Kwiaty złożono na grobie Wacława Felczaka, uważanego za nieformalnego szefa kurierów. Łącznie na zabytkowym cmentarzu widnieje 30 nazwisk mieszkańców Podhala, którzy w czasie II wojny światowej nielegalnie pokonywali trasę do Budapesztu. Tym sposobem ruch oporu na ziemiach polskich utrzymywał łączność z polskim rządem emigracyjnym, głównie przez placówkę dyplomatyczną w Budapeszcie, która działała do końca listopada 1940 roku. Kurierzy przenosili tajną pocztę oraz przeprowadzali z Polski na Węgry osoby cywilne i wojskowe do formujących się jednostek na zachodzie. Z powrotem przemycano oprócz poczty prasę podziemną, pieniądze, broń. Kurierzy przeprowadzali też emisariuszy, instruktorów wojskowych.
Jak powiedziała Bożena Solańska, radna zakopiańska, z której rodziny wywodzili się niektórzy kurierzy, pamięć o tych ludziach nie powinna nigdy zaginąć, bo zrobili wiele dla Polski w walce o niepodległość.
W trakcie uroczystość na cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Odśpiewano zarówno polski, jak i węgierski hymn narodowy.
js/