Zrzeszenia Transportu Prywatnego - pod lupą Inspekcji Transportu Drogowego

Wątpliwości inspektorów wzbudził fakt, że zrzeszenie nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej oraz to, że inspektorzy nie byli wstanie uzyskać informacji - kto odpowiada za niezrealizowane kursy na liniach regularnych obsługiwanych przez ZTP.

W starostwie trwają gorączkowe poszukiwanie sposobu na wyjście z patowej sytuacji. Jednym z pomysłów ma być przedłużenie zezwoleń wystawionych na ZTP na obsługę linii komunikacyjnych uzupełnione o dodatkowe dokumenty: rozkład jazdy i wykaz osób, które za daną linię odpowiadają.

Niezależnie od tych działań, co bardziej przewidujący członkowie ZTP wystąpili indywidualnie do starostwa o wydanie zezwoleń na obsługę linii regularnych.

Według portalu - o takie zezwolenie wystąpił prezes stowarzyszenia Jakub Karpiński. Złożył on wniosek o wydanie zezwolenie na obsługę regularnej linii na trasie Palenica Białczańska - Zakopane (drogą O. Balzera) - Aleja Powstańców Śląskich - Kościelisko - Nędzówka - Dolina Kościeliska - Siwa Polana w Dolinie Chochołowskiej.

W opinii przewoźników taka linia łączy w sobie dwie najbardziej opłacalne linie, na które zezwolenia wydaje starosta tatrzański. Oceniają, że zaczyna się wyścig o uzyskanie zezwoleń na obsługę najbardziej dochodowych linii.

Przewoźnicy obsługujący linie regularne, skarżyli się na praktyki stosowane przez ZPT. Mówią, że członkowie ZTP mimo, iż występują jako przewoźnicy regularni i mają wywieszone rozkłady - to jeżdżą, jak chcą i gdzie chcą.

Analiza przeprowadzona w 2008 roku przez UM Zakopane potwierdziła, że znaczna część kursów na liniach regularnych nie jest realizowana.

Jakub Karpiński prezes Zrzeszenia Transportu Prywatnego zakwestionował te badania. Uważa, że nie uwzględniono w nich korków, które w sezonie uniemożliwiają punktualną jazdę według rozkładu oraz, że badania prowadzili studenci, nie orientujący się w problemach transportowych występujących na terenie Zakopanego.

Źródło: Zakopiański Bazar Polityczny