Wysyp kwater widmo. Oszuści zaatakowali przed sylwestrem

Sylwester, długie weekendy, a także święta, ferie i wakacje, to czas, kiedy uaktywniają się internetowi oszuści oferując w bardzo atrakcyjnych cenach noclegi w luksusowych apartamentach i domkach. Tak stało się również przed minionym sylwestrem.

- Na dwa dni przed sylwestrem nastąpił wysyp zawiadomień. Do naszej zakopiańskiej komendy zgłosiło się kilkadziesiąt osób, które zostały oszukane przez wirtualne kwatery. Ogłoszenia zamieszczone były na darmowym portalu ogłoszeniowym, gdzie nikt tych ofert nie weryfikuje - informuje asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.

Absolutną rekordzistką okazała się kobieta, która została oszukana dwa razy, szukając noclegu w okazyjnej cenie. - Młoda dziewczyna przyjechała do Zakopanego. Okazało się, że dom, którego szuka, w którym wynajęła kwaterę, nie istnieje, ponieważ na tej ulicy nie ma takiego numeru. Złożyła zawiadomienie w zakopiańskiej komendzie. Została pouczona jak dalej ma postępować. Zaproponowaliśmy, żeby poszła do obiektu sąsiadującego z komendą i tam zapytała się czy jest wolny pokój. Ta pani po raz kolejny wybrała okazję, którą znalazła w internecie i została oszukana po raz drugi - mówi Roman Wieczorek.

W podobny sposób oszukanych zostało ok. 30 osób tylko w okresie sylwestrowym. - Podejrzewam, że przyczyną takiego zachowania jest podejmowanie decyzji na ostatnią chwilę, co nie służy dobrym wyborem. Szukali okazji. Wiele z nich wydawało się korzystnych - zaznacza Roman Wieczorek.

Hotelarze mówią wprost, że znalezienie oferty “last minute” przed sylwestrem w centrum Zakopanego w warunkach czterogwiazdkowego hotelu przy cenie prywatnej kwatery graniczy z cudem. Warto także przed rezerwacją sprawdzić opinie, czy obiekt był już odwiedzony przez innych gości w przeszłości. Można także korzystać z rezerwacji noclegu przez sprawdzone portale które weryfikują obiekty, lub zapytać wśród znajomych, gdzie byli i gdzie warto pojechać.

Policji udaje się znaleźć oszustów, jednak potrzeba na to dużo czasu. - Praca czasem trwa kilka miesięcy, ale nic co się dzieje w internecie nie jest anonimowe. Śledczy w końcu dochodzą do oszustów - informuje Wieczorek. Kara dla oszusta może sięgnąć nawet 8 lat pozbawienia wolności.

ms/