"Przemarsz pod pomnik to była żenada"

Dyskusja na ten temat pojawiła się na minionej sesji. - Mam zastrzeżenia do zorganizowania uroczystości składania wieńców pod pomnikiem. To było mało godne. Nie były wystosowane delegacje. Powinien być wieniec od wójta, rady. Nie wiem, czy to z powodu oszczędności? Takie święto trzeba uczcić godnie, niech to dobrze wygląda - stwierdził radny Bogumił Zachara.

- Msza była dostojna i piękna. Ale przemarsz z kościoła pod pomnik to żenada. Biegliśmy, nie ustawieni odpowiednio. Wiązanka powinna być godna, a nie była. Nawet nie wiedzieliśmy, gdzie ona jest, szukaliście jej - wytknęła radna Agnieszka Klag dyrektorowi centrum kultury. Stwierdziła też, że nikt nie powiedział, w jaki sposób i w jakiej kolejności będą składane wiązanki.

Dyrektor Centrum Kultury Gminy Czorsztyn Artur Majerczak tłumaczył się, że kwestię liczby wiązanek ustalił wcześniej z wójtem. Kontaktował się też w tej sprawie z poszczególnymi jednostkami gminy. - Wiązanka była przygotowana przez moją pracownicę. Wręczał ją wójt z przedstawicielem rady gminy i jednostek podległych. Następny wieniec był przygotowany wspólnie przez szkoły. Nie jest to kwestia oszczędności - mówił.

Przewodniczący rady gminy Andrzej Sproch uważa, że na następne obchody trzeba przygotować tylko jeden wieniec. - Nie ma co się kłócić, ale rozwiązać sprawę systemowo. Przygotujmy jedną wiązankę, którą będzie składał wójt - stwierdził.

- To usprawni przebieg całej uroczystości - przyznał wójt Tadeusz Wach. Jego zdaniem uroczystość, mimo pewnych niedociągnięć, była godnie przeprowadzona. W tym roku wzbogacona o apel poległych. - Jeśli pojawiły się niedociągnięcia, to wszędzie mogą się zdarzyć i można w sposób godny zwrócić na to uwagę. A to było trochę robienie zamieszania w trakcie wydarzenia. Ale jest to sprawa do przedyskutowania, nie ma co się obrażać, po to poruszamy sprawę, żeby pewne rzeczy robić lepiej - odpowiedział wójt.

ag/