Około godziny 7 rano wchodzimy do Doliny Kościeliskiej, przy budce z biletami jest jeszcze mała kolejka turystów – zaledwie kilka osób. Po około 15 minutach przed mostkiem skręcamy w lewo, w stronę Przysłopu Miętusiego. Następnie wyruszamy niebieskim szlakiem, na Małołączniak. Najbliższe 30 minut wiedzie szlakiem po lesie. Zaczynamy zauważać liczne skały. W końcu wchodzimy do Kobylarzowego Żlebu. Zaczynają się łańcuchy, do których czekamy w kolejce (kilka osób przed nami – jeszcze więcej za nami). Dowodem na tłumy w Tatrach jest fakt, iż to najrzadziej wybierana trasa na Czerwone Wierchy a nawet tutaj się korkowało.
Mozolnie poruszamy się po kamieniach aż do Czerwonego Grzbietu, dostrzegamy Giewont, który nieco różni się od tego znanego. W połowie Czerwonego Grzbietu mijamy jeden z otworów Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Po jakimś czasie wreszcie dochodzimy na wierzchołek Małołączniaka, z którego widać Krywań, Świnicę, Kasprowy Wierch, Kopę Kondracką, Giewont i Krzesanicę.
Wybieramy szlak czerwony na Krzesanicę najwyższą górę Czerwonych Wierchów. Schodzimy szlakiem, prowadzącym nas Litworową Przełęcz. Na Krzesanicy widzimy charakterystyczne skalne kopczyki.
Dalej podążamy w stronę Ciemniaka. Mijamy uskoki skalne i kamienie. Z tego miejsca piękna panorama na przepaść i "krzesaną" ścianę Krzesanicy.
Z Ciemniaka schodzimy do doliny Tomanowej w skrócie przez chudą przełączkę, czerwony źleb, wchodzimy do lasu i wychodzimy w dolinie kościeliskiej gdzie zderzamy się z tłumem turystów podążających do schroniska na Ornaku albo wracających w Kiry.
Pogoda – na Małołączniaku wietrznie, po za tym przyjemnie. Ludzie: jak widać na zdjęciach, tłumy na Czerwonych Wierchach, tłumy przy zejściu. W samej Dolinie Kościeliskiej dużo rodzin.
Tekst i zdjęcia Barbara Hadowska
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas