„Udało mi się zrobić switch double rodeo 1080. Dotknąłem jednak ręką narty przy lądowaniu, więc był mały błąd, przez co wylądowałem na drugim miejscu. Ale i tak jestem szczęśliwy, a za rok na pewno będzie szansa żeby się poprawić” – komentował zakopiańczyk, który odegrał też ważną rolę w przygotowaniach do zawodów. Razem z Janem Krzysztofem Jr. odpowiedzialny był bowiem za projekt i przygotowanie skoczni i railparku.
Konstrukcję chwalił najlepszy w rywalizacji snowboardzistów Kuba Wolak – „Skocznia była naprawdę bardzo dobra, Szczepan i Jasiek wykonali świetną robotę. Kąty były dobrane idealnie, długość lotu też była odpowiednia. Dopisały nam również warunki – przez cały dzień nie zmieniła się prędkość na najeździe. Problemy z jej dobraniem to największe utrudnienie w czasie zawodów tego typu”.
Dobre warunki i skocznia, która przypadła do gustu zawodnikom, przełożyły się na wysoki poziom rywalizacji. Publiczność mogła podziwiać takie ewolucje jak m.in. wspomniane wcześniej switch double rodeo 1080 Karpiela-Bułecki, switch 1080 mute Lansamanisa, podwójnego backflipa Warpenius, podwójnego backflipa Wolaka czy frontside 1080 snowboardzisty Piotra Tokarczyka. Tradycyjnie już ogromne emocji wzbudziła rywalizacja rowerzystów. Zobaczyć można było różne wariacje back i frontflipów, podwójne backflipy czy cash-rolla.
„Najtrudniejsze dla nas było utrzymanie równowagi po lądowaniu. Rozwinięta wykładzina pomaga, ale po kolejnych skokach robią się koleiny i trzeba próbować opanować rower. Mimo to poziom zawodów był bardzo wysoki, porównywalny z tym na zawodach międzynarodowych” – relacjonował Marek Łebek, który powtórzył dziś sukces z 2016 roku.
Kasia Rusin, reprezentująca Polskę w czasie zawodów snowboardowego pucharu Europy podkreśla, że jedną z najważniejszych cech Garmin Winter Sports Festival jest wyjątkowy klimat tworzony przez uczestników – „Atmosfera była świetna. Połączenie rowerów, nart i snowboardu, to coś, co zdarza się tylko raz w roku, tutaj w Białce Tatrzańskiej. Spotykają się trzy środowiska i wszyscy nawzajem się motywują. Myślę, że to najlepsze zawody w Polsce, na jakich byłam!”
mat. prasowy, opr. s/ zdj. w tekście Tomasz Gola, w galerii Michał Adamowski