To Wy jesteście przyszłością narodu! Obchody 85 rocznicy I transportu Polaków do KL Auschwitz
Milsza mi śmierć, niż współpraca...
W transporcie z Krakowa, który przybył do obozu przed południem, znajdowało się 69 więźniarek. Kilka dni wcześniej umieszczono je w celi zbiorczej, z której 27 kwietnia rano wyprowadzono je na dziedziniec więzienny i załadowano do samochodu ciężarowego (tzw. Więźniarki), który po kilku godzinach wjechał na teren obozu macierzystego, przez bramę w pobliżu willi komendanta obozu Rudolfa Hössa. (...)
Po paru godzinach od przyjazdu transportu więźniarek z Montelupich przybył do KL Auschwitz transport liczący 58 więźniarek z więzienia w Tarnowie. Kobiety opuściły wagony na dworcu kolejowym w Oświęcimiu i piechotą, pod eskortą esesmanów, dotarły do obozu macierzystego. Również w tym transporcie przybyły kobiety aresztowane głównie za działalność w ruchu oporu. (...)
Nazajutrz po przybyciu do obozu zatrudniono więźniarki głównie przy pracach rolnych, kopaniu rowów melioracyjnych, drenażu pól, sianokosach. Potem pracowały przy żniwach, wycinaniu sitowia, oczyszczaniu i pogłębianiu stawów w miejscowości Harmęże i Pławy. Pracowały także przy rozbiórce okolicznych domów mieszkalnych oraz przy robotach ziemnych i transportowych na terenie budowy zakładów IG Farbenindustrie."
KSIĘGA PAMIĘCI
Od tamtego czasu Maria Mrowca stała się numerem 6900.
„W sierpniu 1942 roku przeniesiono obóz kobiecy z obozu macierzystego do Birkenau, na odcinek BIa. Warunki, jakie zastały tam więźniarki były wprost tragiczne, jeszcze gorsze od tych, jakie panowały w obozie macierzystym."
KSIĘGA PAMIĘCI
Została ewakuowana do niemieckiego obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen w pobliżu miasta Bergen.
Cześć Jej pamięci!
Sebastian Śmietana