Michał M. o przedterminowe wyjście będzie mógł ubiegać się dopiero po 20 latach.
Sąd zmienił kary pozostałym współoskarżonym. Pięciu młodych nowotarżan, w tym kobieta, oskarżeni byli m.in. o pomoc w ukrywaniu zwłok, poplecznictwo i zacieranie śladów. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu skazał ich w kwietniu tego roku na kary bezwzględnego więzienia od 8 miesięcy do 1 roku. Sąd Apelacyjny w Krakowie trzem z nich - Andrzejowi F., Adrianowi S. i Mateuszowi S. - podwyższył kary do 2 lat więzienia. Natomiast wobec kobiety i jednego z mężczyzn - Justyny S. i Bartłomieja B. - umorzył postępowanie.
Rodzina Michała Marka popiera decyzję sądu o utrzymaniu wyroku dla mordercy i surowego potraktowania trzech współoskarżonych. - Nie możemy jednak pogodzić się z faktem, że sąd uniewinnił dwoje z nich. Oni również brali udział w zacieraniu śladów. Musimy przeanalizować uzasadnienie wyroku z prokuratorem i podejmiemy decyzję, czy będziemy składać kasację do Sądu Najwyższego - mówi siostra zamordowanego Michała Marka.
Tydzień temu przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie rozpoczął się proces odwoławczy za zabójstwo Michała Marka z Nowego Targu w listopadzie 2015 r. Od kwietniowego wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu odwołały się praktycznie wszystkie strony postępowania. Apelacje dotyczyły zarówno wysokości kary jak i kwalifikacji czynów.
Przypomnijmy, iż główny oskarżony 24-letni nowotarżanin Michał M. został skazany w kwietniu tego roku za zabójstwo na 25 lat więzienia.
Podczas pierwszej rozprawy sąd odczytał wszystkie apelacje, ale ze względu na zawiłość sprawy, odroczył ogłoszenie wyroku na poniedziałek. Także dziś w Krakowie obecni byli najbliżsi Michała Marka, którzy domagają się sprawiedliwych wyroków dla zabójcy i współoskarżonych.
Do zabójstwa Michała Marka doszło w jednym z mieszkań przy Alejach Tysiąclecia w listopadzie 2015 r., podczas towarzyskiej imprezy. 25-letni nowotarżanin zginął od trzech ciosów nożem w klatkę piersiową i głowę, które zadał mu Michał M. W czasie procesu nie wyjaśniło się, z jakich powodów to zrobił. Następnie, wspólnie z innymi uczestnikami imprezy, morderca w skrzyni wyniósł ciało z mieszkania, wywiózł samochodem na Kokoszków i zakopał w lasku.
Przez wiele tygodni bliscy i znajomi Michała szukali go, będąc przekonani, że zaginął. Zabójstwo wyszło na jaw w styczniu. Podczas zatrzymania przez policję w innej sprawie, 23-letni wówczas Michał M. sam z siebie przyznał się do dokonania zbrodni i ujawnił miejsce ukrycia zwłok.
r/
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas
Ja nie mogę spać po nocach? Czy Wy, którzy wypisujecie tu rzeczy oderwane od stanu sprawy (te głupoty o uniewinnieniu albo zacieraniu śladów - w znaczeniu prawnym nie wszyscy oskarżeni w tej sprawie się go dopuścili), a niektórzy wręcz nawołują do samosądu. Ile razy można Wam pisać, że sąd nie umorzył postępowania wobec J.S. z powodu jej obawy wykonania gróźb przez głównego oskarżonego (chociaż uznał je za niewątpliwe), tylko z uwagi na bardzo konkretny przepis, który przez polskie sądy (w tym Sąd Najwyższy) jest rozumiany tak a nie inaczej od czasów przedwojennych. Nie robię żadnej "otoczki", tylko usiłuję wytłumaczyć powody takiego, a nie innego rozstrzygnięcia sądu, które dla Was jest najwyraźniej niezrozumiałe. Ale rzeczywiście, najwyraźniej szkoda czasu... Co do ostatniego zdania: wypowiadać się w Internecie mam prawo nie mniejsze od tych, co wypisują tu rzeczy, które mądre nie są, i to w stopniu takim, że mogą stanowić przestępstwo (i nie świadczy to o moim braku współczucia dla rodziny ofiary).