdzony i komus nie bedzie sie to podobac.
Spisz nigdy nie byl jednolity narodowosciowo. Zamieszkiwali go wegrzy, niemcy, slowacy, polacy, zydzi, rusini, romowie i pewnie jeszcze wiele innych narodowosci.
Pan B. stara sie za wszelka cene udowodnic ze na Spiszu mieszkali tylko polacy... na szczescie im wiecej o tym pisze tym smieszniejsze rzeczy mu wychodza :)
0
jankiel014:33, 9 listopada 2010
Mentalność Śpisoka jest taka , gdzie wiater zawieje tam idzie !!. Jak Polska to Polska jak Niemcy to Niemcy jak Komuna to Komuna itd. Tak jest i było historia to potwierdza.
0
Eles14:31, 9 listopada 2010
Rejony przygraniczne nigdy i nigdzie nie byly jednonarodowe. Jesli ktos stara sie udowodnic ze bylo inaczej to pewnie ma w tym swoj interes finansowy albo polityczny
0
Spiszak12:40, 9 listopada 2010
Chwila, chwila......cris....impreza ta to PRZYŁĄCZENIE CZĘŚCI SPISZA DO POLSKI, POLSKI.....nie Słowacjii, więc dlaczego na taką impreze mają być zapraszani ludzie, którzy chcą powrotu do Słowacji, czy słowakizacji Polskiego Spisza????? Czy Polacy na Słowacjii mają takie same prawa, jak Słowacy w Polsce??? Dlaczego Oni nie szanują mieszkańców Spisza, którzy są Polakami i za takich się uważają, skoro My Polscy Spiszacy szanujemi i respektujemy ich prawa???? Oni mogą za nasze podatki budować se "skupiny" (Nowa Biała), dlaczego nie idą na Słowacje po pieniądze, skoro tak bardzo chcą słowakizacjii????
Jeszcze brakuje tego, by Mi mniejszość narodowa dyktowałą co mam robić w swoim kraju.

Spisz dzielą na pół Słowaccy Spiszacy, z Panem M na czele. Jakoś Polskim Spiszakom nie przeszkadza, że Słowacy też mieszkają na Spiszu, co więcej nawet Słowacy na Słowacjii nie mają o to pretensjii.
0
cris09:57, 9 listopada 2010
Oj, wielkie zamieszanie w głowach robicie śpisokom przed wyborami do samorządów. Nie widać na tych zdjęciach tych rdzennych ludzi ze Spisza,sami wybierani, sama mieszanina, nawet wice minister zdrowia M. Haber, który zapewne zna Spisz najlepiej! Nie dzielcie go na polski i słowacki. W końcu kultura i obyczajowośc jest tak samo ważna dla jednych i dla drugich i nie czarujmy się jest wspólna. W końcu wszyscy mieszkamy w jednej Europie!
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Co, gdzie, kiedy
Nie przegap!
27
04.2025
Nie przegap!
01
05.2025
Nie przegap!
Trwa do 27.04.2025
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Aplikacja mobilna
Obserwuj nas
kwiecień
26
Sobota
Imieniny:Marzeny, Klaudiusza, Marceliny
Kliknij po więcej