Za nami dwa tygodnie ferii. Jaki był to okres dla Szpitala Powiatowego im. Dr Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem?
- Mogę z pewnością powiedzieć, że trudny. Oczywiście radzimy sobie, natomiast mamy bardzo dużo pacjentów. Są to przede wszystkim osoby przyjezdne, które spędzają urlop pod Tatrami. Najwięcej pacjentów przyjmujemy na SOR-ze ortopedycznym. Nasypało sporo śniegu - mamy śliskie chodniki, a na stokach narciarskich panuje duży ruch. Stąd i nic dziwnego, że najwięcej mamy różnego rodzaju kontuzji narciarskich. Największa liczba pacjentów pojawia się po południu i wieczorem gdy działają stacje narciarskie na naszym terenie. Urazy są różne jak i ich rozległość – część z nich wymaga zabiegów operacyjnych i pobytu na oddziale szpitalnych. W każdym razie duża liczba gości pod Tatrami przekłada się na liczbę przyjęć w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym oraz w Ambulatorium Opieki Całodobowej. Tam, po godzinie 18, każdy kto dociera do szpitala jest poddawany oględzinom medycznym. Staramy się i pomagamy wszystkim, którzy się do nas zgłaszają.
Czyli aktualnie wśród pacjentów prym wiodą narciarze?
- W górach narciarze są zawsze na pierwszym miejscu pod względem kontuzji. Narciarze niestety często przyjeżdżają na kilka dni i są nieprzygotowani do warunków. Bardzo szybko starają się wejść na wysokie obroty, ale okres stagnacji i braku wysiłku przez kilka miesięcy daje o sobie znać. Pamiętajmy, że narty wymagają nie tylko odpowiednich umiejętności i techniki, ale i dobrej kondycji fizycznej. A z tym jak łatwo się domyśleć jest różnie, warto dbać o siebie przez cały rok, a przygodę z nartami w danym sezonie zaczynać na łatwiejszych trasach. A tak nasi koledzy ortopedzi naprawdę przeżywają teraz nadmiar pracy.
Kto najczęściej zgłasza się do lekarzy opieki całodobowej?
- Najczęściej są to osoby z przeziębieniami. Nadal trwa okres grypowy, chorujemy również na RSV. Zdarzają się też pojedyncze przypadki koronawirusa czy zapalenia oskrzeli. Mamy pacjentów z całej Polski. Do Zakopanego przywożone są różnego rodzaju wirusy i infekcje, które później sprzyjają zachorowaniom oraz pasażowaniem wirusa czy innych drobnoustrojów. Pasażując zmieniają one swoją specyfikę antygenową, w związku z tym pojawiają się różne przebiegi infekcji.
Zatem czasami pobyt po Tatrami turyści muszą spędzić w łóżku.
- Tak się zdarza. Zauważamy, że rodzice często bagatelizują sprawę i podróżują z zainfekowanymi dziećmi. W takim wypadku są zmuszeni zakończyć urlop wcześniej albo spędzić kilka pierwszych dni pozostając w miejscu zakwaterowania. Jeśli rodzice rezerwują miejsce na ferie zdecydowanie wcześniej, a przed początkiem ferii dziecko zachoruje, to opiekunowie mają nadzieję, że choroba szybko minie. Tak się niestety nie dzieje. Można powiedzieć, że mało frasobliwi rodzice wybierają się w góry z chorymi dziećmi. A tutaj czeka ich niestety tylko terapia spoczynkowa - leżenie w łóżku, leki przeciwgorączkowe, często też antybiotykoterapia. W skrajnych przypadkach kończy się pobytem na oddziale pediatrycznym.
Źródło: Szpital Powiatowy w Zakopanem, oprac. r/
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas